Post: #9

(02.12.2013 01:43 PM)michal91d napisał(a):  Albo dla kogoś takiego jak adik

Nie wiem, jak ja adik, ale na pewno dla takich, jak ja Chociaż też nie do końca, australijskich bandcampów tu przecież nie ma Będę delikatnie kibicował MNEK-owi, bo najbardziej mi się podoba wokalnie.

(02.12.2013 01:43 PM)michal91d napisał(a):  ale też pełno już takiego grania wszędzie.

Fakt, jest go sporo i sam się dziwię, że jest go aż tutaj tyle, spodziewałem się większej równowagi stylistycznej, ale tak po prostu działa demografia połączona z polityczną poprawnością. Na Wyspach Brytyjskich jest duża czarna społeczność i trudno, żeby to nie wpływało na muzykę. Inna kwestia, że poza trzema wyjątkami (Disclosure, Rudimental, Naughty Boy) i paroma klubowymi one hit wonderami nikt za bardzo tego nie kupuje. Patrząc przynajmniej na zestawienie albumów (ale na liście singli przecież też ci wykonawcy mieli sporo utworów) w Wielkiej Brytanii w Wielkiej Brytanii to był zdecydowanie Folk Ro©k i jestem przekonany, że akustyczne granie przetrwałoby nawet katastrofę nuklearną

(02.12.2013 02:20 PM)saferłel napisał(a):  Kelela - o tej pani pierwszy raz słyszę, ale nie zachęciła mnie do bliższego zapoznania się z jej twórczością. Znów coś tak dziwnego, że nie da się słuchać...

Mi akurat jej śpiewanie wydawało się akurat dość korzenne, ale może się nie wsłucham.

(02.12.2013 02:20 PM)saferłel napisał(a):  Myślałem coś nad zestawem stricte-elektronicznym, zbudowanym z brzmień techno/house itd..., ale na nie z kolei nie byłoby zapotrzebowania + też wymaga jednak nakładów czasowych.

No nie wiem. Kusi mnie, ale nie wiem czy dałbym radę

Ja jestem bardzo za, bo coraz bardziej czuję, że idę na skróty w swojej elektronicznej pasji i to RT-listowe granie za parę miesięcy przestanie mi wystarczać. A sam takiej muzyki pewnie bym szybko nie znalazł. Co więcej - byłbym za wrzuceniem tego topu, gdyby powstał, na Outrave, bardzo chętnie przetłumaczę