michal91d
Unregistered
|
RE: Muzyka klasyczna
Kiedyś, gdy uczyłem się grać na keyboardzie to coś słuchałem, ale nie mogę powiedzieć, żeby to były duże ilości. Niestety.
|
|
05.05.2012 03:49 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 612
Dołączył: May 2008
|
RE: Muzyka klasyczna
Tak, Chopin brzmi bardzo polsko, szczególnie polonezy czy mazury. Ja też bardzo lubię, ale jeszcze kilka lat temu mi nie podchodził. Jako dziecko czy nastolatek uznawałem go za wyjątkowo męczącego. Obecnie myślę, że bywa raczej odprężający, szczególnie nokturny, które często włączam sobie przed snem.
Czajkowski też jest mi bliski. Od jego symfonii w sumie zaczęła się tak naprawdę moja przygoda z klasyką, bo trafiłem przypadkowo na jego kompletne symfonie na CD bardzo przecenione w którymś ze sklepów i wziąłem. Słuchałem ich swego czasu całkiem intensywnie, ale niestety nie mogę powiedzieć, żebym poznał je na wylot czy nawet w dużym stopniu je zgłębił. Były zbyt majestatyczne, ogromne, przerażające, także romantycznym bogactwem (dopiero dużo później zaprzyjaźniłem się z romantycznym duchem, który jest nadzwyczaj skory do współpracy z słuchaczem). Ale potem przyszedł z odsieczą Strawiński, a dalej Szostakowicz, którzy o wiele bardziej mi odpowiadają.
A "Cztery pory roku" znałem już od dzieciństwa i obecnie kupiłem sobie piękne wykonanie na CD i szczególnie zimą wracam (bo to moja ulubiona pora roku, w sensie koncert). Próbowałem słuchać bardziej orkiestrowych kompozycji Vivaldi'ego (jakichś koncertów koronacyjnych), ale zupełnie mnie nie przekonały. Natomiast jeszcze inne koncerty na smyczki i orkiestrę, których słuchałem podobały mi się.
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
27.05.2012 11:10 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 612
Dołączył: May 2008
|
RE: Muzyka klasyczna
Nie jestem pewien. Ja zazwyczaj polecam coś bliższego czasowo i stylistycznie, nie tak mocno historycznego. Zależy co kto lubi, nie ma reguły.
Ja polecam na początek:
- minimalistów: Steve'a Reicha czy Philipa Glassa,
- post-romantyków i neoklasyków (w sensie muzyki wywodzącej się i osadzonej w pewnej tradycji, ale jednak podlegającej nowym schematom i rozwiązaniom): Strawińskiego, Szostakowicza, George'a Enescu, Francisa Poulenca,
- własne podwórko: może niekoniecznie Penderecki, bo on jest bardzo wymagający i ciężki, ale już Witold Lutosławski, Andrzej Panufnik (w tym roku 100. rocznica urodzin) czy Grażyna Bacewicz brzmią znacznie bardziej barwnie, a są przy tym równie współcześni i klasyczni zarazem.
Mogę zaproponować jakieś konkretne utwory na początek w razie czego
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.04.2014 05:27 PM przez AKT!.)
|
|
24.04.2014 05:27 PM |
|
Rincewind
Stały bywalec
Liczba postów: 1 734
Dołączył: Sep 2010
|
RE: Muzyka klasyczna
Ja tak tylko się na razie przyglądam i nic nie mówię. Być może trochę później, bo trochę tej klasyki na półce mam, ale do niej muszę mieć nastrój. Z klasyką jest też nieco inny problem, bo ważne jest też wykonanie i tu trzeba się niestety znać, tak jak na winach, bo Riesling jest dobry, ale są Riesliengi lepsze i gorsze i podobnie z wykonaniami muzyki klasycznej.
AKT! napisał(a):muzyki poważnej
A tu chciałem tylko dodać, że wolę określenie muzyka klasyczna. Określenie muzyka poważna zawsze wydawało mi się trochę dziwne, bo sugeruje dziwny podział, w którym jest muzyka poważna i reszta, czyli muzyka "niepoważna"
|
|
25.04.2014 07:11 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 612
Dołączył: May 2008
|
RE: Muzyka klasyczna
Rincewind napisał(a):A tu chciałem tylko dodać, że wolę określenie muzyka klasyczna. Określenie muzyka poważna zawsze wydawało mi się trochę dziwne, bo sugeruje dziwny podział, w którym jest muzyka poważna i reszta, czyli muzyka "niepoważna" Icon_wink2
Muzyka klasyczna i poważna to nie synonimy. Oba są zresztą niedoskonałe, bo "klasyczna" może być interpretowana jako klasycystyczna, choć oczywiście nie tylko o taką nam chodzi. Natomiast przeciwieństwem "poważnej" jest "rozrywkowa", której część mieści się także w obrębie klasycznej, np. tańce czy operetki. Wszelka muzyka służąca zabawie nie jest muzyką poważną.
Ale ja też raczej rzadko używam tego określenia, bo współcześnie taki podział jest nieadekwatny. "Klasyczna" jest zdecydowanie bardziej zrozumiałe, zresztą znalazło to odzwierciedlenie w tytule wątku.
Co do tego, że "trzeba znać się na wykonaniach", to trochę mit. To zależy jaki jest twój cel jako słuchacza. Jeśli chcesz bawić się w krytyka, to owszem, ale w przeciwnym razie spokojnie możesz zdać się na opinie recenzentów, a jeśli jakiś utwór szczególnie ci się spodoba, możesz sięgnąć po inne wykonanie i po prostu je porównać. Nie zawsze jest tak, że istnieją jakieś ścisłe wytyczne, względem których należy tego porównania dokonywać. Czasem to sama interpretacja w kontekście celu dzieła wyznacza pewną nową jakość. Zresztą trudno ocenić wykonanie utworu, nie mając przed sobą partytury, często ze wskazówkami kompozytora. Rzecz nie jest prosta, ale nie jest też konieczna, by po prostu się tą muzyką cieszyć i zacząć ją poznawać. Nie potrzeba żadnej ultraspecjalistycznej wiedzy. Wystarczy zwykła ciekawość, trochę cierpliwości i otwarty umysł
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
25.04.2014 07:54 PM |
|