Kertoip Lista, n210 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Zamrażarka (/forumdisplay.php?fid=13) +---- Dział: Kertoip Lista Przebojów (/forumdisplay.php?fid=109) +---- Wątek: Kertoip Lista, n210 (/showthread.php?tid=7733) |
Kertoip Lista, n210 - Kertoip - 23.03.2010 09:36 PM Zawsze jest to samo. Przed tak ważnymi koncertami. Że się spóźnimy. Ale dupa dupa. Nie o tym mnie tu pisać. Pojawił się chwilę po 20. Zdaje się że jakieś 15 minut. Sprzęt już był rozstawiony: gitara, banjo, wielki bęben, hi-hat, tamburyn, talerz, werbel, sampler (a może automat perkusyjny?). Z kumplem siedzieliśmy w pierwszym rzędzie, jakieś ćwierć metra od Mistrza. Nie wiem ile było ludu, nie oglądaliśmy się za bardzo. Tylko oczy wbite w Niego. Wyszedł na scenę z kuflem piwa w ręku. Usiadł, przywitał się (dobry wieczór, nazywam się Hubert Dobaczewski, jestem z Płocka, chciałbym zagrać kilka piosenek) i zaczął grać. Na początek Morże. Podobnie jak na płycie zagrane. Od razu mnie uderzyła niesamowita czystość dźwięku. Każdy szmer było słychać. Potem Trafiony-zatopiony i Opuszczone porty. Dwa świetne utwory. Na początku Spięty był trochę sztywny i spięty (albo mi się tak zdawało) ale z czasem coraz bardziej wyluzowany, pełen humoru tej dobrej odmiany. [dalej pewnie pomylę setlistę...] Mogło być wtedy Dworujże, z biglem zagrane. Na rockowo. Potem chyba Szkoda, z pierwszym zastosowaniem fajnego wynalazku: Spięty ânagrywałâ partię gitary i ów urządzenie ją zapętlało, dając akompaniament. [amnezja w mojej głowie...] Melancholijna fraza gitary i myślę sobie że to Nie wszystko zostało napisane a to Bang Bang, cover, tylko nie wiem czyj płynnie przechodzące w Habę Habę i Ding Ding Dong. Haba wykonana tak jak sobie to wyobrażałem: Mistrz zaczął śpiewać âciągnij fał na ciotce Joliâ i cały klub jednym głosem: âHaba haba i ding ding dongâ. I tak do końca. To co na płycie grała elektronika, zastąpiła na koncercie brudna fraza gitary. A Hubert D. rozkręcał się coraz bardziej... Zdaje się że wtedy było moje ulubione i ukochane Mele Kalikimaka zagrane na banjo. Z coverem oryginału Binga Crosbyâego jako introdukcją i raz po raz powtarzanym przez Mistrza, ciągnącym się okrzykiem âHawaiiâ. Ten kawałek się tak błogo ciągnął i dłużył, tak beztrosko, jea... W tle hawajskie dźwięki... Palemki, ciepłe morże (a morże ocean), kokosy, piasek, palemki... I takie absolutnie normalne i spokojne urwanie. I polski tekst. âjak tak powiesz komu kulas w trawię kupę mija, ululany luj trafia do domu...â Jeden z lepszych tekstów ostatnich czasów. Trochę wolniejsza niż na płycie ale przez to bardziej urocza. Potem była spokojna, piękna szanta-nie szanta (jak się dowiedziałem) Wrzućcie mnie do morza, tam sześć błota stóp... Piękna sprawa. Potem Łódź wariatów i poruszająca fraza z Nie wszystko zostało napisane i Spięty powiedział jakoś: âstaram się być refleksyjnyâ, wszyscy w śmiech oczywiście. Ale rzeczywiście mega poważnie i refleksyjnie było. Chociaż pod koniec mu się popieprzył rytm i się uśmiechnął. To kolejna ogromna zaleta Spiętego: śmieje się z własnych wpadek na koncertach. Razem z publicznością. I chyba najcudowniejszy moment koncertu: Bajka o śmierci i absolutne polubienie tego kawałka. Z wyśpiewanym przez całą publikę refrenem. I âjak chłop nie je mientki...â. Spięty się uśmiechał już na całego, popijał piwko, ogólnie mega fajnie. Niby-na-zakończenie najśmieszniejszy moment wieczoru czyli Ma czar karma chyba w 10-minutowej wersji ze świetną końcówką. Najpierw bit z automatu i ostre frazy gitary i wykrzyczany tekst. Ale najlepsze na koniec. Spięty wziął gitarę, wyszedł na środek, stanął i... zaczął grać jak rasowy metal. Z takim zacięciem na twarzy, po chwili wyciąganie solówki na klęczkach, z nogą opartą na piecu... Śmiechu po pachy. A potem jeszcze lepiej: gitara na bok, w rękę sampler i jea. Zabawa na całego. Spięty wygląda jak rasowy didżej z protka. Pięść w górę i jazda. Tutaj jakieś âłeaoahâ, tu âłijołujałoâ, taka elektroniczna jazda. Skończył solo na samplerze. Wyłączył bit i podziękował. Cała sala momentalne âSpięty, Spiętyâ i wyszedł na bis. Na początek jak to zapowiedział, Ukraińska pieśń okopowa. Bardzo ładna. I coś czegom się nie spodziewał absolutnie. Tingel Tangel Koli. Z ponownym użyciem tegoż wynalazku z nagrywaniem gitary i zapętlaniem jejże. Po wykonaniu całej tej roboty, wziął na kolana werbel i pałeczki w ręce, rzucił krótkie: âodświeżymy ten rapâ i rura. Nie znam tekstu ale i tak jazda niesamowita. Nie zaśmiał się, znaczy że nie dostał amnezji tekstowej. Ten ostatni utwór na wieczór tamten to taka jazda że mało słów. Podziękował ładnie Mistrz, ukłonił się i zszedł ze sceny. Po 5-minutowych owacjach na stojąco wyszedł raz jeszcze i się ukłonił po raz wtóry. To był koniec na wtedy. Zaszliśmy sobie jeszcze na zaplecze, pogadaliśmy chwilę, choć nie wiem co w takich sytuacjach pytać, daliśmy do podpisu płyty, podziękowaliśmy, pozdrowiliśmy od Wrocławia i poszliśmy sobie. Tak zasadniczo to ten koncert startuje z dobrej pozycji do miana najlepszego koncertu tego roku. Ten Człowiek jest absolutnym geniuszem na polskiej scenie muzycznej. Żeby samemu, w pojedynkę zrobić taki show... i taką jazdę... trzeba być geniuszem. Żeby w jednym utworze grać na gitarze, perkusji, pić piwo, klaskać, śpiewać i śmiać się z własnych wpadek - trzeba być geniuszem. Kto Go nie widział na żywca, polecam, bo jest to jazda obowiązkowa dla każdego kto sobie ceni tego faceta. dziękuję. pozdrawiam z tego miejsca Tatę, Kubę i Bartka. [słaba jakość ---> telefon] takiej historii na mojej liście nie było. znaczy 3 utwory jednego wykonawcy w 10 były (The Cure) ale 6 utworów od jednego człeka w 30 - absolutny rekord. inna sprawa: wypadków od ciula ale to normalne przy takich okazjach. Goryle miały wejść dziś ale mają czas. wysyp Naszej Listy prawdopodobnie za tydzień. co tam będę pieprzył, paczta se. ja idę robić podsumowanie płyt. Notowanie 210 Spięte z dnia 20 marca 2010. 01. 11. 08. KALIKIMAKA â Spięty 02. ---. 01. BAJKA O ŚMIERCI â Spięty 03. 13. 02. POWERLESS â The Flaming Lips 04. 02. 09. THE NIGHTMARE GOES ON â Piano Magic & Brendan Perry 05. 01. 12. AMNEZJA â Kult 06. 06. 09. CZAS â Lao Che 07. 05. 10. TICK TOCK â Gazpacho 08. 04. 08. THE BOOK OF LOVE â Peter Gabriel 09. 03. 14. SOLDIER OF LOVE â Sade 10. ---. 01. OPUSZCZONE PORTY â Spięty 11. 07. 14. FIRE ON THE MOON â Steve Hackett 12. 10. 18. NINTH WAVE â Indukti 13. 09. 11. SPINNING IN DAFFODILS â Them Crooked Vultures 14. 08. 17. IN THIS LIGHT AND ON THIS EVENING â Editors 15. ---. 01. HISTORIA STWORZENIA ŚWIATA â Lao Che 16. 12. 06. OKO DYBUKA â Żywiołak 17. 14. 13. THE HUNTED â Brett Anderson 18. 19. 05. BREED (LIVE) â Nirvana 19. ---. 01. MORŻE â Spięty 20. 18. 09. KOZMIC BLUES â Katie Melua 21. 16. 15. PRETTY VISITORS â Arctic Monkeys 22. 15. 03. WIELKI KRYZYS â Lao Che 23. 17. 10. LUCINDA/AINâT GOINâ DOWN â Tom Waits 24. 40. 15. MA CZAR KARMA â Spięty 25. 26. 04. SO FAR FROM THE CLYDE â Mark Knopfler 26. 23. 10. YELLOW RAVEN â Pain Of Salvation 27. 22. 31. LATAWCE â Żywiołak 28. 29. 02. FEMALE PERSECUTION â Juliette Lewis 29. ---. 01. TRAFIONY â ZATOPIONY â Spięty 30. 20. 07. WINTER WILL COME â Nosound Poczekalnia: 31. 31. SALAMANDER â Sleepytime Gorilla Museum 32. 21. UMIERAJ STĄD â Hey (6) 33. 32. TYPICAL SITUATION (LIVE) â Dave Matthews Band 34. 27. BAŁWAN ZE ŚNIEGU (BAŁWANEK) â Bez Jacka z Chórem Voce Angeli i Krakowską Orkiestrą Kameralną (18) 35. 24. KIEDY BLUES MNIE OPUŚCI â Siódma W Nocy (3) 36. 30. DEPARTER â Katatonia (17) 37. 33. ...AND WHOâS THE GOD NOW!? â Indukti i Maciej Taff (5) 38. 35. PRZED PRAWEM â Armia (31) 39. 25. ĐĐ Đ ĐĐ ĐŻĐĐ ĐĐŁĐĐĐĐ â Żywiołak (4) 40. 28. VLAD THE IMPALER â Kasabian (15) 41. ---. CO MAMY? â Sen Zu 42. 34. SOUL CAKE â Sting (20) 43. 36. GAMES FOR DAYS â Julian Plenti 44. 37. DISCOMBOBULATE â Hans Zimmer (3) 45. 39. BRICKS AND MORTAR â Editors (8) 46. 42. PAPILLON â Editors (20) 47. 48. COMFORTABLY NUMB â David Gilmour (30) 48. 46. MAY YOUR HEARTS STAY STRONG â Cloud Cult (19) 49. 45. STYLO â Gorillaz 50. 38. HOME â Armia (13) out: KABARETTE VOLTAIRE â XIII. Století (9) FEAR AND LOATHING IN VETLINAS â Dr Zoydbergh VERY GOOD ADVICE â Robert Smith UNFINISHED BUSINESS â White Lies BORDER REIVER â Mark Knopfler (20) STELLIFY â Ian Brown (6) - ku3a - 25.03.2010 12:03 PM heh, chłopie, ale żeś mi wspomnienia obudził . a przede wszystkim to, że ja na warszawski koncert Mistrza się spóźniłem . i kilka utworów mnie ominęło... a nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie można to naprawić... Kertoip napisał(a):I coś czegom się nie spodziewał absolutnie. Tingel Tangel Kolibyś słuchał Rockiestry, to byś się spodziewał . Kertoip napisał(a):02. ---. 01. BAJKA O ŚMIERCI â Spiętyoł men!!! jea! Kertoip napisał(a):01. 11. 08. KALIKIMAKA â Spięty no i w ogóle Spięty rulez . i cieszę się z debiutu "Co mamy?". |