Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU
pabloyd
Unregistered

 
Post: #59
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU
W tej piątce są dwa polskie utwory i dwaj z trzech największych bohaterów pierwszego roku mojej listy.

********************************************************

Miejsce 15

Anathema – Universal

punkty - 615
najwyższe miejsce - 1
tygodni na podium - 3
tygodni w „10” - 8
tygodni na liście - 18
historia punktowania utworu - 5 - 12 - 21 - 29 - 33 - 34 - 40 - 43 - 44 - 45 - 47 - 48 - 49 - 50 - 46 - 38 - 24 - 7

„Universal” pojawiło się na liście w drugim rzucie, w tydzień po pierwszych czterech z płyty „We’re Here Because We’re Here”. To był piąty numer jeden Anathemy na mojej liście. Ostatecznie skończył w podsumowaniu na trzecim miejscu wśród utworów Anathemy.
Utwór „Universal” dotarł na szczyt w notowaniu nr 22.

Historia dotyczy wersji albumowej utworu „Universal” , trwającej 7’18.
Rzecz dzieje się w dwóch aktach.
Pierwszy akt.
Zaczyna się bardzo spokojnie. Dźwięki z grupy smyczków rozpłynięte w czasie. W 0’29 podwójne uderzenie basowe rozpoczyna część śpiewaną. Wokalista śpiewa tak samo jak zaczęły klawisze, bardzo wolno i rozciągając wyrazy w czasie (np. samo „clouds” trwa tutaj 6 sekund). Dodatkowo jest tutaj zastosowany zabieg zniekształcający nieco głos wokalisty (jakby śpiewał przez rurę). Cały czas towarzyszy mu poświata tworzona przez klawiszowca i powtarzające się regularnie podwójne uderzenie basowe. Dźwięki smyczków z czasem nabierają powoli, stopniowo na znaczeniu, stają się głośniejsze, wyraźniejsze i coraz więcej znaczą w utworze. W drugiej połowie drugiej minuty są już na równi z wokalistą. W 1’50 następuje przyśpieszenie. Pojawia się regularna perkusja, wokalista śpiewa szybciej i głośniej. Cały czas towarzyszą mu smyczki, które pełnią niepoślednią rolę. W 3’10 już do rozgrzanego utworu wkracza wyraźnie gitara elektryczna, współtworząc tło, a później wychodząc na czoło w solówce od 3’40. Bardzo fajne brzmienie jest szczególnie pod koniec czwartej minuty (ok.3’55-4’02).
Drugi akt.
Zaczyna się w 4’09. Większość instrumentów milknie, a na pierwszy plan wychodzą samotne klawisze, wygrywając melodię, która będzie już do końca utworu. W 4’30 dołącza perkusja, początkowo z delikatnym użyciem talerzy, a potem także bębnów. W 5’04 na scenę wracają smyczki w przejmującej partii. W tle perkusja stopniowo przyśpiesza, nie stroniąc od wycieczek bo bębnach jak w 5’30. W rozpędzony na powrót utwór, wchodzi gitara elektryczna w 5’54. Wtedy następuje kulminacja przyśpieszenia. Wszystkie instrumenty na pełnym biegu pracują do 6’30. Wówczas finałowe już wyciszenie. Najpierw ze sceny schodzi perkusja, potem gitara i smyczki, aż zostaje sam klawiszowiec, który wygrywa melodię, aż do fajnego finału w 7’13.
Cały drugi akt jest instrumentalny i jest świetnym dowodem na to jak wspaniale można wywołać emocje u słuchacza bez wokalu, wręcz w taki sposób, że braku wokalu się nie odczuwa. Bo w tym fragmencie śpiewają instrumenty.


********************************************************


Miejsce 14

Anathema – Angels walk among us

punkty - 621
najwyższe miejsce - 1
tygodni na podium - 3
tygodni w „10” - 9
tygodni na liście - 16
historia punktowania utworu - 21 - 37 - 38 - 40 - 42 - 45 - 45 - 47 - 48 - 48 - 50 - 46 - 41 - 35 - 26 - 12

I jedna po drugiej kolejna Anathema. Utwór „Angels walk among us” debiutował bardzo wysoko i oczywiście w pierwszym tygodniu rządów płyty „We’re Here Because We’re Here”. Na szczyt dotarł jako drugi i jako drugi skończył w podsumowaniu.
Utwór „Angels walk among us” dotarł na szczyt w notowaniu nr 18.

Historia dotyczy wersji albumowej utworu „Angels walk among us” , trwającej 5’16.
Rzecz dzieje się w jednym akcie.
Zaczyna się od ponad półminutowego wstępu na klawiszach, które wprowadzając utwór wykonują również melodię. Pod koniec tego wstępu dołącza subtelnie gitara. W 0’35 pojawia się po raz pierwszy wokal. Wokalista śpiewa dlikatnie, zaczynając od słów „only you”, gdzie „you” jest wydłużone aż do 5 sekund. Później okazuje się, że ten fragment śpiewany się powtarza, a więc spełnia rolę refrenu. W tle pojawia się także perkusista delikatnie pukając w talerze. W 1’06 perkusista rozpoczyna już grę na bębnach, a utwór trochę przyspiesza. W tym fragmencie bardzo fajny zabieg z echem wokalisty, które powtarza frazy. Oczywiście cały czas tło współtworzy klawiszowiec, który rzecz rozpoczął oraz gitarzysta na gitarze rytmicznej. W tej scenerii utwór dociera w 2’05 do drugiego refrenu z tym samym zabiegiem 5-sekundowego „you”. Cały czas sposób śpiewania i aranżacji jest rozmażony, liryczny. W 2’56 następuje zwrot akcji, poprzez wyraźne zaostrzenie brzmienia dzięki pojawiającej się gitarze solowej oraz zmiany tempa w czym uczestniczy również wokalista. Od słów „mother can you hear me” sposób śpiewania się zmienia. To takie podniesienie głosu w cierpieniu lub poważnej rozterce. Uniesienie emocjonalne jest oczywiście wsparte przez perkusistę, którego sposób gry się też znacząco zmienia i klawiszowca wypełniającego brzmienie. Jest też efekt echa. To kulminacyjny moment utworu, który trwa nieco ponad minutę. Wraz z rzopoczęciem piątej minuty, utwór zwalnia i wraca do tempa i klimatu z pierwszej minuty. Epilog spinający klamrą utwór trwa nieco ponad minutę, podczas której schodzą ze sceny po kolei poszczególni muzycy.
Te ponad 5 minut muzyki jest na płycie częścią większej całości trwającej ponad 8 minut wraz z wydzieloną przez zespół, z dla mnie niezrozumiałych powodów, częścią „Presence”. Razem „Angels walk among us” i „Presence” tworzą właściwą i wspaniałą całość i jak słucham płyty to dla mnie jest to jeden wspaniały utwór.
Oczywiście zarówno miejsce 15 i 14 miałem szczęście usłyszeć na żywo, bo Anathema zagrała na koncercie całą swoją wtedy nowiutką płytę.

********************************************************


Miejsce 13

Acute Mind – Misery

punkty - 632
najwyższe miejsce - 1
tygodni na podium - 3
tygodni w „10” - 8
tygodni na liście - 18
historia punktowania utworu - 12 - 30 - 38 - 41 - 45 - 46 - 47 - 49 - 50 - 49 - 45 - 40 - 35 - 31 - 26 - 25 - 17 - 6

Najwyżej notowany, czwarty w podsumowaniu utwór zespołu Acute Mind, jednego z najważniejszych polskich debiutów 2010 roku. To jest jedyny utwór Acute Mind, który dotarł do szczytu.
Pozostałe utwory Acute Mind jakie trafiły na miszmasz w 1-ym roku to:
„Grief and pain” który zdobył 121 pkt i zajmuje 154 miejsce
„Bad incitements” który zdobył 153 pkt i zajmuje 142 miejsce
„Bonds of fear” który zdobył 364 pkt i zajmuje 61 miejsce.
Utwór „Misery” dotarł na szczyt w notowaniu nr 10.

Historia dotyczy wersji albumowej utworu „Misery” , trwającej 3’32.
Rzecz dzieje się w jednym akcie.
Utwór zaczyna się od pojedyńczych dźwieków na tle poświaty elektronicznej. Już w 9-tej sekundzie wchodzi wokal. Utwór zaczyna się bardzo spokojnie i cicho. W 0’33 wchodzi perkusja, ale ciągle jest bardzo spokojnie. W 0’57 wraz z pierwszym refrenem następuje pierwszy mocniejszy fragment, który współtworzy cały zespół. Potem druga zwrotka i drugi refren, który zaczyna się podobnie jak pierwszy. Po drugim refrenie następuje solówka na gitarze, która zaczyna się w 2’33. Solówka na tle sekcji oczywiście. Trwa ona niestety tylko nieco ponad 20 sekund. W 2’57 ostatni już refren, który wzbogacony jest tym razem o kolejny głos, który powtarza jak echo po wokaliście słowa. W 3’15 zaczyna się już finałowe wyciszenie, które wprowadza wokalista wydłużonym do kilku sekund „dreams”. Chwilę potem instrumenty milkną z wyjątkiem dźwięku fortepianu, który kończy ostatecznie kilkusekundową wypowiedzią.
Świetna kompozycja, ale ... no właśnie jest ale. Ten utwór powinien trwać conajmniej 2 minuty dłużej, wzbogacony o dłuższą część instrumentalną, której przecież namiastka była po drugim refrenie. Szkoda, że taka kompozycja została skondensowana do 3,5 minuty, ale cóż prawo artysty.
Ten utwór także słyszałem na żywo. Wokalista poprzedził go opowieścią o początkach zespołu i podziękowaniami dla jednego z redaktorów z Trójki za to że zaczął puszczać ten utwór i w rezultacie trafił na tamtejszą listę.

********************************************************


Miejsce 12

Mr. Gil – Mnie tu już nie ma

punkty - 635
najwyższe miejsce - 1
tygodni na podium - 3
tygodni w „10” - 10
tygodni na liście - 18
historia punktowania utworu - 2 - 15 - 23 - 36 - 40 - 41 - 41 - 43 - 43 - 46 - 47 - 49 - 50 - 49 - 44 - 35 - 25 - 6

Najwyżej notowany, szósty w podsumowaniu utwór zespołu Mr. Gil, który w 2010 roku wydał dwie bardzo dobre płyty. To jest jedyny utwór Mr. Gil, który dotarł do szczytu.
Pozostałe utwory Mr. Gil jakie trafiły na miszmasz w 1-ym roku to:
„Rzeka”, który zdobył 223 pkt i zajmuje 121 miejsce
„King of gold”, który zdobył 229 pkt i zajmuje 113 miejsce
„No more of the dark , który zdobył 240 pkt i zajmuje 101 miejsce
„Odmieniec”, który zdobył 305 pkt i zajmuje 81 miejsce
„Skellig”, który zdobył 417 pkt i zajmuje 54 miejsce.

Utwór „Mnie tu już nie ma” dotarł na szczyt w notowaniu nr 34.
To pierwszy utwór w podsumowaniu, który spędził w top-10 conajmniej 10 tygodni.

Historia dotyczy wersji albumowej utworu „Mnie tu już nie ma” , trwającej 5’09.
Rzecz dzieje się w jednym akcie.
Rozpoczyna gitara, która w bardzo prosty sposób podaje melodię utworu. Już w 17-tej sekundzie do gitary dołącza głos wokalisty, spokojny, powolny, ale intrygujący. W 0’50, na tle gitary cały czas wygrywającej rytm, zaczyna swą 30-sekundową wypowiedź na pierwszym planie, bas. W 1’20 druga zwrotka śpiewana, ale już we wzbogaconym anturażu z perkusją. Perkusja pracuje wspaniale. Bębniarz czasami wydaje się być w innym świecie, w innym utworze. Momentami przechadza się po swoich bębnach zdając się nie zauważać rytmu. Z tej gry bije wolność. Inni w tym fragmencie schodzą na drugi plan, mimo że wokalista w tym fragmencie cały czas śpiewa, a Mirek Gil szarpie delikatnie swego strunowca. Okres panowania perkusisty trwa do 2’26, kiedy solówkę rozpoczyna Mirek na gitarze. Ach te jego rzewne dźwięki. Wspaniała, poruszająca solówka trwa do 4’02. W tle pracuje cały czas perkusja, która wspaniale współgra z gitarą w tworzeniu niesamowitego, poruszającego, melancholijnego klimatu. Nie brak też oczywiście wspaniałych wycieczek bębniarza. Muzycy stopniowo przyśpieszają i budują napięcie. Do już rozkręconych na dobre muzyków dołącza w 3’30 wokalista z wokalizą na nieco ponad 30 sekund. Po zakończonej wokalizie w 4’02 milknie gitara w brzmieniu, który był w trakcie solówki i następuje powrót do brzmienia gitary z początku utworu. Perkusista kończy swój popis w 4’34. Wtedy zostaje już tylko gitara w niemal kopii początku utworu. Całość kończy jeszcze dźwięk jakby miętej kartki. I koniec, cisza. Utwór się skończył, a piorunujące wrażenie zostało

********************************************************


Miejsce 11

Scorpions – The best is yet to come

punkty - 641
najwyższe miejsce - 1
tygodni na podium - 4
tygodni w „10” - 11
tygodni na liście - 19
historia punktowania utworu - 43 - 44 - 45 - 45 - 47 - 48 - 48 - 50 - 48 - 44 - 42 - 38 - 30 - 26 - 21 - 15 - 7

Kolejny utwór Scorpions w podsumowaniu. Ten w rywalizacji skorpionowej zajmuje drugie miejsce. Tak, jak wszystkie utwory Scorpions zaczynał w pierwszym notowaniu od wysokiej pozycji bo 8-mej. Na szczyt dotarł jako piąty i ostatni z płyty „Sting In The Tail”, a stało się to w notowaniu nr 8.

Historia dotyczy wersji albumowej utworu „The best is yet to come” , trwającej 4’32.
Rzecz dzieje się w jednym akcie.
Od początku utworu wiadomo że to skorpiony. Charakterystyczne brzmienie gitar jest od razu rozpoznawalne. Nie inaczej jest z głosem wokalisty, który po wstępie wykonanym przez gitary, daje głos w 14 sekundzie. Jak wszyskie ballady skorpionów zaczyna się łagodnie i spokojnie. Pierwszy refren choć zaśpiewany już wyżej przez Klausa jest ciągle w łagodnym klimacie. Perkusista co prawda się pojawia, ale z początku jedynie muska swe talerze. „Prawdziwa” perkusja pojawia się w 1’04. Wokalista wtedy kończy z tekstem i wydobywa z siebie (hey-ya-a-yo), a potem tytułowe słowa. Cały zespół gra i wówczas zupełnie niespodziewanie ten klimat zostaje nagle urwany w 1’20. Rytm spowalnia, a wokalista śpiewa drugą zwrotkę. W jej trakcie brzmienie zespołu zostaje stopniowo wzbogacane i wzmacniane, aż do poziomu sprzed „nagłego urwania”. W kolejnym refrenie gitara solowa daje krótkie fajne wstawki. Po ostatniej zwrotce, na tle rozpędzonego zespołu wokalista powtarza słowa refrenu. W 4’16 zespół milknie, a ostatnim słowom wokalisty towarzyszą już tylko pojedyńcze uderzenia w bębny.
12.11.2011 10:36 AM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 29.06.2011, 12:20 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 30.06.2011, 03:48 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 02.07.2011, 01:11 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - AKT! - 30.06.2011, 09:17 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 02.07.2011, 01:14 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - AKT! - 02.07.2011, 05:52 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 06.07.2011, 02:23 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - emigrant - 02.07.2011, 10:55 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 16.07.2011, 12:28 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - AKT! - 18.07.2011, 01:29 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 18.07.2011, 12:34 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - michal91d - 18.07.2011, 03:45 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - emigrant - 24.07.2011, 12:54 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 29.07.2011, 02:25 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 29.07.2011, 02:26 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 29.07.2011, 02:27 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 02.08.2011, 12:41 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 02.08.2011, 12:43 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 09.08.2011, 01:18 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 09.08.2011, 01:28 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 11.08.2011, 04:12 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 13.08.2011, 01:16 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 17.08.2011, 05:31 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - AKT! - 18.08.2011, 04:46 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 19.08.2011, 10:48 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 19.08.2011, 06:45 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 26.08.2011, 05:47 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 27.08.2011, 12:10 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 17.09.2011, 01:49 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 20.09.2011, 03:01 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 27.09.2011, 12:07 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 28.09.2011, 10:38 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 28.09.2011, 05:00 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 28.09.2011, 05:01 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 01.10.2011, 11:04 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 04.10.2011, 07:04 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 13.10.2011, 06:32 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 13.10.2011, 06:45 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 18.10.2011, 10:38 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 18.10.2011, 09:21 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 19.10.2011, 11:35 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 19.10.2011, 04:13 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 25.10.2011, 10:33 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 25.10.2011, 10:35 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 25.10.2011, 10:37 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 26.10.2011, 02:37 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 28.10.2011, 11:07 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 28.10.2011, 03:00 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 02.11.2011, 12:36 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 12.11.2011 10:36 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 12.11.2011, 10:36 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 19.11.2011, 10:44 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 03.12.2011, 11:20 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 03.12.2011, 11:21 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 29.12.2011, 12:20 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 30.12.2011, 01:24 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 03.01.2012, 12:13 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 03.01.2012, 12:22 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 03.01.2012, 12:24 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 03.01.2012, 12:56 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 05.01.2012, 02:15 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - AKT! - 05.01.2012, 05:49 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 07.01.2012, 11:48 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 07.01.2012, 11:50 AM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - ku3a - 10.01.2012, 08:14 PM
RE: PODSUMOWANIE 1 ROKU MISZMASZU - pabloyd - 05.03.2012, 12:32 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości