Post: #61

Tym razem powinno być dosyć łatwo w połowie przypadków. Połowie, bo będą 4 nowości, ale wygląda, że tylko połowa z nich w top50 (może 3, jeżeli leżakownia się jeszcze rozrośnie). Początkowo miało być pięć, ale o tym potem.
Najniżej trafia utwór, który zaskoczył mnie zmianą tempa. No i akurat w tym wolniejszym nie do końca mnie zachwycił (na początku, bo w samej końcóweczce było już znakomicie).
Kolejny miał trafić w towarzystwie kolegi, ale kolega wykazał się tylko ostrym graniem i jakoś w ostatniej chwili odpadł. Tu też jest całkiem ostro, ale jest kilka innych ciekawych fragmentów i to zdecydowało.
Dwa najwyżej debiuty na razie idą łeb w łeb. Zacznę od tego, który na razie jest niżej.
Totalnie pozakręcany utwór. Jego wykonawca już wcześniej zwrócił na siebie moją uwagę, ale na moją listę nigdy nie trafił. Przy komentowaniu tego utwory zrobiłem coś, co można nazwać totalną zmyłką (chociaż nie do końca).
Jakbym słyszał innego wykonawcę. Podobne brzmienie, w niektórych fragmentach prawie identyczne, wokal też zabrzmiał mi w pewnym momencie tak samo i jeszcze do tego jeden z instrumentów. I tutaj mogę tylko powiedzieć bo mimo, że w moich uszach brzmi bardzo podobnie, to wyczytałem, że to jest zupełnie inny instrument.