Kertoip Lista, n194 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Zamrażarka (/forumdisplay.php?fid=13) +---- Dział: Kertoip Lista Przebojów (/forumdisplay.php?fid=109) +---- Wątek: Kertoip Lista, n194 (/showthread.php?tid=6779) |
Kertoip Lista, n194 - Kertoip - 29.11.2009 02:15 PM Notowanie numer 194 z dnia 28 listopada 2009: trochę się rozpisze znów, ale sprawa jest słuszna... Klub Studio w Krakowie jest to klub na miasteczku studenckim otoczony zewsząd akademikami. Jest to mały klub. Ale w zupełności wystarczy. W ogóle bilety mieliśmy za darmo. Ale jazda... Koncert miał się rozpocząć o 20:00. Rozpoczął się chyba paręnaście minut przed. Mówię chyba bo spóźniliśmy się na pierwszy support, kanadyjski Wintersleep. Załapaliśmy się jedynie na trzy ostatnie utwory. Ale podobało nam się. Kilka minut czekania, zakup przypinek do plecaka i patrzenie na panów technicznych i po chwili na scenę wyszli angielscy The Maccabees. Okazali się grać bardzo fajną muzykę. Taki angielski melodyjny indie rock. Bardzo mi się podobał wokalista z jego charakterystycznym głosem. Gitarzyści wyglądali jakby byli ze Szkoły Złego Trzymania Gitary, grali na tymże instrumencie w bardzo dziwny sposób trzymając go na wysokości klatki piersiowej niemalże pod kątem prostym do tułowia. Śmiesznie to wyglądało. Zagrali conieco ze swojej drugiej płyty wydanej niedawno i te utwory znałem a przynajmniej kojarzyłem. Zdaje się że zagrali âCan You Give Itâ, âLove You Betterâ i âNo Kind Wordsâ, ichniejszego przedstawiciela tu. Z pierwszej płyty zagrali âLegoâ, jak można było wywnioskować z reakcji publiki wielki przebój. The Maccabees grali około pół godziny, ale za to bardzo treściwie. Potem nastąpiła tradycyjna kilkunastominutowa (a nawet większa) przerwa na rozstawienie się Editors. Na scenie zaczęły się pojawiać instrumenty klawiszowe... Podoba mi się taki styl Editorsów. Po przerwie, którą wypełniliśmy z Tatą i Moją Dobrą Przyjaciółką rozmową na najróżniejsze tematy, zaczęły gasnąć światła... Wszyscy na sali wstrzymali oddech i zaczęli klaskać i skandować treściwe âE-di-torsâ. Weszli na scenę. Russel Leetch, basista, przy Korgu, Chris Urbanowicz przy solidnym zestawie instrumentów klawiszowych z gitarą na szyi, Edward Lay za perkusją, Tom Smith usiadł przy pianinie i się zaczęło. Puszczony zdaje się z jakiegoś czegoś beat otwierający nową płytę, âIn This Light And On This Eveningâ oraz czerwono-żółte sekwencje z tyłu sceny zrobiły kolosalne wrażenie. Tom Smith zaczął śpiewać trochę mniej mrocznie niż na płycie ale i tak było świetnie. Po chwili mocny, szybko zapadający w pamięć temat na klawiszach zagrany przez Urbanowicza i tak do końca utworu... Jazda nieziemska. Od razu wystartowali z âAn End Has A Startâ, który został przyjęty baaardzo gorąco. Czemu się nie dziwię. Solidny, energetyczny utwór. Po nim przywitał się z publicznością Tom Smith. Nie mówił zbyt wiele. Tylko standardowe âThank Youâ ewentualnie polską wersję âDziękujęâ i to wszystko. Cofnęliśmy się dalej w przeszłość za sprawą âBloodâ z pierwszej płyty. Te utwory bardzo mocno zapadają w pamięci, posłuchasz ich raz a temat przewodni pamiętasz całe życie. Następnie wrócili do świeżego utworu. âYou Donât Know Loveâ Smith zaczął grać na swoim syntezatorze. Jedziemy dalej i dwa utwory z poprzedniej, najlepszej płyty. Oba bardzo ciepło przyjęte. Mianowicie âBonesâ i genialny moim skromnym, epicki âSmokers Outside The Hospital Doorsâ, najlepszy ich utwór na chwilę obecną. Oba zagrane z rozmachem i podobnie jak na płycie. Bez użycia zbędnych syntezatorów i elektronicznych wstawek, z żywą perkusją, z żywymi gitarami, z żywym pianinem i z żywym chórem w składzie Leetch-Lay. Pełna profeska i absolutnie zero sztuczności. I od razu powrót do elektroniki za sprawą âThe Boxerâ. Taka ballada smutna i w ogóle niezbyt mi się podoba. Ale na rekompensatę âEscape The Nestâ z drugiej płyty. Tak samo jak wszystkie utwory z tego okresu zagrane bez syntezatorów. Potem set z nowej płyty. âLike Treasureâ-âThe Big Exitâ-âEat Raw Meat = Blood Droolâ. Bardzo fajne kawałki, ciekawie wykonane. W dwóch ostatnich solidne użycie samplera, którym Urbanowicz grał główne tematy tychże utworów. W tle dodające klimatu sekwencje kolorystyczne na złożonym ze sporych okrągłych żarówek czy też diod i po bokach takież kolorowe diody. Potem krótki set z pierwszego okresu: âBulletsâ-âCameraâ-âYou Are Fadingâ. Ten pierwszy z szybkim tematem głównym, który od razu znajduje się w głowie, drugi bardziej klimatyczny, narastający a ten trzeci się okazał wyrzutem z pierwszej sesji i pierwszy raz go w ogóle słyszałem. Fajne takie, tak jak całe âThe Back Roomâ. Podczas całego koncertu Tom Smith przeskakiwał z jednego mikrofonu do drugiego, czasami śpiewał do dwóch naraz, a basista udzielał się w chórkach. Gitarzysta w kawałkach z nowej płyty stał za instrumentami klawiszowymi, czasami dogrywając cuś na gitarze (żeby nie było że na nowej płycie nie ma gitar w ogóle), natomiast podczas utworów starszych łoił równo na swoim pierwotnym instrumencie. Perkusista od czasu do czasu podpierał się sztucznymi brzmieniami perkusji ażeby utwory nowe brzmiały tak samo mrocznie jak na płycie. Wracamy do koncertu. Jako przedostatni utwór zagrali hicor âThe Racing Ratsâ i wszyscy poczęli skakać, cież to jest wielki przebój. Od razu po zakończeniu tegoż utworu Edward Lay zaczął wybijać sztuczny charakterystyczny rytm a Russel Leetch dorzucił swój bas. Tom Smith przedstawił skład i był ostatni utwór setu podstawowego czyli âBricks And Mortarâ. Świetnie zabrzmiał. Z początku ponuro i mrocznie jednak potem Chris Urbanowicz przerzucił się na gitarę i było energetyczniej. Po tymże utworze zeszli ze sceny. Pojawili się panowie techniczni jednak nikt nie miał wątpliwości co do bisów. Wyszli po około 5 minutach przerwy. Perkusista zaczął grać ostatni utwór z nowej płyty, âWalk The Fleet Roadâ. Mega refleksyjny, ale jaki ładny. Smith grał na pianinku, potem reszta się dołączyła i w ogóle bardzo pięknie było. Powrót do pierwszej płyty i przyspieszamy tempo i âMunichâ. Energetycznie i przebojowo było już do końca. Zaraz potem âPapillonâ na którym wszyscy bez wyjątku chyba zaczęli skakać i tańczyć. Świetny utwór. Co prawda ten taki temat klawiszowy był puszczony z puszki, ale dupa tam. I tak jazda niesamowita. Mogli nawet cały utwór puścić z puszki i tak byłaby jazda. Wtedy Tom Smith się pożegnał i wybrzmiał ostatni utwór na tamtejszy pamiętny wieczór, czyli âFingers In The Factoriesâ. Zagrali tak jak wszystkie utwory, z zaangażowaniem i werwą. Po nim zeszli ze sceny i światła zgasły. Grali ze 2 godziny i to były 2 godziny, które dla mnie zleciały zdecydowanie najszybciej. Genialny koncert. Świetna oprawa wizualna i świetlna, jeszcze lepsze nagłośnienie, a co do wykonawców... Brak słów. Po prostu pełny szacunek dla tych ludzi. Poszliśmy po kurtki i rura do domu. W Piotrkowie byliśmy przed drugą. Dziękuję za ten wieczór. Do następnego. ten tekst nie ma jakiegokolwiek porządku i przepraszam iż jest taki chaotyczny. nowości: Editors i The Maccabees: patrz wyżej. The Mars Volta: coś mnie wzięło nagle... 01. 03. 12. PAPILLON â Editors 02. 05. 02. NINTH WAVE â Indukti 03. 02. 15. LATAWCE â Żywiołak 04. 01. 19. PRZED PRAWEM â Armia 05. 08. 04. MA CZAR KARMA â Spięty 06. 04. 11. BORDER REIVER â Mark Knopfler 07. 06. 11. HORSES FROM SHELLVILLE â Hatifnats 08. ---. 01. IN THIS LIGHT AND ON THIS EVENING â Editors 09. 07. 12. PEACEMAKER â Green Day 10. 11. 05. 21ST CENTURY SCHIZOID MAN â The Human Experimente 11. 09. 10. THESE ARE MY TWISTED WORDS â Radiohead 12. 14. 05. ŻONA PRZEWROTNA (MĄDROŚĆ SYRACHA) â Zacier 13. 21. 04. KTO TAM? KTO JEST W ŚRODKU? â Hey 14. 13. 10. SEVERANCE â Dianoya 15. 10. 11. MARYSIA â Kult 16. 16. 06. SOUL CAKE - Sting 17. 18. 03. BAŁWAN ZE ŚNIEGU (BAŁWANEK) â Bez Jacka z Chórem Voce Angeli i Krakowską Orkiestrą Kameralną 18. 15. 08. MAY YOUR HEARTS STAY STRONG â Cloud Cult 19. 12. 16. CRYING LIGHTNING â Arctic Monkeys 20. 19. 09. TODAY IS A GOOD DAY â New Model Army 21. 24. 02. DEPARTER - Katatonia 22. 17. 15. UPRISING â Muse 23. 22. 06. THIS I LOVE â Guns Nâ Roses 24. 23. 04. CONTROLLING CROWDS â Archive 25. 26. 02. MASTERPLAN â The Black Tapes 26. ---. 01. BRICKS AND MORTAR â Editors 27. 20. 13. DIE SEHNSUCHT IN MIR â Lacrimosa 28. 28. 03. SINCE WEâVE BEEN WRONG â The Mars Volta 29. ---. 01. NO KIND WORDS â The Maccabees 30. 25. 14. LA LLORONA â Beirut Poczekalnia: 31. 31. ...AND WHOâS THE GOD NOW!? â Indukti i Maciej Taff 32. 33. YOUR PROTECTOR â Fleet Foxes 33. 34. LA FEMME FATALE â XIII. Století 34. 32. TIME FLIES â Porcupine Tree 35. 36. GREEN â Armia 36. ---. WITH TWILIGHT AS MY GUIDE â The Mars Volta 37. 37. A WIĘC WOJNA â L.U.C 38. 42. KEBAB W CIENKIM CIEŚCIE â Zacier 39. 29. UNDERDOG â Kasabian (19) 40. 30. DANIEL â Bat For Lashes (16) 41. 38. STATEK BURZ â Armia (28) 42. 39. ODJAZD â Renata Przemyk 43. 27. LARKSPUR â The Veils (8) 44. 35. COMFORTABLY NUMB â David Gilmour (28) 45. 46. GLASSY ESSENCE â Votum 46. 44. UNFINISHED BUSINESS â White Lies 47. 43. GOT SOME â Pearl Jam 48. 40. BOAT BEHIND â Kings Of Convenience 49. 41. MY GIRLS â Animal Collective (18) 50. 45. BĄDŹ ZDROWE, SERCE ME â Voo Voo i Haydamaky out: DEATH OF THE SURFER GIRL â L.Stadt SPLITTING THE ATOM â Massive Attack WHEELS â Foo Fighters LABIRYNT FAUNA â Hunter - saferłel - 29.11.2009 03:07 PM A jak Ci się udało zdobyć bilety za darmo? Sam chętnie zobaczyłbym kiedyś ten zespół, ale jakoś nie grali nigdy blisko. A i chyba nie jestem taki fanem, by jeździć za nimi do Krakowa czy Warszawy. Masz może dostęp do pełnej setlisty z tamtego wieczora? Oczywiście na liście musiały pojawić się pewne piosenki Chociaż w przypadku Maccabees byłbym akurat wybredny. Bardzo ich nie lubię. Spięty w top 5! U mnie stara się powalczyć chociażby o to 70 miejsce, ale że płyta się podoba. Nie powinno być trudno. Dosyć późno rozkręcił się Hey? Pytanie do ogółu: Wie ktoś co będzie ich drugim singlem? Życzyłbym sobie nowego singla AM zobaczyć Kolejną piosenką z repertuaru AC też bym nie pogardził. Patrz jak u mnie sobie radzą! Szkoda Massive Attack. U mnie zacznie się teraz sezon na ich muzykę. Płyta już niedługo, już znane są szczegóły. Ah....i tylko ''Dobra'' nie ma na trackliście :/ - Kertoip - 29.11.2009 09:00 PM saferłel napisał(a):A jak Ci się udało zdobyć bilety za darmo?a to już długa historia saferłel napisał(a):Masz może dostęp do pełnej setlisty z tamtego wieczora?utwory zostały podane w kolejności w relacji. - saferłel - 29.11.2009 09:06 PM Kertoip napisał(a):a to już długa historiasłucham. Kertoip napisał(a):utwory zostały podane w kolejności w relacji.Aha, myślałem, że podałeś tylko niektóre - michal91d - 29.11.2009 10:15 PM czytając Twoją relację żałuję, że mnie tam nie było lider bardzo mi się podoba jeżeli chodzi o Editorsowe nowości to są lepsze utwory na płycie może następnym razem się uda - ku3a - 30.11.2009 12:48 PM Cytat:słucham.no właśnie, też jestem ciekaw . Kertoip napisał(a):Świetny utwór. Co prawda ten taki temat klawiszowy był puszczony z puszki, ale dupa tam. I tak jazda niesamowita. fajnie, że koncert tak bardzo Ci się podobał . życzę podobnych wrażeń na kolejnych koncertach . nowy lider mi się podoba . podobnie jak skok Spiętego i delikatne awanse Zacieru. Armia wciąż nieprzekonywująco... - Konrad - 30.11.2009 04:26 PM 23. 22. 06. THIS I LOVE â Guns Nâ Roses chyba cię nie złapało tak jak i mnie - Kertoip - 30.11.2009 09:41 PM ku3a napisał(a):i tak nie opowiem może kiedyś. teraz mi się nie chce. bo to ze 16 stron maszynopisu będzie...Cytat:słucham.no właśnie, też jestem ciekaw . |