Post: #64

Kajmanie, cieszę się, że wybrałeś sobie fragmenty pod tezę. To teraz ja wybiorę sobie pod swoją.

Sobota

Wieczorami w sobotę czasem mnie mnie
Jakaś obawa, że… dzieje się źle.
Dzieje się źle.

Że się zaczyna coś, co brzydko cuchnie.
Jakaś skucha czy mina… i wybuchnie.
Wybuchnie.

Obok nas.
Obok nas.

I niby wcale nie musi, niby nic w tym pewnego.
Lecz złego zawsze kusi. Lecz zawsze korci złego.


Wtorek

pora zasnąć
i będzie śniło się to samo
wojna, szkoła, źli ludzie
i byłoby wskazane
wcześnie się obudzić

Okej, być może nastrój miał wpływ na ten odbiór. Być może po prostu był to dzień mojego antydopasowania z tego typu płytą. No ale hurraoptymizmu to tutaj nie czuję, a jeszcze cała oprawa muzyczna + wokal miały na mnie raczej przygnębiający wpływ.

Yacy napisał(a):mało Ci przypadku the Ceez? lepiej żeby nikt nie kombinował przy głosowaniach.

Cóż, każdy kombinuje. Tylko większość w sposób społecznie dozwolony. To, że dajemy swoich faworytów na szczyt, a antyfaworytów na dno, to też forma kombinowania