Post: #15

(16.09.2022 08:09 PM)Dobromiera napisał(a):  Akurat jak na skalę polskiego popu, Zawiałowa nie jest wykonawczynią, której bym się czepiała. "Hej, hej", "Szarówka", "Punk Fu" i "Helsinki" okazały się znaczącymi przebojami na mojej liście (to aż cztery piosenki z jednej płyty)

Trochę się jej czepiam, bo "Wojny i noce" były w moim odczuciu powtórką z rozrywki i to w o wiele gorszym wydaniu - oczekiwałem zupełnie czegoś innego. Do tego zestawu, który wymieniłaś dorzuciłbym jeszcze "Gdybym miała serce". "Hej, hej" było w 2019 piosenką roku na Svjetlo u Tunnelu, pozostałe też sobie znakomicie radziły.

(16.09.2022 08:25 PM)Kuba1201 napisał(a):  Z ostatniej płyty Zawiałow zaś polecam "Kaonashi", "Żółtą taksówkę", "Reflektory - sny" i "Metropolis".

Znam je wszystkie. Z całego albumu jedynie "Kaonashi" wzbudziło jakąkolwiek sympatię. Czekam na efekty pracy z Dziedzicem, bo wiem że z nim będzie nagrywać kolejny album.