Post: #4

prz_rulez napisał(a):O kurczę. Już święta

Wybaczcie zgryźliwość startej konserwy, ale uważam, że część ludzi (postępowcy, nowocześni.pl itp) uważa, że święta zaczynają się we wrześniu, markety lśnią od ozdób, w głośnikach lecą świeckie kolędy, każdy jest uśmiechnięty a 27 grudnia wszystko zamiera. Każdy już tylko leczy zgagę po świątecznym obżarstwie i jest bardzo osowiały, bo rzadko kiedy w styczniu jest fajna pogoda, bo to pracy wracać trzeba, bo trzeba odśnieżyć posesję. Tymczasem Święta zaczynają się w dniu 24.12, kiedy to mamy wigilię świąt Bożego Narodzenia. Święta kończą się w Niedzielę Chrztu Pańskiego - 12 stycznia, choć można celebrować je do Święta Ofiarowania w dniu 2 lutego. Ale wtedy zamiast śpiewać pastorałki i kolędy Nowocześni są zajęci walką i ani im w głowie śpiewanie pogodnych bożonarodzeniowych pieśni. A szkoda, bo to dodaje niesamowitej siły ze zmierzaniem się z trudami dnia codziennego. Nie mam żalu do Gwen, bo jest plastykowa już i sięga do kieszeni postępowców, ani do Szymka, że to emituje tę informację, bo robi to z kronikarskiego obowiązku, tylko do ludzi, którzy napędzają koniunkturę na świąteczne rzeczy, gdy dopiero co skończyło się lato A jeszcze zarówno konserwy, jak i nowocześni muszą się zmierzyć z Adwentem, który jest piękną acz zamierającą od naporu laickości tradycją.