aaktt napisał(a):Trochę lol, bo miałem nadzieję, że ten facet w śmiesznej czapce grzybka będzie chociaż próbował śpiewać jak facet Niestety się przeliczyłem, ale co się pośmiałem to moje
Musisz przeżywać naprawdę niesamowite emocje z powodu jego głosu, skoro do śmiechu cię doprowadza...mnie tylko raz rozśmieszył wokal....przy japońskim We Are The Champions.
A prawda oczywiście stoi jak zawsze....po stronie sprawiedliwości, czyli mojej
Gość ma genialny głos, twoja złośliwa wypowiedź wskazuje na homofobiczne zapędy (ok, mówię pół-żartem, ale już jestem na tym punkcie przewrażliwiony, przez POLAKÓW!!!)
Głos tutaj dużo przesądza. To tak samo jak w Cranes
Tennant ma bardzo rozległą skalę głosu i co najważniejsze potrafi z niej korzystać (szczególnie lubię jak rapuje
) I punkt dla mnie, bo trafiłem w sendo sprawy
. Wiedziałem, że o to się rozchodzi....
aaktt napisał(a):"To Speak Is A Sin" brzmi co najmniej jak z filmu "Pożegnanie z Afryką"
Niektórzy to nazywają najbardziej ''zadymioną'' balladą z jednej z najważniejszej płyt pop lat 90. Świetny dęciak pobrzmiewa w tle, bardzo intymna atmosfera....
aaktt napisał(a):"This Must Be The Place I Waited Years To Leave" brzmi jak utwór, który musiałem w połowie przełączyć
Czemu? Specjalnie pokusiłem o klasyka, ale i on się nie spodobał. Świetny, poruszający tekst, perfekcyjna linia melodyczna - tak się grało na początku lat 90 i tyle. Gitara Johnego Marra brzmi jak bas! Hipnotyczne motywy odgrywa. I świst w refrenie...to porusza, szczególnie jak się w nocy słucha. Tak się mój kochany gra adult pop poziomu światowego. Szkoda, że ostatecznie nie wzięli tego do Bonda, może wtedy i w Polsce zostaliby traktowani z należytym szacunkiem
aaktt napisał(a):"Electricity" brzmi jak nawet fajny elektryzujący początek, ale wciąż jest nijak, bez wyraźnej linii melodycznej (czyt. ni to up-tempo, ni to ballada - jednym słowem nuda). Ale doceniam to, że grzybek się starał nie śpiewać tylko coś tam mamrotał pod nosem w trakcie zwrotek Nawet chyba padło słowo "sex" To rzeczywiście nie dla dzieci
Te zmiany tempa i nastroju to właśnie zaleta ;] Zgrzyty, cięcia....cool. Sięgnąłem po taki mroczniejszy numer, ale widzę, ze i to nie zrobiło wrażenia, cóż. Od siebie dodam, że tą barwę głosu kocham u niego. Mogliby jeszcze więcej takich ponuraków robić.
aaktt napisał(a):"Boy Strange" brzmi jak utwór, który w zamyśle miał być poważny i zmuszający do refleksji, ale znowu wyszła jakaś pozbawiona sensu i rytmu papka
Czy dla ciebie wszystko musi być idealnie rytmiczne i idealne? Nie lubisz pomyśleć słuchając czego ;]? Ty też miałeś zamysł dobry na początku, ale widzę, że nie zostałeś przy stanowisku, że to mądra piosenka, a szkoda, przeczytaj tekst, ale walić teksty. Muzyka rządzi! Przejścia z akustycznej zwrotki do tego zakręconego refrenu są boskie. Ja bym to nawet na singla dał...
aaktt napisał(a):"Discoteca" brzmi jak kawałek, który dawał mi nadzieję na utwór, przy którym można będzie potańczyć, a po raz kolejny im nie wyszło, ale ten chyba był najbardziej strawny i jakby go jakoś fajnie zremixować, to może by coś z niego było
Mi to tam wisi, bo ja tańczyć nie lubię, wolę słuchać
W każdym razie w mixach faktycznie daje jeszcze większego czadu. Ponieważ nie napisałeś konkretnie (jak w większości przypadków) co ci konkretnie na pasi (oprócz wokalu of course), to nie będę nic pisał już.
aaktt napisał(a):Odnoszę dziwne wrażenie, że wszystkie mają jakieś symfoniczne elementy w tle, bo uznałeś, że to świadczy o ich dojrzałości i dlatego je wybrałeś
Przecież napisałem, że piosenki wybrałem pod w miarę przypadkowym kątem, korzystałem z płyt będących pod ręką. Lubią bawić się symfonicznymi elementami, zgadza się, pojawiają się na każdym albumie (oprócz Release chyba), więc....
aaktt napisał(a):Ogólnie o dużo za długie są te piosenki. Naprawdę 3.00 - 3.30 by wystarczyło w zupełności
Już nie musisz być aż tak złośliwy, ja wiem, że ty byś im skrócił utwory nawet do 2 minut, ale ja tam wolę jak dobre rzeczy trwają jak najdłużej.
aaktt napisał(a):Aranżacje też mają takie strasznie kiczowate, wyciągnięte żywcem z lat 80tych (zdaję sobie sprawę, że oni m.in. wtedy występowali, a już mi się nie chciało dochodzić z którego roku są te nagrania - w tych, w których były wypełnione lata w tagach ID3 widziałem, że jednak z lat 90tych - bardzo bardzo brzydko).
Gdybyśmy nie prowadzili luźnej rozmowy na forum o wysokim standardzie to napisałbym, że pierdolisz
Chyba już chcesz totalnie ich skopać i piszesz takie głupoty. Cząsta ducha lat 80 jest zawsze w nich, tak w każdej grupa która powstała wtedy czy też w latach 70 i przeszła ten okres. Z drugiej strony przecież oni są cenieni za swoją pomysłowość i za kilka nagrań które wyznaczały standarty różnych scen (Yesterday When I Was Mad, numery na Relentless, Nightlife) - kilka razy wyprzedzili konkurencje - może dzięki temu nigdy nie zniknęli ze sceny? Po za tym jak nigdy nie miałem nic przeciwko nawiązywaniu muzyką do lat 80 - byle było z klasą i mądrze. Gdyby PSB tak nie robili nie słuchałbym ich, jestem zbyt wymagający....
aaktt napisał(a):Podsumowując, uważam, że nawet Aqua miała poważniejsze i dojrzalsze utwory od PSB
I tu coś na podwierdzenie tej tezy:
http://www.sendspace.com/file/no7g4v
http://www.sendspace.com/file/bg4eha
A co ma Aqua w tych utworach wspólnego z muzyką PSB? Pierwszy to normalna balladka rozpisana głównie na fortepian i typowy głos kobiecy. Równie dobrze mogłem zapostować Queensów i też tak to opisać, a ten drugi ich utwór to właśnie jest ten aranż ala lata 80 - taki którego za wszelką cenę szukałeś w Boy Strange
I to by było na tyle. Ma nadzieję, że nie przygotujesz na mnie jakiegoś zmasowanego ataku za te odpowiedzi, nawet mimo tego, że jesteśmy w Polsce ;]