Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Płyty 10-lecia (1990-1999) - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4)
+---- Dział: Nieregularna Lista (/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Wątek: Płyty 10-lecia (1990-1999) (/showthread.php?tid=66059)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 12.06.2023 10:58 AM

Już przypomniana i...:

Madonna - Ray of Light [1998]
[Obrazek: Ray_of_Light_Madonna.png]
Jednak nie dała rady. Płytę doceniam, jest to zapewne najbardziej udana próba zapoznania popowej publiczności z techno, album stoi na wysokim poziomie produkcyjnym, jest przemyślany, dobrze zrobiony, Madonna śpiewa lepiej niż dotąd ale jednak, jest to trochę momentami nudnawe. Doceniam, w rankingu obiektywnym pewnie spokojnie byłaby w Top30, ale to niespecjalnie moje klimaty.

Shania Twain - Come On Over [1997]
[Obrazek: Shania_Twain_-_Come_on_Over_Alternate_Cover.jpg]
(wolę tę wersję okładki Icon_cool )
Trochę podobny przypadek - bardzo udany transfer z country do poprocka, muzyka jest bardziej ogólnoświatowa niż typowo amerykańska, sporo rzeczy lubię, na czele z dwoma najsłynniejszymi singlami, które są super. Jednak nadal miejscami za bardzo countrowo, płyta jest też minimum z 10 minut za długa.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 12.06.2023 04:05 PM

Madonna na tej płycie kompletnie mnie nie przekonuje. Znalazłbym 1-2 dobre utwory i sporo fatalnych.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - neo01 - 12.06.2023 05:18 PM

No bo Ty nie lubisz techno Icon_wink


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 12.06.2023 07:18 PM

No nie wiem czy takie Frozen lub Mer Girl (mój nr 1 z płyty) to jest techno. Reszty raczej nie pamiętam.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 12.06.2023 08:19 PM

Frozen jest właśnie techniawe.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 12.06.2023 08:27 PM

A to chyba mój nr 2 z płyty.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - neo01 - 12.06.2023 09:29 PM

Heh, tam jest po prostu delikatny podkład elektroniczny, nie jestem specjalistą, ale techno bym tego na pewno nie nazwał Icon_smile


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 14.06.2023 12:26 PM

Dawno nie było czegoś polskiego:


Budka Suflera - Cisza [1993]
[Obrazek: cisza-w-iext109705457.jpg]
Być może obecność tej płyty nieco was zaskoczy. Ale cóż - zrobić - 4 świetne numery, reszta też niezła. Niewykluczone, że moja ulubiona Budka. Końcówka nieco już męczy, za bardzo jedzie tenorem Cugowskiego jeśli słuchamy w całości. Ale poszczególne piosenki nadal się bronią.

Apteka - Menda [1995]
[Obrazek: cd01697.jpg]
Zanim narkotyki zrobiły Kodymowi z mózgu kompletne bagno, to pozwoliły nagrać parę fajnych numerów. Z czego najwięcej się znalazło na tejże płycie, przez lata dostępnej jedynie na kasecie.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 14.06.2023 04:03 PM

Dla mnie ostatnia niezła płyta Budki to za ostatni grosz. Potem to już w zasadzie nie ma czego słuchać poza pojedyńczymi numerami.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 26.07.2023 12:36 PM

Był urlop, nie miałem czasu na słuchanie, a jeszcze bardziej na pisanie.
Ale jednak coś tam słuchałem i jest sporo odrzuconych (to już końcówka ich):

Miłość - Asthmatic [1996]
[Obrazek: Mi00OTE3LmpwZWc.jpeg]
Na przełomie wieków ta płyta mocno mną trzasnęła - to był jazz, ale jakiś dziwny, taki jakby nie do końca jazzowy (wtedy na to mówiono yass, zdaje się że Tymon Tymański sam wymyślił tę nazwę). Ta płyta i "selfitled" to było naprawdę coś - humor i rewolucyjne nastawienie Tymańskiego, wyobraźnia nieodżałowanego Jacka Oltera, liryczność i lekkość grania Lesława (tak jest opisany na płycie) Możdżera, szaleństwa Macieja Sikały - to była faktycznie świeżość i oryginalność na polskim rynku.
Dzisiaj chyba już po prostu ta muzyka została nieco za mną, nie czuję już tego co wtedy.

The Bill - The Biut [1993]
[Obrazek: 5906409130452.jpg]
To była moja pierwsza kaseta z hologramem. I pierwsza chyba z polską muzyką "współczesną", a na pewno pierwsza z tak ostrą. Heh, mimo wielkiego sentymentu i dawnego uwielbienia - no jednak nie da się na poważnie podejść jednak do tej, bardzo słabo zagranej, słabo nagranej i słabo napisanej muzyki. A jako wygłup też nie do końca da się podejść, bo sami są często też raczej zbyt serio. Cóż, jest energia, są wspomnienia, jest naturalność, ale nie da się ukryć że to faktycznie "wiejski punk". Momentami fajne, strasznie głupie, raz na 10 lat można posłuchać Icon_wink2 .

Roxette - Joyride [1991]
[Obrazek: 220px-Roxette_-_Joyride.png]
Troszkę szkoda, że wtedy się rozminąłem z tą płytą. Tzn. owszem, znałem te największe przeboje (trudno było nie, skoro właściwie wszyscy dookoła chodzili i śpiewali), lubiłem, ale nigdy głębiej nie sięgnąłem bo, co dopiero napisałem wyżej - nie interesowało mnie wówczas zgłębianie się we "współczesną muzykę rozrywkową". Znałem nazwę zespołu, ale pewnie nawet nie wiedziałem, jak się nazywają poszczególne przeboje. Potem nigdy nie sięgnąłem też po ten krążek, teraz mi się podobał, ale teraz z kolei czuję, że ta muzyka została dla mnie w tamtym czasie i dziś nie jest dla mnie atrakcyjna, jak może byłaby dajmy na to w 1995 roku. Czyli - albo ja jestem za młody, albo ta płyta jest za stara. Minęliśmy się w czasie.
Ale, nie ukrywam - dobre to jest.

Kult - Tata Kazika [1992]
[Obrazek: 5908294613348.jpg]
Może i płyta-legenda, ale jakoś mnie nigdy nie brała. Są co prawda świetne momenty, ale jest ich zaledwie kilka. Kolejne podejście do niej okazało się wtopą, a może nawet poszło jeszcze gorzej niż poprzednie próby. Jakoś za bardzo mnie te knajpiano-weselne klimaty nie biorą, wręcz irytują.

De Mono - Abrasax [1994]
[Obrazek: 4479dd7948559b22edc41f993719]
Twórczość De Mono megastycznie się zestarzała, ta płyta i poprzednia najmniej, tutaj jest bardzo dobrze na początku, ale druga połowa krążka trochę nudzi. Ogólnie jest nierówno, chociaż najlepsze momenty mocno podbijają ocenę. Ale i tak zabrakło.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 26.07.2023 03:07 PM

Tej górnej nie znam, co do pozostałych to u mnie nie byłyby w odrzuconych. Byłyby w nie branych pod uwagę.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - thestranglers - 26.07.2023 05:21 PM

A ja już po kupnie kasety z Joyride czułem, że Roxette trochę się kończy. Dziś potrafię docenić poszczególne momenty, których tam nie brakuje. Wszystko to kwestia indywidualnego podejścia.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 28.07.2023 12:11 PM

Wygląda na to, że przesłuchałem już wszystko co chciałem. Ponieważ do "potencjalnej 50-ki" przeszło ponad 50 płyt, to kilkanaście potrzebuje jeszcze ponownego przesłuchu porównawczego, no a potem kolejność (z grubsza już ustalona).
Na pewno jednak do 50-ki nie weszło:

Trzyha Warszafski Deszcz - Nastukafszy... [1999]
[Obrazek: nastukafszy-b-iext127397812.jpg]
Melodyjne, ciekawe podkłady, luz, dobra chemia między raperami, raz na jakiś czas jakiś "ciekawy środek poetyckiego wyrazu" - ogólnie wszystko fajnie. Ale jest jedno wielkie ALE. Płyta jest jakieś z pół godziny za długa 76 minut to jakiś totalny hardkor, nie da się jednym ciągiem wciągnąć tak wielkiego materiału, musiałoby to być jakieś wielkie dzieło, żeby nie umęczyć. A tak - jest super na początku, potem znużenie, potem znowu fajnie, a w końcu znowu megaznużenie. Jakby były z tego dwa krążki, miałoby to większy sens i może jeden z nich by wszedł nawet do zestawu?


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 30.07.2023 03:03 PM

Elektryczne Gitary - Wielka radość [1992]
[Obrazek: Ni5qcGVn.jpeg]
Z cyklu głupie ale fajne. Ale dodatkowo - jakoś tak średnio się tego słucha jako płyta, dużo fajniej na koncercie, jako pojedyncze numery, czy po prostu śpiewając z ludźmi i grając sobie.

Robert Chojnacki &... - Sax & Sex [1995]
[Obrazek: 5905912551440.jpg]
Płyta która swego czasu narobiła sporo złego na polskim rynku, w tym sensie że jej niesamowita sprzedaż w zasadzie zabiła boom rockowy w Polsce, przekonując firmy fonograficzne, że lepiej zainwestować w bardziej popowe dźwięki. Wielkim fanem jako całości nie byłem, ale lubiłem single, bo te faktycznie są świetne. W zasadzie nadal nic się nie zmieniło - dość nierówno. Poprock na dobrym poziomie.

Illusion - 2 [1994]
[Obrazek: MS02ODk2LmpwZWc.jpeg]
Przez wiele lat znałem tylko te ostre, ciężkie numery i przyznam, że o ile mi się podobały, to jednak nieco odstraszały od poznania krążka w całości. Dopiero kilkanaście lat temu zorientowałem się, że było tam także sporo innych numerów, to dobrze służy tej płycie. A głos Lipińskiego równie dobrze wypada kiedy nuci pod nosem, jak i kiedy niemal growluje.

Dr. Dre - The Chronic [1992]
[Obrazek: 220px-Dr.DreTheChronic.jpg]
Jazzujące klimaty w podkładach, ogólnie momentami wręcz chilloutowo, relaksujący rap, ale raz na jakiś czas Dre pierdolnie jakimś wściekłym numerem. Rap na wysokim poziomie, nie ma co tamto.

Wygląda na to, że kwalifikację do 50-ki przeszło 58 płyt Icon_wink2 . Cóż, w takim razie 8 będzie musiało się obejść smakiem.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 30.07.2023 03:07 PM

Lista "odrzuconych" (nie jestem pewien, czy o wszystkich tu wcześniej wspomniałem):

59. Pink Floyd - The Division Bell [1994]
60. The Bill - The Biut [1993]
61. Anouar Brahem, John Sumar, Dave Holland - Thimar [1998]
62. De Mono - Abrasax [1994]
63. Placebo - Without You I'm Nothing [1998]
64. Celine Dion - Falling Into You [1996]
65. King Crimson - Thrak [1995]
66. Wilki - Wilki [1992]
67. Budka Suflera - Cisza [1993]
68. Roxette - Joyride [1991]
69. Aimee Mann - OST: Magnolia [1999]
70. Sigur Ros - Ágætis byrjun [1999]
71. Miłość - Asthmatic [1996]
72. Apteka - Menda [1995]
73. Dr. Dre - The Chronic [1992]
74. Madonna - Ray of Light [1998]
75. Edyta Bartosiewicz - Szok'n'Show [1995]
76. Shania Twain - Come On Over [1997]
77. Alanis Morrissette - Jagged Little Pill [1996]
78. Partia - Partia
79. Kult - Tata Kazika [1992]
80 .Wilki - Przedmieścia [1993]
81. Ira - 1993 [1993]
82. Dżem - Detox [1991]
83. The Fugees - The Score [1996]
84. Ira - Mój dom [1992]
85. Michael Jackson - Dangerous [1991]
86. Illusion - 2 [1994]
87. Lauryn Hill - The Miseducation of Lauryn Hill [1998]
88. Robert Chojnacki &... - Sax & Sex [1995]


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 30.07.2023 03:12 PM

Jestem na 100% pewien, że o jakiejś płycie zapomniałem i to pewnie niejednej. Ale na razie nikt inny swoich płyt nie prezentuje, zatem trudno mi się posłużyć jakąś ściągą. Może będzie potrzebna korekta, bo myślę że na miejscach 35-50 coś można jeszcze wcisnąć.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - kajman - 30.07.2023 03:25 PM

Kolejne cztery płyty, które cieszą jako odrzucone.


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - ku3a - 30.07.2023 04:24 PM

Miszon napisał(a):na razie nikt inny swoich płyt nie prezentuje
ja będę dopiero jak ułożę kolejność


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - AKT! - 31.07.2023 11:07 AM

ja tu zaglądam, nie zawsze komentuję, ale zawsze motywuje mnie to do własnych odsłuchów, które posuwają się do przodu gdzieś na uboczu, z wielkim trudem Icon_wink
zauważyłem np. że nie napisałeś notki ani o lauryn hill, ani o fugees, a pojawili się na liście odrzuconych -- a szkoda, bo chętnie bym przeczytał, co i jak


RE: Płyty 10-lecia (1990-1999) - Miszon - 01.08.2023 11:29 AM

Lauryn cenię, może nawet lepsze słowo byłoby podziwiam, ale to chyba nie jest muzyka dla mnie.
Fugees wtedy w 1996/7 prawie sobie kupiłem kasetę. Nie kupiłem, ale nie żałuję: wtedy bym chyba jednak nie przebrnął takiej muzyki w takiej ilości, a teraz najbardziej podobają mi się numery, które znałem i wtedy. Krążek zabrzmiał mi bardzo nierówno.
Oba weszły dużo gorzej niż taki Dre, którego z rozpędu aż 3 razy słuchałem i za każdym razem podobał mi się bardziej.