Post: #278

Trzeba pytać tych, co przygotowywali wersję na potrzeby naszego rynku. Same produkcje nie mają ze sobą nic wspólnego.

''Pushing Daisies'' opowiada historię Neda, właściciela cukierni, który od dziecka posiada niezwykły dar ożywiania martwych istot (ludzie, zwierzęta, kwiaty, owoce). Problem w tym, iż wszystko dzieję się za sprawą jednego dotyku. Gdy Ned ponownie dotknie ożywioną przez siebie istotę, ta nieodwracalnie umiera. Mało tego. Cukiernik ofiarując ponowne życie jednemu stworzeniu, zabiera je innemu, najczęściej przypadkowo znajdującemu się w pobliżu miejsca ''wskrzeszania''. Czas dzielący oba procesy wynosi dokładnie minutę.

Pewnego dnia jego sekret odkrywa czarnoskóry detektyw Emerson Code i postanawia wejść z Nedem w biznes. Para prowadzi śledztwa w sprawie zabójstw, a wiedzę na temat ich przebiegu oraz ewentualnych sprawców uzyskuje.....od samych nieboszczyków Osoby ożywiane są na okres minuty (tak, aby nikt inny potem nie zginął) i opowiadają swoją historię. W ten oto sposób Emerson i Ned zgarniają wszelkie nagrody za rozwiązywanie zagadek kryminalnych.

Wszystko idzie cacy, dopóki panowie nie wezmą się za sprawę zamordowanej turystki, która okaże się być miłością Neda z dzieciństwa.....

...a dalej sami się przekonacie, co się wydarzy

Wbrew dosyć fantastycznemu obrazowi serialu, zapewniam, że nie jest to prymitywne science-fiction, pełne zombie, krwi oraz masakrycznych scen. To raczej osobliwy miks komedii, dramatu i kina spod znaku Tima Bartona. Zaletą są tu bardzo wyraźnie wykreowane postacie, podobnie jak i otoczenie/sceneria, w którym rozgrywa się akcja ''Pushing Daisies''. Wątki oraz fabuła są bardzo logiczne, aczkolwiek cała otoczka sprawia wrażenie przebywania w jakimś bajkowym, trochę odrealnionym środowisku.