Post: #4

ku3a napisał(a):Album Raya Wilsona znam od kilku tygodni. Podobał się, ale do tej pory nie mógł się przebić do dwudziestki... A gdy posłuchałem tej płyty tam na statku, to od pierwszych dźwięków rozpoczynającego ją "You Could Have Been Someone" byłem zmiażdżony!

Raya Wilsona darzę wielką sympatią, ale ze wstydem muszę przyznać, że jeszcze nie słuchałem jego płyty. Znam 3 kawałki, dwa są u mnie na liście (jeden w top 30, drugi nieco poza nim), ale albumu w całości nie posłuchałem. Czas to nadrobić Zresztą "Upon My Life", czyli poprzednia płyta, moim zdaniem jest bardzo niedoceniona.
W samej czołówce za dużo zmian nie ma. Pewnie dlatego, że jak wspomniałeś, nie miałeś czasu na częste słuchanie.