Na początku z ciekawości jak to zadziała. Przetwarzam dużo muzyki w ciągu tygodnia i lista była okazją, aby zacząć segregować i stopniować moją sympatię do piosenek
Teraz po latach, czuję się trochę jak taki robotnik w fabryce, który mechanicznie składa elementy jakiejś większej całości. Tak już się w tym wyrobiłem
Pewnie dzięki temu lista nigdy nie ulegała większym zawirowań i zawsze była na czas - niezależnie od tego czy publikowana była na forum, czy zdarzały się jej dłuższe przerwy. Teraz sytuacja jest trochę inna, niezależna od zwykłych nastrojów i faktu, że zdarzają się tygodnie pozbawione uroku od strony muzycznej
W każdym razie lista służyła mi zwykle do promowania wielu artystów i piosenek w taki delikatny i nienachalny sposób - kto chciał, ten czerpał. Ważnym czynnikiem motywującym były też notowania forumowej, możliwość porównywania rezultatów z innymi listami, ciągła interakcja w tym obszarze i chęć poznawcza - moja oraz innych osób. Listą najlepiej dało się to wyrazić, chociaż w sensie stricte muzycznym jej przewidywania oraz wyniki często okazywały się błędne i niepełne. Ale to też jej urok - zawsze była drugą stroną podsumowań rocznych płyt czy też podsumowań opartych na przemyśleniach i doświadczeniach, które udało się wynieść pośrednio z jej układania. Obecnie na pewno bardziej istotne są dla mnie te grupowe/społeczne powody jej postowania, bo na tyle ogarnąłem już muzykę, że nie potrzebowałbym tworzyć dla własnej wiedzy rankingu kilkudziesięciu ulubionych piosenek co tydzień. Motyw segregowania/stopniowania stępił się przez te lata najbardziej
Dlatego lista nie ma merytorycznie aż tak dużego sensu, jeśli nie jest publikowana na forum. Lista jest dla Was w 51%.