saferłel napisał(a):Czekam na album. Singiel jednak słabszy niż poprzedni, ale wciąż dobra forma.
Będzie dobrze. Ja to wiem.
saferłel napisał(a):Wpuszczone swego czasu w drugi obieg "Snowblind" nie(spodziewanie) przeszło na kilka list i stanowi konkurencję dla aktualnego singla.
michal91d napisał(a):ta nowość też mi się podoba i jest zdecydowanie lepsza od obecnego singla
I ja tak sądzę, że bije na głowę obecny singiel.
saferłel napisał(a):Nie wiem czy uznać ten debiut na zbyt ostrożny, czy jednak bardzo cieszyć się z pojawienia się Annie. Mam wrażenie, że kawałek przechodzi bez echa, chociaż "na świecie" zbiera bardzo pozytywne opinie.
Pewnie, że się cieszyć. Podczas majówki odrabiałem zaległości z całego kwietnia z mychowych list (wiem, nie widać tego po liście) i skoro przedostała się w takim natłoku kandydatów to chyba o czymś świadczy.
Utwór przechodzi bez echa, bo jest... dziwny. Niby to pop, ale jakiś mroczny, niepokojący wręcz. I to w nim intryguje najbardziej.
saferłel napisał(a):Nie, to jest jednak słabe.
Bzdury pleciesz.
Może i dopadła ich przypadłość Keane, bo brzmią jak 10 lat temu, ale czy to naprawdę ma znaczenie, gdy ta muzyka wciąż mnie rusza.
saferłel napisał(a):Muszę ich nowej płyty posłuchać wieczorem, bo odsłuch o 10 rano to był błąd zalatujący amatorszczyzną z mojej strony
Trzeba było chociaż okna zasłonić.
saferłel napisał(a):Na co czekasz z tym "Dresden"?
Tak się dobijasz o niego, a plan był taki aby w najbliższym notowaniu startować z promocją.
Natomiast faktem jest, że kompletnie nie nadążam w tym roku. I nie zanosi się abym zaczął.
saferłel napisał(a):Wiadomo jednak, że oczekiwania duże, a jak na 9 rano to być może za mało tutaj ewidentnych hitów (z wyjątkiem "Crescendo"?).
Wszystko zależy od tego jak podchodziłeś do tej płyty. Jeśli chciałeś samych przebojów, no to się rzeczywiście zawiodłeś. Ale chyba rzeczywiście poranne słońce cię oślepiło skoro nie dostrzegłeś olbrzymiego potencjału singlowego "Beat Beat" (tak na marginesie to stary materiał tylko kompletnie przearanżowany, był na składance niewydanych przez nią utworów). Przecież to utwór skrojony idealnie pod Kylie Minogue.
Poza tym właśnie "Crescendo" jako drugi kandydat. Wracając do płyty, osobiście nastawiłem się kompletnie inaczej. Chciałem spójnego LP, 50 minut mikstury popu i różnych klubowych wpływów, niekoniecznie w 100% przebojowej, a właśnie trzymającej klimat. I coś takiego otrzymałem. W dodatku na płycie nie ma słabego utworu, selekcja została wykonana bardzo dobrze.
saferłel napisał(a):Sam nie wiem czy jest o krok od przepaści i wpędzenia się w jakieś stylistyczne kłopoty, czy o krok od jakieś niesamowitej jakości i splendoru.
Chyba ani jedno, ani drugie. Zwyczajny eksperyment na możliwościach nowych maszyn.
"Axis" wydaje mi się być bardzo sterylne, koronkowa producencka robota. Każdy dźwięk jest staranie dobrany, a jednocześnie wprowadzający nową jakość do muzyki PSB. Podziwiam, że wciąż im się tak chce urozmaicać swe brzmienie.
saferłel napisał(a):Niby było "Relentless", ale to inna bajka....której słuchałeś już?
Wciąż przede mną. Jak wspomniałem wcześniej nie nadążam z rokiem 2013, nie wspominając już o małych "guilty pleasures".
dziobaseczek napisał(a):Nie ma Saferłela na mycharts, ale Twoja lista przejęła totalnie rolę DLP.
W żaden sposób się do tego nie poczuwam.
Ponadto safer zawsze wprowadzał swoją jakość na listę, a ja od dobrych kilku miesięcy stałem się odtwórczy i nie szukam nowości z taką zaciekłością jak dawniej.
dziobaseczek napisał(a):cekiny latają!
Kiczu co nie miara, ale nie wizerunek się liczy (zresztą on mnie śmieszy, a nie irytuje
) tylko muzyka. A ta jest dobra.
dziobaseczek napisał(a):gorąco, coraz cieplej
Skoro Tellier ma taką długą brodę, no to jak inaczej miałyby być?
dziobaseczek napisał(a):nie wierzę własnym oczom!
Że strącili lidera czy, że taka lekka i zwiewna piosenka zdołała dotrzeć na sam szczyt? A może jedno i drugie?
michal91d napisał(a):nie słuchaj Pawła
Ani myślę.
michal91d napisał(a):czyli nie tylko u mnie spadają
No taaa, ale u mnie przynajmniej mają skąd spadać.
saferłel napisał(a):To teraz pełna emerytura i już żadnej presji. Yeah!
Rozumiem, że mam obudzić w sobie szantażystę? A już chciałem tego nie robić...