Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TOP 50 ATB - wydanie pierwsze
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 074
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #1
TOP 50 ATB - wydanie pierwsze
To chyba jeden z nielicznych przypadków, kiedy to polscy słuchacze mieli rację. Na zachodzie (zwłaszcza Wysp), ATB dał się poznać przede wszystkim pierwszym singlem wydanym pod tym szyldem, czyli "9 PM (Till I Come)", a potem każdy kolejny - jawnie odcinający kupony od tego megahitu - cieszył się coraz mniejszym zainteresowaniem, i nic w tym dziwnego... tylko, że to dopiero wtedy, jak już zniknął z brytyjskiego mejnstrimu, Andre naprawdę doszlifował swój warsztat producencki i piosenkopisarski.

No, ale od początku - ATB, czyli Andre Tannenberger - niemiecki producent trance, od samego początku prezentujący to najbardziej komercyjne i radiowe wcielenie gatunku. Co w tym niezwykłego? Ano to, że rzadko kto jest w stanie godzić ze sobą świat "poważnej" tanecznej elektroniki z muzyką dla mas. Przez całe lata zerowe, ATB wylansował niesamowitą ilość radiowych/telewizyjnych przebojów - w pewnym momencie prawie każdy singiel odnosił duży sukces - i zawsze były to bardzo zgrabnie skrojone około-radiowo-popowe produkcje, a jednocześnie dla rzeszy polskich (i nie tylko) klubowiczów, był to często jeden z pierwszych wykonawców, który ich wciągnął w ten świat, obiekt sporego uznania, a dzisiaj już pewnie legenda. Jest tak, gdyż na płytach, obok radiowych przebojów (w nieco innych wersjach, bardziej pasujących do płyt), umieszczał pełno nagrań o nieco innych ambicjach - eksplorował on brzmienia relaksujące, plażowe, "ibizowe", czy to w wydaniu trip-hopowym, czy bardziej klubowym, są również i mroczniejsze, jeszcze mniej radiowe momenty. To jest muzyka, która, często przyozdobiona świetnie dobranymi damskimi wokalami, faktycznie działa na wyobraźnię.

Jak już wspomniałem, u ATB wyraźnie widać postępy z płyty na płytę. Movin' Melodies to z nielicznymi wyjątkami jeszcze typowy średniak, na następnej - Two Worlds - widać już poszerzanie się horyzontów, główny singiel pojawia się w innej wersji, pojawiają się po raz pierwszy charakterystyczne wokale Roberty Harrison i Heather Novy (dla mnie ucieleśniające styl ATB), pojawia się nawet i Michael Cretu z Enigmy. Najlepszym okresem jednak są lata 2002-2004 i płyty: Dedicated, Addicted To Music i chyba najbardziej udana No Silence - czyli ta, z której pochodzi chyba najbardziej znane u nas "Ecstasy". Każda z tych płyt wylansowała przynajmniej dwa duże przeboje, a do tego dostarczyła pełno bardziej klimatycznego grania, które po latach całkowicie się broni.

Punktem zwrotnym jest wydanie składanki Seven Years rok później - znakomite podsumowanie tych lat, ale i początek zmian. Promujące "Believe in Me" również odniosło wielki sukces, ale był to debiut nowego wokalisty u ATB (współpraca okazała się bardzo owocna), i szybkie pozbycie się trance'owych naleciałości, jakby w odpowiedzi na zmiany w muzycznych trendach (na listach przebojów szalały projekty w stylu Uniting Nations czy Eric Prydz). Od tej pory kolejne albumy ukazywały się co dwa lata i były dwupłytowe: płyta pierwsza klubowo-popowa, a druga - chilloutowa, "relaksująca". Choć Trilogy (2007), Future Memories (2009) i Distant Earth (2011) nadal odnosiły sukcesy sprzedażowe, to już poszczególne single cieszyły się już coraz mniejszą popularnością (pomimo iż "Behind" spędziło ponad 80 notowań na Hop Bęcu RMF Maxxx, wbrew narzekaniom wszystkich bywalców forum radia), no i dało się wyczuć coraz większy koniukturalizm i po prostu nie były to już tak udane wydawnictwa.

Ale w 2009-2011 roku stała się jeszcze jedna rzecz - EDM wprost wystrzeliła za Oceanem, co oznaczało znaczące zmiany na scenie (oraz, naturalnie, w muzyce) i widać, że ATB się już na niej nie odnalazł. Płyta z 2017 roku przeszła już zupełnie bez echa, za to na początku tego roku w końcu wrócił na listy przebojów... dzięki niesamowicie nędznemu remiksowi "9 PM".

Powrót do dyskografii ATB okazał się bardzo optymistyczny - praktycznie wszystko obroniło się po latach, a i niemal każda płyta odkryła przede mną karty, które wcześniej były dla mnie niedostępne.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.08.2021 04:32 PM przez Dobromiera.)
19.08.2021 01:02 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - Dobromiera - 19.08.2021 01:02 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - AKT! - 25.08.2021, 10:30 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - jogosz - 27.08.2021, 09:28 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - AKT! - 28.08.2021, 11:45 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości