saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Pj Harvey - To Bring You My Love
27.02.95
Z okazji premiery ''Let England Shake'' pragnę zgłosić do topowania mój ulubiony krążek Pj Harvey, czyli ''To Bring You My Love'' z 1995 roku. Wyprodukowany przy pomocy Flooda oraz Johna Parisha, był w swoim czasie aktualną odpowiedzią na twórczość Toma Waitsa, Nicka Cave'a czy też Patti Smith. Mroczny, przepełniony wyrazistymi, pełnymi bólu tekstami oraz zaskakującą mieszanką post-punka, folk rocka, noise'u oraz blues rocka spełnia wszystkie podstawowe kryteria, żeby konkurować o miano jednej z płyt wszech czasów.
Dobrej zabawy. Dla przypomnienia posłucham wczoraj i zostałem wgnieciony w łóżko.
01. To Bring You My Love
02. Meet ze Monsta
03. Working for the Man
04. C'mon Billy
05. Teclo
06. Long Snake Moan
07. Down by the Water
08. I Think I'm a Mother
09. Send His Love to Me
10. The Dancer
Głosujemy do 11 lutego.
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
28.01.2011 12:14 PM |
|
Listoholik
Unregistered
|
Artystka totalna. Dwojga imion Polly Jean, niczym papużka-nierozłączka. Papużka-ninja, genetyczna krzyżówka zombie i anorektyczki.
Płyta wyborna. Nisz z wysokiej półki. Noise dla koneserów.
Drżenie rąk ustępuje, gdy słucham jej głosu. Bicie serca na chwilę zanika, by wznowić akcję na zupełnie innej planecie..
Kolejność wygląda mniej więcej tak:
01. Down by the Water
02. C'mon Billy
03. Meet ze Monsta
04. Long Snake Moan
05. To Bring You My Love
06. Working for the Man
07. Send His Love to Me
08. The Dancer
09. I Think I'm a Mother
10. Teclo
|
|
29.01.2011 01:53 AM |
|
kajman
Stały bywalec
Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
|
Re: Pj Harvey - To Bring You My Love
Wstępne przesłuchanie wypadło mocno na niekorzyść tej płyty. Pierwsze natomiast już zdecydowanie lepiej, chociaż utworzyło przepaść między bardzo dobrą pierwszą szóstką, a przeciętną czwórką (No ale w sumie płyta na spory plus). Pierwszą szóstkę przesłuchałem cztery razy i niewiele jestem mądrzejszy niż po przesłuchaniu wstępnym, chociaż utwór numer 1 raczej był poza konkurencją, a utwór numer 6 najsłabszy. I tak jakoś to w końcu poustawiałem. Na pewno nie jest to pogodna muzyczka, ale z mrocznością to jak dla mnie przesada (no ale dla mnie niewiele rzeczy jest naprawdę mrocznych).
01. Teclo
02. The Dancer
03. To Bring You My Love
04. I Think I'm a Mother
05. Long Snake Moan
06. Meet ze Monsta
07. C'mon Billy
08. Send His Love to Me
09. Working for the Man
10. Down by the Water
Swoją drogą tą płytę topowałem teraz przez moją ślepotę. Dopiero pod koniec wstępnego odsłuchu zorientowałem się, że to nie jest najnowsza.
Aha... ze znanych mi płyt PJ ta z Parishem podoba mi się jednak nieco bardziej.
EDIT: Zajrzałem na wiki, żeby spojrzeć co było singlem(ami).
|
|
31.01.2011 12:56 PM |
|
kajman
Stały bywalec
Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
|
saferłel napisał(a):1. Nawet się nie przyznawaj. To bardzo dziwne, że ''Down by the Water'' jest ostatnie. Zrozumiałbym ''C'mon Billy'' czy nawet dosyć poprawne jak na PJ ''Send His Love To Me'', ale ''Down By The Water''
2. ...i to z takim pamiętnym tekstem (That little girl/so much to me/now I moan and now I holler/She'l never know just what I found/that blue-eyed girl she said no more/that blue-eyed girl became blue -eyed whore).
1. Nie mniej tutaj bardzo łatwo poznać co jest singlem, a co nie.
3. PS - jestem ciekawy co uznajesz za ''mroczne płyty''.
4. PS2 - czym różni się wstępne przesłuchanie od pierwszego? Rozumiem, że wiele płyt pewnie dostaje tylko szanse bycia przesłuchanymi wstępnie, więc nie masz tak naprawdę szansy na ich poznanie czy też próbę poznania...
1. Po prostu mi się nie podoba. Jest płaskie, prawie taneczne, oparte na męczącym rytmie. A skoro poznać co jest singlem, więc to jakby potwierdza moje uwagi.
2. Ja nie jestem w stanie zrozumieć textu nawet teraz, gdy go widzę przed oczyma więc akurat ten argument nie ma dla mojej oceny żadnego znaczenia.
4. Wstępne przesłuchanie służy tylko do stworzenia wstępnych odczuć w celu wstępnego ustawienia kolejności utworów, ktore potem słucham od najgorszego do najlepszego (zawsze wszystkie utwory w całości). W tym celu przesłuchuję po kilka krótkich fragmentów utworów. Czasami ta wstępna kolejność mocno się rożni od końcowej, ale bardzo często jednak nieznacznie (np. przy tej płycie maxymalnie jeden utwór był początkowo 2 miejsca wyżej niż ostatecznie, na Destroyerze 3 niżej, ale na Collinsie aż 5).
3. Tutaj przesłuchałem pierwszą szóstkę pod kątem mroczności i od biedy za mroczne można uznać Monstę, a względnie blisko jest Snake. Ale mroczne to są utwory, bo chyba nigdy nie spotkałem w całości mrocznej płyty.
|
|
31.01.2011 08:04 PM |
|