Cytat: Małe słońce orbitujące wokół dysku utrzymuje niezmienną trajektorię, a majestatyczny dysk kręci się pod nim, łatwo więc pojąć, że rok składa się tu nie z czterech, a z ośmiu pór. Lata to okresy, kiedy słońce wschodzi lub zachodzi w najbliższym punkcie Krawędzi; zimy następują, kiedy wschodzi lub zachodzi w punkcie oddalonym o mniej więcej dziewięćdziesiąt stopni łuku.
Tym samym w krainach wokół Okrągłego Morza rok zaczyna się od Nocy Strzeżenia Wiedźm, postępuje poprzez Primę Wiosenną do pierwszego dnia lata (Wigilia Pomniejszych Bóstw) i dalej do Primy Jesiennej, mija połówkę roku w dniu Okrupływu, następnie Zimową Secundę (zwaną też Obrazimą, ponieważ słońce wschodzi wtedy w kierunku obrotowym dysku). Dalej następuje Wiosennna Secunda, a Lato Dwa depcze jej po piętach. Trzy czwarte roku mija w noc Załóżkową, jedyną noc w roku, kiedy â według legendy â wszystkie wiedźmy, czarownicy i duchy zalegają w łóżkach. Opadające liście i mroźne noce podążają z wolna ku Przeciwobrazimie i nowej Nocy Strzeżenia Wiedźm, spoczywającej jak klejnot w jej sercu.
Ponieważ słabe słońce nigdy nie dogrzewa Osi, ziemie wokół niej skuwa wieczna zmarzlina. Krawędź, z drugiej strony, to region gorących wysp i słonecznych dni.
Tydzień dysku składa się naturalnie z ośmiu dni, a w widmie światła występuje osiem kolorów. Osiem to liczba mająca na dysku istotne znaczenie okultystyczne i nigdy, ale to nigdy nie może jej wypowiedzieć mag.
Nie jest całkiem oczywiste, dlaczego właściwie wszystko powyższe zachodzi. Pomaga jednak zrozumieć, czemu bogów na dysku nie tyle czci się, co obwinia.
"Kolor Magii" - Terry Pratchett
W dzisiejszym notowaniu na samym szczycie Austra. Ten utwór z tygodnia na tydzień zdobywał coraz większe moje uznanie, co dokumentował kolejnymi konsekwentnymi awansami. Do pierwszej dziesiątki ładnie wskoczyły Adele oraz Brother i Trail Of Dead. Po wypadnięciu kilku weteranów, obecnie najdłużej w zestawieniu Kings Of Leon i Morning Parade. Dwa utwory zasłużenie wracają do zestawienia, a 18 całkiem fajnych debiutuje. "Make Some Noise" taki tytuł nosi najnowszy singiel Beastie Boys, i świetnie on pasuje do moich dzisiejszych nowości, bo wśród nich jest kilka noisowych kawałków. Ciekawe jak będzie za tydzień, gdy sporządzę pierwszą listę według nowych reguł?
  1 |   4 | 5 | Beat And The Pulse â Austra
  2 |   5 | 3 | Container Park â The Chemical Brothers
  3 |   1 | 4 | What You Know â Two Door Cinema Club
  4 | 23 | 2 | Set Fire To The Rain â Adele
  5 |   7 | 5 | Little By Little â Radiohead
  6 | 39 | 2 | Darling Buds Of May â Brother
  7 | 15 | 4 | Contact High â Architecture In Helsinki
  8 | 41 | 2 | Summer Of All Dead Souls - ⌠And You Will Know Us By The Trail Of Dead
  9 |   8 | 2 | Caffeinated Conciousness â TV On The Radio
10 | 19 | 4 | Drive â Alpines
11 | 24 | 3 | Brick By Brick â Arctic Monkeys
12 | Â Â N | 1 | End To The Lies â Janeâs Addiction
13 | Â Â P | 2 | Strangelove â Bat For Lashes
14 | Â Â 3 | 3 | Lotus Flower â Radiohead
15 | Â Â 2 | 4 | New Low â Middle Class Rut
16 | Â Â 9 | 7 | A & E â Morning Parade
17 | Â Â N | 1 | The Enigma Of Life â Sirenia
18 | Â Â 6 | 2 | Kingston Logic â Tricky
19 | 20 | 6 | ÜBerlin â R.E.M.
20 | 11 | 5 | Enter The Ninja â Die Antwoord
21 | Â Â N | 1 | Jonathan Low â Vampire Weekend
22 | 27 | 4 | Kids â Two Door Cinema Club
23 | 22 | 2 | The Shape And Colour Of Things Gone Blind â Fredrik
24 | Â Â N | 1 | Sail â Awolnation
25 | 14 | 2 | Second Chance â Peter, Bjorn And John
26 | Â Â N | 1 | Blackout â Anna Calvi
27 | 45 | 3 | Aces High â Baaba Kulka
28 | Â Â N | 1 | Sunset â White Noise Sound
29 | Â Â N | 1 | Shake Me Down â Cage The Elephant
30 | Â Â N | 1 | Breaking Protocol â Amon Tobin
31 | Â Â N | 1 | Mexican Grand Prix â Mogwai
32 | 33 | 3 | The Devil In Stitches â Bad Religion
33 | Â Â N | 1 | Holing Out â Yuck
34 | 28 | 4 | Love Goes On â Plan B
35 | 44 | 2 | Dracula â Basement Jaxx
36 | Â Â N | 1 | Euphoria, Take My Hand â Glasvegas
37 | Â Â N | 1 | Down By The Water â The Decembrists feat. Gillian Welch
38 | Â Â N | 1 | Hope â Boris
39 | 42 | 2 | The End Of It All â Sirenia
40 | Â Â N | 1 | Infinity Guitars â Sleigh Bells
41 | 10 | 3 | I Donât Want To See You Like This â The Joy Formidable
42 | 16 | 4 | Rope â Foo Fighters
43 | Â Â N | 1 | Wonderings â Does It Offend You, Yeah?
44 | 17 | 5 | Under Cover Of Darkness â The Strokes
45 | Â Â N | 1 | Public Image (Live) â Pearl Jam
46 | 40 | 4 | Black Sheep â Metric
47 | Â Â N | 1 | Cheap Comments â Beatsteaks
48 | Â Â N | 1 | Odessa - Caribou
49 | 30 | 7 | The End â Kings Of Leon
50 | Â Â P | 2 | City With No Children â Arcade Fire
Listę opuściły:
z 13. Rolling In The Deep â Adele (8)
z 18. Blind Faith â Chase And Status feat. Liam Bailey (6)
z 21. Keyboard Milk â Röyksopp (3)
z 25. I Follow Rivers â Lykke Li (6)
z 26. The World Is Yours â Glasvegas (6)
z 29. The Ballad Of Mona Lisa â Panic! At The Disco (3)
z 31. Madder Red â Yeasayer (3)
z 32. Semi-Precious Stone â Wolf Parade (2)
z 34. To Be Loved â Melissa Etheridge (4)
z 35. Young Blood â The Naked And Famous (6)
z 36. Dark Allies â Light Asylum (5)
z 37. Walk Away â Five Finger Death Punch (4)
z 38. Atlas Air â Massive Attack (5)
z 43. Neat Little Rows â Elbow (5)
z 46. This Boy â Brendan Perry (7)
z 47. Marching Song â Esben And The Witch (5)
z 48. Afterlife â Bush (2)
z 49. Spanish Sahara (1)
z 50. Boots â The Killers (3).
Nowości:
Caribou - Odessa - Pierwsza dzisiejsza nowość jest nieco spóźniona. Powinna była pojawić się już wcześniej, ale najpierw brakowało dla niej miejsca na plejliście, a potem trzeba się było przyzwyczaić do tego brzmienia, ale jak już się człowiek raz do tego przyzwyczai to już później słucha tego z przyjemnością. Caribou, bo takie pseudo przyjął artysta, urodził się i mieszka w Londynie, przy czym są to dwa różne miejsca Londyn w Kanadzie i w Wielkiej Brytanii. Pochodzi z rodziny matematyków i sam też został matematykiem i nawet zrobił z niej doktorat. Myslę, że musi być dobry w tym fachu, bo słuchając jego muzyki, łatwo zauważyć, że na pewno umie dodawać. Dodawać do siebie dźwięki, które dla niektórych mogłyby wydawać się nie do zssumowania.
Beatsteaks - Cheap Comments - Jako drugi w kolejce ustawił się niemiecki Beatsteaks, który 9 maja zagra na koncercie w poznańskim Eskulapie, a dzień później w stołecznej Proximie. Zespół zaczynał od hardcore'a ale z czasem jego muzyka uległa złagodzeniu. Teraz jest bardziej melodyjnie, ale to nie znaczy, że ich granie wyzbyło się całkowicie agresywności, od punk rocka daleko nie odeszli. Przełomowym rokiem w karierze zespołu był 2004, gdy zostali dostrzeżeni przez szeroką publiczność i zgarnęli wiele nagród. Z czasem to trochę siadło, być może dlatego, że przez 4 lata nie wypuścili nowego materiału. Cheap Comments z najnowszej płyty brzmi bardzo interesująco. Wokal coś a'la Nick Cave do wtóru pulsującej gitary przeplatane niezłym łomotem.
Pearl Jam - Public Image (Live) - Pearl Jam, to zespół, którego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Jeśli ktoś nie zna niech lepiej się do tego nie przyznaje. Tempo wydawania płyt mają całkiem niezłe, szczególnie jeśli chodzi o koncertowe wydawnictwa. W tym roku światło dzienne ujrzała "Live On Ten Legs". W jednym z utworów Pearl Jam postanowiło zmierzyć się z legendą punk rocka Johnnym Rottenem i jego drugą formacją PIL. Wybaczmy Eddiemu, że nie zna na pamięć tekstu i podpiera się prompterem, bo jego interpretacja 'Public Image' jest naprawdę bardzo dobra. Myślę, że 'Zgniłek' polubiłby ten 'Babciny Dżem'.
Does It Offend You, Yeah? - Wonderings - Brytyjczyków z Does It Offend You, Yeah? również będzie można wkrótce zobaczyć w Polsce. Pojawią się na początku czerwca w Krakowie na Selectorze. Niedawno wypuścili drugi pełnogrający krążek z 10 utworami, które niejednokrotnie brzmią dość eksperymentalnie. Jeśli ktoś lubi coś takiego, jeśli ktoś szuka czegoś nowego w muzyce, to powinien być zadowolony z muzyki tego zespołu, chociaż nie są to kompozycje kierowane do masowego odbiorcy. Na początek idzie porywający 'Wonderings'. Utwór okraszony różnymi cytatami zarówno w warstwie muzycznej jak i lirycznej. Ten najbardziej rozpoznawalny pochodzi z repertuaru Massive Attack. Gościnnie w tym utworze brytyjski rapper Trip.
Sleigh Bells - Infinity Guitars - Kolejny niełatwy na pierwszy rzut ucha utwór pochodzi od nowojorskiego duetu Sleigh Bells. Melodyjny wokal, zgrzytliwe gitary, coś jakby shoegaze, ale jeszcze nie. Wśród inspiracji pewnie można by poszukać Sonic Youth, czy wczesnego The Jesus And Mary Chain.
Boris - Hope - Następna nowość pochodzi od kultowej japońskiej formacji Boris, która zabiera nas w psychodeliczno noise'ową podróż na drugi koniec świata.
The Decemberists - Down By The Water - Ach, lubię takie kawałki jak ten. Wszystko brzmi w tym utworze jak należy, a dźwiękiem harmonijki po prostu jestem oczarowany. Dekabryści i gościnnie udzielająca się na wokalu Gillian Welch dostają ze ten kawałek piątkę.
Glasvegas - Euphoria, Take My Hand - To już drugi kawałek z ostatniej płyty trafiający na moją listę. Podobnie przebojowy do 'The World Is Yours', ale chyba co nieco zerżnęli od Coldplaya. Momentami zbyt bardzo przypomina taki jeden ich utwór.
Yuck - Holing Out - Kolejny dzisiejszy debiutant podobnie jak Sleigh Bells zaliczany jest do nurtu Noise-Pop/Shoegaze, i faktycznie słychać to wyraźnie. Nieźli z nich murarze, bo ściana dźwięku jaką stawiają jest imponująca.
Mogwai - Mexican Grand Prix - Drugi kawałek z ostatniej płyty Szkotów z Glasvegas już mnie tak bardzo nie wciąga jak San Pedro, ale też jest całkiem fajny.
Amon Tobin - Breaking Protocol - Brazyliski mistrz połamanych dźwięków, uwielbiający brzmienie instrumentów perkusyjnych, śmiało mieszający style i jawnie kolaborujący z jazzową stylistyką, funduje nam niezły kąsek w postaci "Breaking Protokol". Zaczyna się jazzującym rytmem sekcji rytmicznej, który w pewnym momecie (tak mniej więcej 1:40) zostaje przełamany transowym pulsem, dla którego warto zgłośnić sprzęt, podbic na korektorze basy, zgasić światło i jesli ktoś ma to włączyć stroboskopy, i poddać się transowi.
Cage The Elephant - Shake Me Down - 'Shake Me Down' zostało mistrzem drugiej ligi. Dobijało się i dobijało do pięćdziesiątki, stojąc cały czas tuż u jej progu. W końcu zawitało w zestawieniu. Może byłoby i wcześniej, ale czegoś mi w tym utworze brakuje. Słuchałem go już wielokrotnie, ale jakoś nie potrafi się głębiej zakorzenić.
White Noise Sound - Sunset - Trzeba niezłej odwagi lub desperacji, by zespół nazwać białym szumem. Każdy kto ma jako takie wyobrażenie o sygnałach, ten wie jak wygląda biały szum. Kto nie wie to podpowiem, że gdy skończy się program telewizyjny i na ekranie telewizora pojawia się "pruszący śnieg", to właśnie jest biały szum. Sygnał ten możemy usłyszeć również z radioodbiornika, gdy nie łapiemy żadnej radiostacji. Posłuchajmy jeszcze tylko utworu "Sunset" i dojdziemy do wniosku, że nazwa została dobrana trafnie.
Anna Calvi - Blackout - Anna Calvi, kolejna nadzieja brytyjskiej sceny muzycznej. Kolejna nominowana do BBC Sound of 2011 i kolejna, która nie sięgnęła nagrodzonej piątki. Ale to akurat nie ujma, bo w 2010 podobny los spotkał Two Door Cinema Club, a w tym roku przepadli The Naked And Famous, Esben And The Witch, Mona, Warpaint, Nero i Yuck.
Awolnation - Sail - Kolejny utwór, który jak już wbije się pod korę mózgową, to nie może jej opuścić. Pierwszy singiel z debiutanckiego albumu solowego projektu Aarona Bruno brzmi bardzo obiecująco.
Vampire Weekend - Jonathan Low - Vampire Weekend tym razem z soundtracka do trzeciej części sagi 'Zmierzch'. Sountracka według mnie bardzo interesującego. Wiele utworów z tego zestawienia trafiło na moją listę. Szczególnie utwory The Dead Weather i duetu Beck + Bat For Lashes rewelacyjnie sobie u mnie radziły. Szkoda tylko, że na pierwszy singiel wybrano Muse - Neutron Star Collision. Moim zdaniem utwór słaby jak na Muse, pewnie inny utwór byłby lepszą siłą napędową dla tej płyty, no ale akurat to właśnie Muse jest największą gwiazdą spośród wszystkich wykonawców.
Sirenia - The Enigma Of Life - Tydzień temu Sirenia zadebiutowała z utworem The End Of It All. Dziś nieco wyżej druga piękna ballada.
Jane's Addiction - End To The Lies - W tym tygodniu nic nie mogło być wyższą nowością niż Jane's Addiction. Informacje o nowym singlu i nagrywaniu nowej płyty, były jednymi z nalepiej przeze mnie przyjętych informacji muzycznych w tym roku, ponieważ oznacza to, że kolejne odejście Avery'ego nie oznacza kolejnego rozpadu grupy. Pierwotnie miał go zastąpić Duff McKagan z Guns'N'Roses, ale ostatecznie na basie gra David Sitek, znany z TV On The Radio. Jane przemówiła do mnie po raz pierwszy ponad dwadzieścia lat temu i muszę przyznać, że stałem się jej wiernym fanem. Tym razem Jane mówi, że koniec z kłamstwami i mówi to w sposób najlepszy z możliwych. Widać, że cały zespół jest w formie, więc może będzie dobry album.