Hehe, to wychodzi na to, że symbolem seksu jest dla Ciebie pani Sandra Lauer-Cretu
Wiele osób z mojego "macierzystego" forum.80s.pl by Ci przybiło piątkę, chociaż istnieje tam też duża frakcja obrońców Kim Wilde. Ja lubię sobie czasem obejrzeć klip "Maria Magdalena", bo fajnie sobie "popaczeć" na ładne dziewczyny w seksownych strojach, nawet jeśli dziewczyna jest tylko jedna, ale za to ładna
Dzisiaj znowu nie miałem wiele czasu, ale przynajmniej "popaczałem" na pierwszą stronę. Jak sobie przypominam - nie pierwszy raz. Bardzo mnie cieszy klip AFI, który zaserwował Dziobas. Podobnie jak on mam słabość do takiej muzyki i nieco przerysowanych wizualiów
"Breakthru" - pamiętam, jak oglądaliśmy ten klip z kumplami u pewnego fana Queen w licealnym internacie. Najbardziej zwróciłem uwagę na panią z początku, ale piosenka fajna
(kiedy jeszcze słuchałem radia, słyszałem sporo razy w Antyradiu). David Bowie - zrobił na mnie duże wrażenie (nieco upiorne w VH1), Wiadomo, że muzycznie klasyk, to samo Bronski Beat (realia nieco inne, ale nuciłem sobie pod nosem nie raz stojąc na peronie w Malborku
.
No to jeszcze druga strona. Pulp "Disco 2000" - heh, czasem mi się wydaje, że całe życie jest Jarvisem w tym klipie
Paul Simon - znowu wspomnienia, jeszcze nawet nie z VH1, tylko MTV Classic.
A w ogóle to ta piosenka powinna być pod Stranglers w muzycznej autobiografii Z rowerami mi się kojarzy "Kings and Queens" 30 Seconds to Mars, no i "Forever" Haim
"Come Undone" -c0 ja tu się mogę mądrzyć? (kiedys mi się wydawało, że tam śpiewa w chórkach Kate Bush
Verve to ponoć była zamierzona parodia Unfinished Sympathy. :Yellow" coldplay tez kocham od lat. Na "The Scientist" kiedyś byłem bliski popłakania się przy każdej emisji. To może tyle na razie (najgorsze jest to, że mam wrażenie, że to jednak kiedyś pisałem
)