Post: #61

Zastanawiałem się nad głosowaniem na "Ummagummę", ale po pierwsze, wydaje się już całkiem przesądzone, co w tej rundzie odpadnie (a trochę szkoda...), do tego stopnia, że nawet głosowanie taktyczne by w tej sytuacji już nie pomogło, więc stwierdziłem, że nie warto brać tego argumentu pod uwagę; po drugie, postanowiłem ją jeszcze przed głosowaniem przesłuchać, w wyniku czego doszedłem do wniosku, że jednak nie zasłużyła, żeby się żegnać tak szybko (choć generalnie mam problem, żeby ją ocenić, bo jest to płyta, która mnie ewidentnie przerasta). Skoro więc nie "Ummagumma", pozostają do wyboru dwie płyty, z którymi mógłbym się teraz rozstać bez większego żalu. Tak się składa, że na żadną z nich nie pojawił się jeszcze głos. Może więc to dobry moment, żeby to zmienić:

A Momentary Lapse of Reason