Post: #1

The Vaccines Come of Age czyli drugi album panów od zaszczepienia pozytywnych dźwięków za pomocą gitar. Z tego co wyczytałem ma być bardziej - "kameralny" cokolwiek to znaczy. Póki co znane jest tylko No Hope (do posłuchania w dziale z singlami), które jest zapowiedzią i przedsmakiem nowego brzmienia.
Data wydania zaplanowana jest na 3 Września 2012

Post: #2

Szybko. Idą za ciosem!

Post: #3

Okładka:


I tracklista:
'No Hope'
'I Always Knew'
'Teenage Icon'
'All In Vain'
'Ghost Town'
'Aftershave Ocean'
'Weirdo'
'Bad Mood'
'Change Of Heart pt.2.'
'I Wish I Was A Girl'
'Lonely World'

Post: #4

Czyli że to żeńska wersja The Vaccines?
Ciekawe

Post: #5

I jak tam album Wam się widzi?

Post: #6

saferłel napisał(a):I jak tam album Wam się widzi?

nie słucham, poczekam. Podobnie zresztą jak w przypadku TDCC. Słyszałem opinie, że jest lepszy od debiutu...

Post: #7

michal91d napisał(a):nie słucham, poczekam. Podobnie zresztą jak w przypadku TDCC. Słyszałem opinie, że jest lepszy od debiutu...

Na co poczekasz?

TDCC nadspodziewane udanie. Takich grup, których jest na pęczki ciężko jest nie słuchać z pewnym początkowym dystansem i niedowierzaniem, ale akurat dali radę Mają melodię. The Vax też dobrzy, ale czy lepsi od debiutu? U mnie rosną w siłę, lecz trzeba dać im 3-4 szansę. Nie wiem czy ludzie są na tyle cierpliwi w dzisiejszych czasach...a może tylko ja tak mam

W każdym razie ''złota era zespołów Michała'' niekoniecznie jest wymysłem

Post: #8

saferłel napisał(a):Na co poczekasz?

na wrzesień, być może na płytę w ręku. Zobaczę. Wziąłem sobie do serca list lidera TDCC

Post: #9

Możesz przybliżyć nam jego treść?

Wrzesień? A to płyta nie wychodzi 24 sierpnia (czy jakoś w tych okolicach) - to już byłyby tortury z czekaniem na odsłuch z oryginału

Post: #10

saferłel napisał(a):Możesz przybliżyć nam jego treść?

http://www.irishtimes.com/blogs/poplife/...has-leaked List był na tumblrze Alexa, ale widzę, że jest już usunięty

The Vaccines 3 września
Two Door Cinema Club 3 września

Post: #11

Ja z nimi mam to ze im dluzej ich slucham tym wiecej z ich piosenek wynosze. Pierwsze odsluchanie WDYEFTV bylo dla mnie ciagle jak jeden kawalek. To samo mialem z Contra Vampirkow. Ale po 3-4 razie wszystko robi sie jasne i klarowne. A takie plyty sa najlepsze. Te co chwytaja za pierwszym razem czesto szybko odchodza do lamusa. Jak tylko gdzies ja znajde wrzuce moj komentarz.

Post: #12

właśnie kończę pierwsze przesłuchanie tej płyty, cienka, taki "punk" nie dla mnie ;/

Post: #13

Po dwóch kawałkach z nowego LP mam wrażenie że uciekło z nich powietrze i serio jest mi w związku z tym zwyczajnie smutno. Chcę zdrowego energetycznego punka który nic nie udaje i na nic się nie sili!

Post: #14

Tomku, zdrowy energetyczny punk - co przez to rozumiesz? Ja w ogóle nie wiem czemu ten zespół mianować grupą, która gra punk? Czysty punk był OK 30 lat temu, dzisiaj nie reprezentuje sobą niczego dobrego, niemal wymarł. Ale to jakby nie interesujący nas temat. Mi się wydaje, że zmienili brzmienie, przerzucili się trochę jakby na amerykańską szkołę grania. Bawią się różnymi motywami (western w ''I Always Knew'' czy brzmienia południowe w ''Weirdo'' - z niego można byłoby nawet wyciągnąć grunge'ową balladę kilkanaście lat temu), zdecydowanie wyhamowują rozpędzone melodie z debiutu, tak aby słuchacze mogli w końcu wczuć się w tekst, dostrzec kilka eleganckich trików w warsztacie, wyluzować się, a nie tylko tracić oddech będąc przypartymi do barierek na koncertach, o których nie pamięta się następnego ranka. Niezależnie od opinii innych, ja gratuluję im ucieczki spod topora kata, który nazywa się ''syndrom drugiej, bezpiecznej płyty''.

Post: #15

Właśnie? Vaccines i punk? Macie nie te oczekiwania wobec nie tej grupy

Post: #16

Dla mnie ta płyta jest bogatsza o melodie. Na poprzedniej było dużo gitar przez co wokal i reszta była przyćmiona. Trzeba było na prawdę kilkakrotnie przesłuchać album żeby wyczuć intencje twórcy. Teraz po pierwszym razie mamy wszystko wyraźnie zarysowane i nie ma problemu z wczuciem się w rytm. Ja już po pierwszym razie nuciłem I Always Knew, a do PB-US przekonywałem się ponad miesiąc Zobaczymy jak poradzi sobie na dłuższym dystansie, bo debiut do tej pory nie znudził mi się na dłuższą chwilę.

Post: #17

Jako że zostałem przywołany do tablicy
Abstrahując od nomenklatury która jest zawsze utrapieniem może każdy z nas ma inne oczekiwania od The Vaccines. Mi osobiście nic a nic nie przeszkadzało w debiucie, dostałem wtedy to co chciałem i może dlatego oczekiwałem debiutu bis. Już po dwóch kawałkach podzielam zdanie że

saferłel napisał(a):wyhamowują rozpędzone melodie z debiutu

.
A po mojemu zaczęli kombinować, nawiasem mówiąc póki co zupełnie niepotrzebnie.

Post: #18

Remo napisał(a):Dla mnie ta płyta jest bogatsza o melodie.

saferłel napisał(a):zdecydowanie wyhamowują rozpędzone melodie z debiutu

i komu tu wierzyć?
Słucham, słucham i wydaje mi się, że jednak mniej jest tych fajnych przebojowych melodii. Trochę pokręcili w pewnych momentach, zaczęli kombinować. Na razie drugi krążek wydaje mi się trochę słabszy od debiutu. Zdaje się, że jest surowszy od poprzednika. Zobaczymy jak będzie po kilku dodatkowych przesłuchaniach

Post: #19

Uwierz mi, że po którymś razie (radzę słuchać na słuchawkach) usłyszysz tę płytę z całkiem innej perspektywy.
Wczoraj słuchałem jej po raz czwarty i dopiero teraz odkryłem w kawałkach, które wcześniej brzmiały dość płasko ukryte pokłady przebojowości ;D

No ale ja tak mam często więc nie namawiam do katowania się, jeżeli komuś się nie spodobało za pierwszym razem.

Post: #20

Remo napisał(a):Uwierz mi

Uwierz mi, podbijam, 200 po raz pierwszy!