Post: #48

12. Cisza i ogień
Tym razem wspomnienie. Juwenalia 2010 (mogę pomylić się o rok). Świetny koncert Comy: bardzo dobre nagłośnienie, duża scena, wszystko brzmi mocno, selektywnie, ale bez jakiejś napinki - i na koniec ten kawałek, jakże pięknie wtedy zabrzmiał, chciało się tak stać i słuchać tych kojących i napawających ciepłem dźwięków...

11. Wola istnienia...
A ten numer bardzo kojarzy mi się z LPP3. Świetnie się rozkręca: na początku brzmi dość niemrawie, ale z czasem nabiera pięknej mocy, plus świetny tekst, bardzo do mnie przemawiający.

10. Trujące rośliny
A tutaj i płyta, i Lista, i oczywiście koncerty - stały ich punkt od czasów "Hipertrofii". Świetny, mocny riff, ciekawie przesterowana gitara prowadząca i tekst, który nie raz krzyczało się przed sceną.