Post: #29

tadzio3 napisał(a):Oj, teraz chyba nie będę w stanie. To w którymś newsie był link do strony z przetłumaczonym fragmentem regulaminu na ten temat.

Szkoda, bo ja już gdzieś ten motyw widziałem, a byłem ciekaw czy to prawda i jak to brzmi w oryginale. Szukałem wśród różnych dokumentów na stronie UEFA, ale tam nie udało mi się nic takiego znaleźć. W tym temacie jest tyle niedopowiedzeń, a w zasadzie przeinaczeń, że interesuje mnie głównie to, co faktycznie widnieje w regulaminach, bo te zapisy stanowią podstawę podjętej decyzji i ewentualnych następnych. Dziennikarze wprowadzają publikę w błąd (np. porównując przypadek Legii od przypadku Debreczyna, a nie przypadku PSG, albo myląc skład meczowy ze składem zgłaszanym do konkretnej rundy rozgrywek), później jest to wielokrotnie powielane na różnych forach. Ktoś coś pominie, inny doda coś od siebie i później wszyscy wieszają psy na UEFA, że to ona wszystkiemu winna. A co ta UEFA miała zrobić? Takie przepisy. Prawdopodobnie Legia mogłaby dostać walkowera, już tylko za to, że Bereszyński usiadł na ławce rezerwowych, bo jego miejsce w tym dniu było na trybunach. Wszyscy szukają winnych po stronie UEFA, część po stronie zarządu Legii, ale według mnie należy w dużej mierze winą obarczyć Bereszyńskiego. Głupia czerwona kartka i to z zawieszeniem na trzy mecze. Profesjonalny piłkarz tak się nie zachowuje, bo ma świadomość tego, że osłabia swoją drużynę w meczu, w którym dostał czerwoną kartkę i w co najmniej jednym następnym. Gdyby na Cyprze Bereszyński zachował się jak należy, to nie byłoby tego zamieszania. No ale jak już dostał, to należało zadbać o to, żeby do takiej wpadki nie doszło. Przy zgłoszeniu drużyny do oficjalnych rozgrywek UEFA trzeba potwierdzić znajomość regulaminu danych rozgrywek, więc najprawdopodobniej odwołania nic nie dadzą. Dużo można by jeszcze na ten temat pisać, ale wg. mnie Legia powinna w tym sezonie już zapomnieć o LM i skupić się na LE, by co najmniej wyjść z fazy grupowej. A jeśli Celtic jest faktycznie tak słaby jak nigdy dotąd to może nie awansuje do LM i zagra w LE, a wtedy może ponownie wpaść na Legię. I chociaż od dzieciaka jestem kibicem Lecha, to w europejskich pucharach trzymam kciuki za naszymi. Życzę Legii sukcesów w LE, bo Lecha po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach nie zobaczę (to jest dopiero wstyd, zważywszy na rywali, którzy Lecha wyeliminowali).