Post: #1

Siemanko, siemanko. Ostatnimi czasy rzadko pojawiam się na forum, a już zupełnie nie zaglądam (aż do dziś) do działu ze swoimi notowaniami. W zeszłym roku postanowiłem zakończyć tę zabawę; nie wiem czy na zawsze, ale z pewnością na kilka najbliższych sezonów. Powodów jest kilka.

Przede wszystkim straciłem zapał do organizacji notowań. Wiadome jest, że przy trybie cotygodniowym lub nawet comiesięcznym, trzeba być w miarę na bieżąco z nowościami, z ich odkrywaniem i słuchaniem. Do tej pory całkiem nieźle mi to wychodziło, chociaż jako perfekcjonista w tej kwestii, nie mogę powiedzieć, że byłem zadowolony w 100% ze swoich poczynań. Obecnie już niewiele robię w tym kierunku.

Ocenianie nowości na bieżąco, w postaci układania notowań przestało mnie cieszyć. Głównie dlatego, że po czasie okazywało się, iż niektóre z nich mocno przeceniałem, a niektóre wprost przeciwnie. Potem przekładało się to na niesatysfakcjonujące wyniki w większych podsumowaniach. Stwierdziłem, że potrzebuję innego systemu, który da mi więcej czasu i pozwoli zdystansować się do dopiero co poznanej muzyki.

Nie jestem też fanem tego co się dzieje w świecie nowości. Dużo rzeczy zlewa mi się w jedno, a mało jest takich, które mnie ciekawią albo robią piorunujące wrażenie. Zupełny kryzys przeżywa u mnie polski rynek muzyczny - do większości wykonawców, których kiedyś słuchałem na co dzień mam teraz olbrzymi uraz. To wszystko jest pewnie efektem zmian, jakie mają miejsce w mojej głowie. Jestem młodym dorosłym, zmienia się u mnie wiele rzeczy tak jak i zmienia się gust muzyczny. Widzę to gołym okiem w porównaniu chociaż z tutejszymi notowaniami z 2019. Dlatego też postanowiłem w pewnym sensie zastopować i odpocząć od tego "pędu", co też raczej będzie sprzyjać mojemu życiu prywatnemu.

Moja sympatia do układania rankingów dalej jest silna. Jednak nowości zamierzam zostawić na nieco dalszym planie. Oczywiście dalej będę śledził to co się dzieje w licznych notowaniach, na RYM, ogólnie. Jednak z mniejszą częstotliwością, a wszelkie podsumowania (jeżeli się pojawią), powstawać będą w formie rocznej i to pewnie też z opóźnieniami.

Rok 2022 jest dla mnie przełomowy pod innym względem - zacząłem zagłębiać się w muzykę starszych dekad, poznawać historię artystów, których zawsze skądś kojarzyłem, ale nigdy nie potrafiłem zanucić żadnej melodii z ich dyskografii. Świetnym przykładem jest tutaj Björk, która wywróciła w ostatnich miesiącach mój muzyczny świat do góry nogami. Powoli na przód wysuwają się też Radiohead, Nirvana czy Kate Bush. To tylko przykłady - mam nadzieję, że będzie tego więcej.

A powinno być więcej. Najbliższy czas (kilka miesięcy, rok?) chcę poświęcić dekadzie lat 2000. Dla każdego roku stworzyć osobisty ranking, który za kilka/kilkanaście lat (jeżeli najdzie mnie ochota), będę mógł dowoli modyfikować. Oczywiście na 00's nie przestanę, kolejne dekady też doczekają się swojej szansy. W międzyczasie chciałbym skupić się też na topach wykonawców w jakimś znaczeniu dla mnie ważnych. Z pewnością mam tu na myśli Lanę Del Rey czy Florence + the Machine.

Na tym forum na pewno jest trochę osób, którym chodziły podobne plany po głowie. Być może niektóre doszły do realizacji (jedyne o czym wiem na ten moment to topy Dobromiery z lat 80). Jeżeli macie się czym dzielić - mowa o jakichkolwiek spisach, rankingach czy playlistach - chętnie wszystko przyjmę. Byłaby to duża pomoc. A jeżeli już się z czymkolwiek uporam, to chętnie podzielę się wynikami w tym dziale; mam nadzieję, że kogokolwiek z Was zainteresują, chociaż nie jestem dobrym mówcą.

Dzięki za uwagę!