Post: #38

Drogi Marku, jeżeli żyjesz w świecie, w którym 365 dni w roku na niebie widać tęczę, a wszystko pokryte jest cukrem i pachnie wanilią, to prawdopodobnie jesteś jednym z niewielu szczęśliwców na tej ziemi. Szczerze Ci zazdroszczę Twojego bezkrytycznego podejścia do całej gamy wokalistów, a przede wszystkim wokalistek . Masz oczywiście prawo upajać się do granic opamiętania ich muzyką, ale nie sądzę, aby facetowi po 30-stce wypadało pisać bzdury w stylu ''zły chłopiec krytykuje, bo chce na siebie zwrócić uwagę''. To interesujące, że niektóre persony unikają merytorycznej dyskusji w konfrontacji z jakąkolwiek krytyką....nawet nie krytyką....po prostu polemiką ze strony innych użytkowników forum, do której tamci mają przecież pełne prawo. Nieraz już udowodniłeś na mycharts.pl, że Twoje ego wielkim i zmiennym jest, więc uwierz mi, że w zwracaniu na siebie czyjejś uwagi jesteś niedościgniony. Ja na forum jestem w zupełnie innym celu.


Zakończę anegdotą.
Na tegorocznym Offie rozmawiałem z osobą, która zapytałem jaki jest jej ulubiony band, ponieważ jakoś nigdy ten temat w naszych rozmowach (o dziwo!) nie wypłynął. Po chwili namysłu otrzymałem odpowiedź, że tak na dobrą sprawę mój rozmówca nie ma artysty, któremu mógłby wystawić takie referencje. Odrzekł: ''Kiedy kocha się muzykę, stara się odkrywać po kolei każdą z jej twarzy, to po pewnym czasie nie jest się w stanie określić takich rzeczy. Sądzę, że pojęcia takie jak ''idol'' występują tylko w pokoleniu nastolatków. Być może wtedy kocha się kogoś ślepo, na zabój. Ja oczywiście mam swoich guru, jednak przyjmuje to nieco innych kaliber*''

I tak sobie myślę, że niektórzy tutaj wciąż mają swoich idoli (w negatywnej konotacji tego słowa). Nie potrafią lub nie chcą przyjąć do wiadomości opinii innych, nawet jeśli są one wyważone, treściwe i nie uderzają w niczyją godność.