Post: #1

17 czerwca ukaże się nowy album Sigur Rós. Krążek nosi tytuł "Kveikur", a promuje go nagranie "Brennisteinn".

Tracklista:
1. Brennisteinn
2. Hrafntinna
3. Isjaki
4. Yfirbord
5. Stormur
6. Kveikur
7. Rafstraumur
8. Blápráður
9. Var

Post: #2

Toporne. Po piątej minucie wyłączyłem.

Post: #3

Po kilku odsłuchach jest nieźle. Gdyby nie to burczące coś to byłoby jeszcze lepiej.
W ogóle trochę zmieniłbym strukturę utworu, zmieniając lub dodając mocny refren zaśpiewany falsetem gdzieś w okolicy drugiej minuty. Poza tym słychać, że odejście Kjartana miało wpływ na brzmienie. Brakuje mi tu właśnie jakiegoś mrocznego pianina.

Post: #4

Jeszcze jeden utwór z płyty - Kveikur z programu Jimmy'ego Fallona:




I jest jeszcze lepiej!

Post: #5

To będzie fantastyczna płyta. Kolejny utwór:

Post: #6

Wersja studyjna nagrania tytułowego:

Post: #7

Ja póki co słuchałem tylko Breinsteinn i o zgrozo bardzo mi się podoba; jest lepsze niż całe Varud razem wzięte.

Post: #8

Słucham dziś całej płyty po raz pierwszy.

Post: #9

Nie będziesz zawiedziony. Jak dla mnie to ich najlepszy krążek od Takk..., z naprawdę dużym potencjałem

Post: #10

Krzysiek ich lubi, więc pewnie nie będzie - tym bardziej, że nieco poeksperymentowali i dodali powera względem słabiutkiej poprzedniej płyty. Ale jednak ich czas jako wizjonerów dobiegł końca. Niby jest w pewnych kręgach podnieta tym nowym dubstep-post-rockiem , ale 3-4 szybsze numery jedynie maskują słabsze i wyprane z ikry fragmenty - 3/5 stanów średnich. Zawsze coś

Post: #11

saferłel napisał(a):Niby jest w pewnych kręgach podnieta tym nowym dubstep-post-rockiem Icon_razz2,

co Ty gadasz? gdzie Ty tam dubstep słyszysz?

saferłel napisał(a):ale 3-4 szybsze numery jedynie maskują słabsze i wyprane z ikry fragmenty

a to ciekawe, bo to już połowa. Załóżmy, że bierzemy te 3 dotychczas znane, ale na albumie jest jeszcze kilka szybszych...

Post: #12

Piszę żartobliwie przecież No ale w tym pierwszym singlu to było trochę sprężeń zwrotnych w takim stylu, reszta krążka też jest nasycona elektroniką mniej lub bardziej. Co do szybkości utworów, to w przypadku Sigur to bardzo umowna kwestia i zależy chyba od punktu patrzenia (ale większość numerów podrywa do tańca, jeśli porównać z poprzednim LP). Tak czy siak, można im dać jeszcze szansę. W sumie to jeden z niewielu mniej lub bardziej słuchalnych post-rockowych zespołów dzisiejszych czasów.

Post: #13

Jest dużo lepiej niż ostatnio, ale w sumie zgadzam się trochę z Pawłem.

Post: #14

Jak jest lepiej na Valtari to zaryzykuję i odsłucham nawet