kajman
Stały bywalec
Liczba postów: 40 779
Dołączył: Jun 2007
|
Świetbnie! Pozostaniemy więc przy swoich zdaniach. Ty przy latach 90-tych, o których ja aż tak dużo nie mogę powiedzieć, bo przemknęły obok mnie i nie zostawiły trwałego śladu. Niewielu wykonawców z tych lat zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Grunge było i jest mi mocno obce - na tyle nawet, że niedawno nawet zapomniałem jego nazwę. Czy U2 i Metallica były lepsze w l. 80-tych czy 90-tych to dla mnie akademicka dyskusja, bo nie są to zespoły, które by mnie rozgrzały. Garbage to dla mnie zespół jednego świetnego przeboju (z l. 90-tych), Radiohead jednego dobrego. I tak mógłbym długo.
No, ale mogę powiedzieć, że l. 90-te przyniosły Bjork (chociaż ona istniała już wcześniej, tylko nie była znana poza Islandią) i Annę Marię Jopek. Przyniosły jeszcze mnóstwo innych ciekawych rzeczy. Pewnie gdybym poznał wcześniejszą twórczość niektórych wykonawców, których znam z ich nowszych dzieł (jak np. Tool) to może spojrzałbym na nie przychylniej.
Ale chociaż może Grycek by się zżymał, ale dla progresive rocka nie było lepszych lat niż początek 70-tych z przyległościami, a jest to dla mnie gatunek muzyczny, z którym nic innego nie można porównać. No, oprócz jazzu, ale to zupełnie inna bajka. A skoro o jazzie, to praktycznie tamten okres był tym, w którym zaistniała fuzja rocka z jazzem, a jeszcze chyba wtedy powstawały najwspanialsze rockowe bluesy.
|
|
06.02.2008 07:57 PM |
|