Halo, jest tam kto
Niestety w ostatniej chwili zwaliły się na mnie nieprzewidziane obowiązki i zbyt daleko nie ujechaliśmy, ale mam nadzieję, że jeszcze przed zaśnięciem wrzucę miejsca 79.-61. i że jutro to wszystko sprawniej pójdzie.
100. Chromatics - Back from the Grave
Kolejny zespół poznany na początku roku dzięki blogowi "Romantic Synthesis", który pewnie bardziej okazale zaprezentuje się w rankingu albumów.
99. iamamiwhoami - Goods
Mi ten kawałek kojarzy się z...Roisin Murphy
Najbardziej chwytliwy fragment interesującego albumu.
98. Kasabian - Goodbye Kiss
Pamiętam, że kiedyś ta piosenka uratowała mnie prze dołem w warszawskim autobusie
, ale nawet gdyby tak się nie stało, jest na tyle urokliwa, że znalazłoby się dla niej miejsce
97. Rudimental feat. John Newman - Feel the Love
Przedstawiciel brzmienia klubowego w setce, brytyjski numer 1 na wiosnę i - w moim przypadku - skuteczny rozweselacz
Nawet ogranie w RMF Maxx tego nie zmieniło.
96. Yung Life - Isn't This
To pewne zaskoczenie także dla mnie. Piosenka doszła u mnie na liście do 5 miejsca, uwiodło mnie ejtisowe brzmienie tej młodej kapeli z Nashville, ale chyba refren tej kompozycji na dłuższą metę wydał mi się zbyt nachalny.
95. Beat Club - Something Better
Najbardziej wynudzony numer 1 mojej listy w tym roku.
94. Lana Del Rey - Ride
Trochę dziwny przypadek - wrzuciłem na listę, szybko się pozbyłem, potem obejrzałem występ u Joolsa Hollanda i...zacząłem żałować. Może gdyby wszystko nie zaczęło się od obejrzenia przegadanego teledysku...
93. Fenech-Soler - All I Know
Kolejne mocno taneczne uderzenie. Czekam na płytę!
92. Mark Foster, Kimbra & A-Trak - Warrior
Sympatyczna pamiątka po wiośnie tego roku z reklamy "konwersów".
91. Pet Shop Boys - Memory of the Future (oba mixy cenię na równi)
Pet Shop Boys w stylu, jakim znamy i lubimy
(The Sound of Arrows na pewno kochają tę piosenkę) Czy po kilkunastu latach będzie pamiętana jako "późny klasyk"? Zobaczymy. (Oj, czuję, że teraz zacznie się lęk o pozycję "Leaving"
, bądźcie cierpliwi)
90. David Newton & Thee Mighty Angels - In Love and War
Były gitarzysta Mighty Lemon Drops wyrósł ostatnio w moim świecie na króla gitarowej słodyczy. A zaczęło się niewinnie od propozycji Mawoja do Miastowizji
89. Neo-Retros - Sun Shines On
Autorzy urokliwego "High-Rise in the Sunshine wracają w nieco radośniejszym nastroju. Skądinąd to już piąty wykonawca, który obronił miejsce w setce w porównaniu z poprzednim rokiem (nie licząc Marka Fostera, a licząc znów "niesamodzielną" Kimbrę)
88. Orbital feat. Zola Jesus - New France
Piosenka przypominająca o imprezach lat 90. i pomysłowy teledysk. Jedna z moich ulubionych na początku roku.
87. Diamond Rings - I'm Just Me
Na pewno biografie: moja i Johna O'Regana mocno się różnią, ale mnie też prosty tekst i zaraźliwa melodia podnoszą na duchu.
86. The View - The Clock
Naprawdę nie mogę się nadziwić (a wiecie, że dziwię się już od wakacji), że muzyka tego zespołu interesuje w roku 2012. Może dlatego, że każdy z nas w jakimś momencie poczuł, że "the clock has no sympathy"?
85. The Killers - Miss Atomic Bomb
Prawdopodobnie padłem ofiarą taniego tricku psychologicznego
, jednak oglądając klip do tego nagrania przypomniały mi się czasy, kiedy królowało "Mr. Brightside", ja byłem zakochany w pewnej starszej o dwa lata pięknej i dostojnej tancerce, która jednak nie dała mi szansy i wybrała asystenta SGH
Z perspektywy czasy uświadomiłem sobie, że nie była aż tak interesująca, nie miało to szans, a są też na świecie inne tancerki (niektóre nawet o dwa lata MŁODSZE
Oczywiście wiem, że autorzy klipu nie oferują prostego happy-endu, w uszach brzmi sakramentalne pytanie "Do you play to win or are you just a bad loser?", ale... pożyjom uwidim
Tyle (proporcje nieprzypadkowe) o wizualiach. A muzycznie? Taki Meat Loaf naszych czasów. Ale ja lubię Meat Loafa
84. Tiger Love - Summer Rain
Podobnie jak Geographer, ta piosenka długo rozkręcała się w moich uszach, ale kiedy wreszcie się rozkręciła, wrażenie było wręcz powalające.
83. Foster the People - Houdini
Dla tej piosenki samo znalezienie się na liście jest sporym sukcesem, ponieważ na
Torches miałem wiele innych ulubionych nagrań, więc zadziałała trochę moja ogólna sympatia do płyty, chociaż tylko do pewnego stopnia.
82. Kari Amirian - Jump Into My Heart and Stay
Ooo w refrenie dziwnie kojarzy mi się z
California Gurls, ale ogólnie tradycyjnie jak u tej pani jest bardzo uroczo. Żeby tylko jej koncert na Open'erze był o trochę innej porze...
81. Paloma Faith - Picking Up the Pieces
Nie zwróciłem uwagi na pierwszą płytę tej wokalistki, ponieważ wyszła w okresie, kiedy interesowałem się muzyką dwa razy słabiej niż obecnie, ale to nagranie skutecznie zachęciło mnie do zapoznania się z jej drugim krążkiem (ech, złote czasy Radia Iwelynne