W sumie poza fajnym tekstem muzycznie to taki sobie Myslovitz...
Anita i John, czyli kolejny zapis ich fascynacji sobą, i tak odbierajmy ten numer...
Pisałem o Gorylach? Kto wie czy nie opus magnum ich ten Kids With Guns.
Gdyby nie Eska Rock nie byłoby tu Indochine
Dani to taki numer, bez którego RHCP by się spokojnie obeszli, no ale przebojem i tu był rzecz jasna.
Keane z wyczuwalnym sznytem późniejszych płyt. Mam sentyment do tej kapeli, możecie bić.
Fort Minor chyba z najbardziej znanym utworem.
Nie wiem czemu ale teledysk do The Hardest Part wzruszał mnie niemiłosiernie. Dużo też zyskał dzięki niemu sam utwór w mych uszach.
Steady As She Goes to sztandar pierwszej dekady XXI wieku, więc komentarz zbyteczny. Numer sprawdził się nawet u mnie.
Lonely Day ustępował wcześniejszemu singlowi, i to dużo...