Post: #19

Spora zmiana klimatu:

Tede - S.P.O.R.T. [2001]

Płyty w całości chyba nigdy nie słuchałem, ale znałem sporo numerów, części nawet nie pamiętałem że to są z tej płyty, tylko kojarzyłem, nazwijmy to, fabułę (przezabawne "Baunsuj ze mną"). Ogólne wrażenie jest takie, że jakby płyta była krótsza, albo wszystkie numery były takie jak jej druga połowa (niemal dosłownie, bo od 9 ścieżki na 20), to byłoby super. A tak na początku jest albo może zbyt typowo hip-hopowo jak dla mnie, albo może za mało ciekawie/różnorodnie, albo sam nie wiem co - ale po prostu przynudnawo. Od "Dokładnie tak" jest już cała lista killerów "("A pamiętasz jak…", "Ona jest…", "PLNY II", "Zawieszka", wspomniane "Baunsuj", "Wyścig szczurów", "833.333 PLN", "Drin za drinem" - no kurcze niemal całość!), które jednak tylko równoważą znużenie z pierwszej części krążka.
A może po prostu to jeszcze nie jest ten moment w moim zgłębianiu się w h-h (choć dobrze pamiętam, że słuchałem tego już wtedy na początku tego wieku).