RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2012
Oto zaczynamy. Dlaczego top podsumowujący rok u dziobasa wyżej cenię i wyżej polecam od zwykłych notowań? To proste. Moje codzienne notowania przytłaczają ilością nowości, ciężko zabrać się za selekcję dla człowieka nie mającego czasu i drajwa na takie ilości. Dlatego możecie postawić to notowanie, te 100 piosenek, jako najważniejsze. Dla tych co zatypują top 5 - niespodzianka - warto. Nie powiem co to, ale warto bardzo się pokusić, zwłaszcza jeśli się lubi dobrą muzykę. Dlatego strzelajcie chociażby ZACZYNAMY? aHa - serce to piosenka, która skorzystała ze współczynnika serca. 50. Hot Chip – Look at Where We Are (serce)
Śmiem twierdzić, że to jedna z najlepszych piosenek hot chip. Jakoś tak dziwnie się potoczyło, że za stosunkowo za szybko zleciała z listy, nawet współczynnik serca nie pomógł wspiąć się dużo wyżej. Wspaniała bujanka, cudowna i wzruszająca. Do łez. Choć to przecież tak niepozorna pioseneczka. Liczby czasem kłamią. W zestawieniu na 50tym w sercu dużo wyżej.
--------------------------------------------- 49. The Beat Club - Something Better
Wyborny bit z gitarką w tle. Perfekcyjne połączenie wszystkiego, co w dzisiejszej muzyce popowej najcenniejsze. Wspaniała melodia, idealna produkcja, znakomite rytmiczne rozwiązania, zmyślne wypełnienie przestrzeni, tu zagra gitarka, tu wejdzie loop, tu fajny chóralny śpiew, tu chwytliwa melodia, eleganckie przejścia. Jeszcze nie raz o nich usłyszymy. Obiecuję.
--------------------------------------------- 48. The Presets - Promises
Wspaniała piosenka i wielki hit. Nie wiem jak taka piosenka może nie być hitem, nie wiem, jak może nie być zauważona i jak może nie być na ustach. O The Presets jeszcze będzie.
--------------------------------------------- 47. Sleigh Bells – Comeback Kid
Dzwony biją jak oszalałe i dla mnie mogą dzwonić codziennie, jak kawa budząc do życia. Debiut wyborny, a dalej idą kolejne ciosy w mój policzek. Jestem jak Gołota. Ściana gitarowego jazgotu w babskiej interpretacji - rzeknie maluczki. A ja mu na to powiem, że to Wilson Phillips na amfetaminie i T'pau na kwasie. Wszystko oblane jakąś chorobą psychiczną. Potrawa dla masochistów.
--------------------------------------------- 46. Yeasayer - Fingers Never Bleed (serce)
Choć Fragrant World nie jest tak błyskotliwe jak poprzednie albumy, to jednak trzeba powiedzieć, że kierunek rozwoju zły nie jest. Yeasayer rozwijają się jak Talk Talk swego czasu. Każdy marudził, ale też nie szczędził pochwał. Miał kwaśną minę, ale i czuł się zaintrygowany. A kto od razu polubił wytrawne wino? Paluszek do góry!
--------------------------------------------- 45. 2:54 – Scarlet
Dziwna nazwa jak dla kapeli muzycznej. Nie mam wątpliwości jednak, że podniosła muzyka tej formacji to zupełnie uduchowiona rzecz i objawienie roku. Scarlet to ból, Scarlet to tęsknota, Scarlet to … Narobili sobie bigosu stawiając wysoko poprzeczkę takimi piosenkami. Takimi arcypiosenkami.
--------------------------------------------- 44. Van She - Jamaica
Jamajka – mały kraj na Archipelagu Antyli Holenderskich. Van She robią wielką robotę, bym koniecznie tam przyjechał, lepiej poznał, i kojarzył ich nie tylko z boksytów i z szybkim bieganiem. Trzeba jasno powiedzieć, że swoim balearycznym usposobieniem i świetnie sklejonym sentymentalnym teledyskiem piosenka jest realną reklamą tej wysepki. Znowu jestem pod wrażeniem.
--------------------------------------------- 43. Reptile Youth - Shooting Up Sunshine
Jeszcze na dobre nie opuściłem Jamajki a tu kolejna apoteoza słońca i wybryków na łonie natury. Biada marudom i ponurakom, po tej piosence już nimi nie będziecie. Wyborna pozycja na szalonym i nieco zbyt mrocznym debiucie. Choć też pulsuje silną linią basu, choć jest bardzo rytmiczna, to uśmiech nie schodzi mi jeszcze przez dwa tygodnie. Ale życie bywa piękne.
--------------------------------------------- 42. Maxïmo Park - Hips and lips
Malkontenci niech marudzą dalej, a ja zawsze na każdej ich płycie znajdę ze trzy kawałki, które mnie powalają. Hips and lips to killer. Szorstki i niezbyt chwytliwy po pierwszej próbie. Ale genialny po kilku głębszych łykach tej strawy. Nie wyobrażam sobie życia bez tego kawałka. Już nie. A dla tej rewelacyjnej końcówki warto zrobić to, co zrobił zwariowany fan na teledysku
--------------------------------------------- 41. Serenades - Birds
Serenada o ptakach wypada w sidła moich małżowin usznych siłą rozpędu nadaną przez rozmach i piękno. Wszystko jest tu ładne i przebojowe ale i pięknie zaaranżowane. Przestrzeń wypełniona złotem.