Post: #13

10. Impossible Winner - The Dead Weather
20 tygodni, max: 3, 772 punkty

Miejsce 10 to chyba największa niespodzianka tego podsumowania. Ale trzeba odnotować fakt, że ten wynik w zeszłym roku dałby dopiero 14 miejsce w podsumowaniu. W 2010 roku wynik ten oznaczałby 16 miejsce. Na 12 był wtedy "The Difference Between Us", który tym samym pozostaje największym przebojem tego zespołu na mojej liście. Żaden nie był jednak w podsumowaniu tak wysoko jak "Impossible Winner". Oczywiście sytuacja wygląda inaczej, jeśli uwzględnić pozostałe projekty Jacka White'a. Niemniej jednak 14 tygodni z rzędu w pierwszej dziesiątce to bardzo okazały wynik. Lepszym pochwalić się mogą tylko 4 utwory (w tym "Iodine & Iron" oraz trzy z pierwszej piątki).

9. Tarantino - Julia Marcell
22 tygodnie, max: 1 (2 razy), 805 punktów

Tarantino to tegoroczny polski numer dwa. Uwzględniając tylko polskie utwory, pod względem stażu na pierwszym miejscu jest jednym z czterech tegorocznych liderów (obok "Andrew", "Deszczu na betonie" i "Dobrze"). Jest to również drugi po "Andrew" numer jeden Julii Marcell na mojej liście. Julia Marcell to jedyna kobieta i jedyny polski wykonawca, który ma dwóch przedstawicieli w pierwszej dwudziestce. Więcej niż dwóch ma tylko jeden wykonawca. Nie słyszałem tego utworu w tym roku na żywo tylko dlatego, że spieszyłem się na koncert Editors i nie dotrwałem do końca koncertu Julii na OWF.

8. Ophelia - The Lumineers
22 tygodnie, max: 1 (5 razy), 812 punktów

Obok "Dark Neccessities" jeden z dwóch bezdyskusyjnych przebojów tego lata. W lipcu i sierpniu przez 9 tygodni non stop w pierwszej dwójce (w tym samym czasie 7 razy był w niej również "Dark Neccessities"). W tym aż pięć razy na pierwszym miejscu, co jest w tym roku drugim wynikiem. Jest to pierwszy utwór The Lumineers jaki pojawił się na mojej liście. Jest to również jeden z dwóch utworów z tej piątki, który był w 2016 roku słyszany przeze mnie na żywo.

7. Go Robot - Red Hot Chili Peppers
23 tygodnie, max: 2, 814 punktów

Jedyny z tej piątki utwór, który punktował również w roku 2017. Wyprzedził "Ophelię" rzutem na taśmę. Drugi najwyżej notowany utwór, który nie dotarł nigdy do pierwszego miejsca. Podobnie jak "Ophelia", był w tym roku słyszany przeze mnie na żywo, przy czym pojawił się na liście dopiero kilka tygodni po koncercie. Niewiele zabrakło a byłby to największy przebój Red Hotów na mojej liście. A tak wciąż jest nim "Save The Population". Red Hot Chili Peppers to kolejny zespół, który ma w czołowej dwudziestce dwóch przedstawicieli.

6. Scars - James Bay
22 tygodnie, max: 1 (2 razy), 825 punktów

Gdyby doliczyć punkty z roku 2015, byłaby pierwsza piątka ("Scars" był na siódmym miejscu w pierwszym notowaniu roku). Ale i tak jak na drugi utwór artysty w historii listy, wynik jest niesamowity. Jest to również pierwszy utwór Jamesa Baya, który dotarł na szczyt listy. Trzeba jednak przyznać, że już dawno tak mała liczba punktów nie wystarczała do osiągnięcia tak wysokiej pozycji w podsumowaniu. Rok temu z takim wynikiem "Scars" byłby na miejscu dziewiątym, a dwa lata temu - na 17. W latach 2010, 2012 i 2013 również nie starczyłoby to na pierwszą dziesiątkę.