Pora omówić wybrane przez Was te najlepsze z najlepszych (mam nadzieje ze także dla Was):
Listoholik napisał(a):1. CHRISTIANS words
Na zawsze na pozycji lidera. Od pierwszych dźwięków wiem, że obcuję z arcydziełem. Może w poprzednim życiu nuciłem pod nosem starą irlandzką melodię "Mna Na h-Eireann", na bazie której powstał ten utwór?
To by tłumaczyło wiele, bo z tymi siedmioma minutami jestem związany nadnaturalną więzią...
Listoholik napisał(a):2. OMD maid of orleans
Z tymi utworami z czołówki jest tak, że zachwyciły od pierwszego odsłuchania. A tutaj jest ten rytm i ta melodia, która rodzi się powoli, ale uzależnia niczym uczucie Joanny, równie gwałtowne co i tragiczne... Bo to taki utwór... Bardzo smutny ale jakże piękny.
Listoholik napisał(a):8. SMITHS this night has opened my eyes
Z kowalami jest tak, że niewielkim kosztem potrafili wzniecić niezwykłe emocje. Pokażcie drugi równie oszczędnie zagrany i zaśpiewany utwór: z lekko wyrwanych gitarze dźwięków Johnnny Marr buduje napięcie a Morrissey hipnotyzuje swoim jak zawsze introwertycznym tekstem...
Listoholik napisał(a):12. PULP this is hardcore
Tu mamy patos i hymn, który nie pozostawia obojętnym. Siła, która sprawia, że chcemy uczestniczyć w czymś wielkim, w czymś wzniosłym. Jarvis unosi nas ponad ziemią, sprawia, że zapominamy o przyziemnych sprawach, by na końcu boleśnie wrócić do rzeczywistości... Czapki z głów!
Listoholik napisał(a):14. MOGWAI friend of the night
Otwórzmy szeroko okno i pozwólmy dźwiękom przekroczyć granice naszego pokoju, by doszły do uszu jak najszerszego grona słuchaczy. Niech melodia niesie to co w nas najszczersze... To taki utwór, który sprawia, że przez chwilę jesteśmy lepsi...
Listoholik napisał(a):22. MYSLOVITZ szklany człowiek
Czy istnieje bardziej dołujący wers: "Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart..."? Jest jednak nadzieja, bo po ostatnich słowach muzyka wciąż gra, a z nią wciąż tli się promyk nadziei...
Listoholik napisał(a):31. CURE pictures of you
Kwintesencja dojrzałego okresu działalności zespołu. Porywająco...
Listoholik napisał(a):36. U2 last night on earth
Jakże niedoceniony utwór... A przecież jest w nim i melancholia, i intryga i szał, za który ich pokochaliśmy. W dodatku murowany koncertowy pewniak.
Listoholik napisał(a):39. BOLSHOI sunday morning
Chyba każdy z nas zna go od zawsze ?
Do dzisiaj jest wzorcem smaku i przebojowości.
Listoholik napisał(a):40. RADIOHEAD paranoid android
Radiohead dla ludu? Jednak hipnotyzuje, zabiera w podroż w odległe i zawiłe zakamarki naszego umysłu. Po drodze napotykamy dziwne postaci, które zmieniają nasze postrzeganie świata. Taki jest ten utwór: osłabia nasze mechanizmy obronne, by wstrząsnąć.
dziobaseczek napisał(a):5. LIVE lightning crashes
Tak wysoką pozycję Ed Kowalczyk i spółka zawdzięczają naprawdę rzadkiej umiejętności stopniowania napięcia: od szeptu do wręcz wrzasku. Sugestywny i szczerze zaśpiewany utwór. Nie można przejść obok.
dziobaseczek napisał(a):38. RAINBIRDS blueprint
a tego nie znam jedynie.
Nie wierzę
nieśmiertelny riff, który nie daje spokoju, słusznie zapewnił niemieckiej grupie stałe miejsce na 4X40.