saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Nick Cave & The Bad Seeds - Dig, Lazarus, Dig!!!
Dig, Lazarus, Dig to już 14 album Nicka Cave'a i jego formacji. Ukaże się 3 marca. Jak już widać po niektórych listach na mycharts jest promowany singlem o tym samym tytule.
Na oficjalnej stronie można obejrzeć już video do nagrania, a także zobaczyć krótkie filmiki promujące album, gdzie Nick i koledzy próbują wywołać duchy.
Osobiście do tej pory poznałem 3 numery i jestem zachwycony. Liczę na najlepszy album od czasów Let Love In.
1. Dig, Lazarus, Dig!!!
2. Today's Lesson
3. Moonland
4. Night of the Lotus Eaters
5. Albert Goes West
6. We Call Upon the Author
7. Hold On to Yourself
8. Lie Down Here (& Be My Girl)
9. Jesus of the Moon
10. Midnight Man
11. More News From Nowhere
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
18.01.2008 02:26 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
17.02.2008 10:08 AM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Najlepsza płyta tego roku jak dotąd Dla starszych fanów to na pewno jednak będzie coś co nie przypadnie do gustu. Brzmienie jest mocne, post-grindermanowe, ale nie tak ostre. Przeważają mocniejsze numery. Są świetne żywiołowe Today's Lessson, Lie Down Here czy Dig Lazarus Dig. Albert Goes West mi tak pod pop podchodzi przez ten chórek. Śmiesznie to brzmi. Na końcu jest kolejny bardzo udany prawie 8 minutowy More News From Nowhere z ,,masowym'' refrenem, ale niestety trochę bez pomysłu na jakieś większe urozmaicenia w ciągu trwania tej dłuugiej kompozycji, za to z kapitalnym basem i rytmem tak samo ja 3 na płycie Moonland. Najmroczniej brzmi Night Of The Lotus Eaters. A do tej pory najsłabsze momenty to Jesus Of The Moon oraz We Call Upon The Autor.
Słucham, ciągle słucham, niedługo na blogu coś mądrego napisze.
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
23.02.2008 02:16 PM |
|
drwycior
Stały bywalec
Liczba postów: 1 711
Dołączył: Aug 2007
|
Ja napisalem takiego cos glupiego na moim "blogu" ...
"...Po pogoni w latach 90-ych chyba jednak przede wszystkim za perfekcyjna piosenka milosna, ktorej dla mnie apogeum stanowil album "No More Shall We Part", i dla artysty chyba rowniez - postanawiajac odlozyc to na dluzszy okres - czego kolejnym przykladem jest nowa plyta z grupa The Bad Seeds "Dig, Lazarus, Dig!" , bedaca 14. w dyskografii, a tu rutyny ani widu tymbardziej slychu...po raz kolejny Nick Cave zaskakuje mnie pomyslowoscia tworcza i umiejetnoscia doslownego wciagniecia sluchacza w swoj pol-mroczny, szorstki i zimny, ale piekny i tajemniczy swiat muzyki owianej niekonwencjnalna poezja... Nieokrzesane dzwieki gitar i organ jarzmione jednak w chwytnych rytmach basu i perkusji ktore jakby nigdy nie chcialy sie skonczyc. Na tym podlozu spiewane melodie i teksty przenikaja tym samym jeszcze ostrzej do swiadomosci niczym narkotyk... Tak, znarkotyzowal mnie Nick Cave ta muzyka i jest to kolejny muzyczny highlight mimo ze calkiem odmienny od tego poprzedniego w/w z 2001 roku.
Ulubione kawalki:
Dig Lazarus Dig, Todays Lesson, We Call Upon The Author, Hold On To Yourself, troche mnie: Moonland, Night Of The Lotus Easters choc "transowy", Midnight Man.
https://radio-orbit.pl/
|
|
09.03.2008 08:01 PM |
|
drwycior
Stały bywalec
Liczba postów: 1 711
Dołączył: Aug 2007
|
|
21.03.2008 01:35 AM |
|