Post: #164

No to końcowa para. Bo to w zasadzie para. Do jej ostatecznej segregacji, z racji braku subiektywnego wskaźnika który by to umożliwił, użyłem tzw. czynnika obiektywnego czyli szkiełka i oka, a nie serca (sercem jest remis) :

2. Starsailor - Love is Here [2001]

tytułowy:


Numer jeden był na podium także 12 lat temu, przy poprzednim plebiscycie. Była to także najczęściej słuchana przeze mnie płyta roku akademickiego 2002-03 (bo wyszła jesienią 2002, zatem słuchałem już wtedy, ale w 2003 jeszcze więcej). Słuchana, teksty i akordy spisywałem ze słuchu i potem grałem na gitarze i pianinie.
Numer dwa teksty i akordy nie spisywałem ze słuchu, bo korzystałem z neta (tzn. akordy w sumie ze słuchu), nie tak intensywnie jak Coldplay, jakoś w latach 2006-07 (dopiero wtedy mnie tak ta płyta dopadła mocno).
Obie płyty są pełne genialnych kawałków, w przypadku Starsailora tylko 2 są słabsze, pozostałe śmiało pasują do BTW (ale mam ich w BTW tylko 3 - Alcoholic, Lullaby i tytułowy), w przypadku Coldplay słabsze są też 2 ale jeden z nich i tak bardzo lubię, a z kolei jeden który nie jest słabszy jakoś nie przypada mi do gustu (Whisper - za bardzo psychodeliczny), w BTW są też 3 (Politik, Clocks i The Scientist), ale nadaje się spokojnie kilka kolejnych.
Płyta z miejsca drugiego jest mniej różnorodna i ma gorsze teksty, w zasadzie cała grana jest w jednej tonacji (d-moll), bardziej jednostajna harmonicznie, w tempach i nastrojach - tymi rzeczami przegrała zwycięstwo.
Obie to piękna, pełna emocji muzyka.
Obie to muzyka, którą chciałem grać z chłopakami w zespole już w roku 1999, ale że wtedy nie znałem tych płyt ani innych podobnych, to nie wiedziałem jak swoje myśli wyartykułować słownie lub muzycznie. Olśnienie przyszło dopiero jak je usłyszałem. Tutaj zresztą anegdotka: latem 2003 pożyczyłem koledze kilka płyt. To było lato gdy sporo muzykowaliśmy, przez moment była nawet myśl nagrać parę kawałków, niestety skończyły się wakacje i nagraliśmy tylko podkład-demo do czterech numerów. W każdym razie, któregoś dnia przed zagraniem jednego z naszych kawałków (ja na klawiszach grałem) ten kolega mówi mi: "chciałbym, żeby to było coś podobnego jak jeden z kawałków które mi pożyczyłeś". I odpala mi... "Alcoholic". Ja do niego krzyczę: "chłopie! To ja już 5 lat temu mówiłem, żebyśmy tak grali!" .