Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Przy muzyce o sporcie - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Hyde Park (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Dział: Sport (/forumdisplay.php?fid=153)
+--- Wątek: Przy muzyce o sporcie (/showthread.php?tid=62)



- Yacy - 26.06.2010 08:41 PM

Bardzo mnie cieszy prowadzenie Ghany! Nie miałbym nic przeciwko takiemu końcowemu wynikowi Icon_smile2


- kajman - 26.06.2010 09:28 PM

Yacy napisał(a):Bardzo mnie cieszy prowadzenie Ghany! Nie miałbym nic przeciwko takiemu końcowemu wynikowi Icon_smile2
Ja tak, chociaż wolę Ghanę. Ale Ghana nie pokona Urugwaju, a USA ma szansę.


- chris975 - 26.06.2010 10:30 PM

kajman napisał(a):
Yacy napisał(a):Bardzo mnie cieszy prowadzenie Ghany! Nie miałbym nic przeciwko takiemu końcowemu wynikowi Icon_smile2
Ja tak, chociaż wolę Ghanę. Ale Ghana nie pokona Urugwaju, a USA ma szansę.

Też wolałbym aby Ghana wygrała ale tak jak Kajman napisał USA ma szansę pokonać Urugwaj a i nawet Brazylię. Bo z tej części drabinki tylko Holendrzy i Amerykanie mają szansę to zrobić.


- kajman - 28.06.2010 10:51 AM

No cóż, te mistrzostwa pokazują jedno: FIFA musi sporo zmienić:
1. sędziowanie: elektronika obowiązkowa, bo ilość błędów jest po prostu makabrycznie wielka, chociaż moim zdaniem w pierwszym wczorajszym meczu Niemcy byli lepsi, a w drugim Mexykanie gorsi. Argentyna z taką grą nie ma co szukać w ćwierćfinale, no chyba że Niemcy będą mieli podobny okres śpiączki co ostatnio.
2. czas gry: metody z kosza (chociażby) aż się proszą. Liczony powinien być efektywny czas gry, co by zapobiegłoby trwającym mnóstwo czasom przygotowaniom do wolnego, wyjątkowo złemu samopoczuciu po upadkach itd.


- ku3a - 28.06.2010 11:27 AM

pierwszy punkt jest bezdyskusyjny. może wreszcie ktoś zrozumie, że dzisiaj piłka już nie jest taka jak 50 lat temu.
kajman napisał(a):wyjątkowo złemu samopoczuciu po upadkach
Icon_lol


- kajman - 28.06.2010 05:12 PM

ku3a napisał(a):dzisiaj piłka już nie jest taka jak 50 lat temu.
Czy ja wiem? Chyba wtedy też była okrągła i wydaje mi się, że miała też takie same wymiary.
No cóż, ten mecz, który w tej chwili leci mocno mnie nudzi.


- Miszon - 28.06.2010 11:16 PM

A FIFA ma to gdzieś i podała 4 powody przeciwko zmianom, a co ciekawe cenzuruje własną stronę i poprzeczki Lamparda nie można tam obejrzeć, jak i bramki USA ze Słowenią na 3:2, wycina także komentarze choćby wspominające o błędach sędziów.

Najgorsze jest to, że w obu sytuacjach nie trzeba było nawet powtórek, żeby dostrzec błędy. Może małą wątpliwość przy tej poprzeczce, ale naprawdę małą. Bo przy tym spalonym to było oczywiste - aby nie było spalonego między podającym musiałoby nie być przecież żadnego zawodnika (a było dwóch), a nawet w momencie strzału głową nadal Tevez był na spalonym. Później smutno oglądało się ten mecz, bo nawet sędzia chyba zdał sobie sprawę z błędu, ale nie zmienił decyzji i nawet piękny gol na 3:0 nie poprawił humoru.
Żałosne po prostu. Icon_evil

Dziś nieco nudny mecz, ale BRazylia dalej. HOlandii nie oglądałem, ale chyba było podobnie. Ciekawe, jak spotkają się 2 tak grające drużyny, jakie to będzie miało przełożenie na widowisko. Coś się boję, że do pierwszej bramki może być makabra.


- ku3a - 28.06.2010 11:29 PM

ja niestety z powodu pobytu na Open'erze nie obejrzę żadnego ćwierćfinału...


- kajman - 28.06.2010 11:30 PM

Miszon napisał(a):Dziś nieco nudny mecz, ale BRazylia dalej. HOlandii nie oglądałem, ale chyba było podobnie. Ciekawe, jak spotkają się 2 tak grające drużyny, jakie to będzie miało przełożenie na widowisko. Coś się boję, że do pierwszej bramki może być makabra.
Można tak określić, ale tylko dlatego, że Chile po prostu nic nie mogło zrobić. Ale jednak kilka akcji, a szczegolnie te, z których padały bramki, było po prostu szkoleniowych, jak wzorcowo się powinno pewne sprawy na boisku rozwiązywać. Mecz Holandii był dużo mniej ciekawy i jeżeli drużyny będą grały jak dzisiaj, to Holandia nie ma czego szukać.


- saferłel - 30.06.2010 07:55 PM

Wróciłem ze wsi, wróciłem po 1/8.

Przede wszystkim zmartwił mnie wynik ostatniego meczu tej fazy. Liczyłem na Portugalię i na Żelusia Ronaldo. Świetny bramkarz, brazylijski styl gry obrońców i najdroższy piłkarz świata niestety nie wystarczyli, by utrzeć nosa monotematycznej (Villa po raz enty, a gdzie reszta?) Hiszpanii. Mistrzowie Europy kontrolowali grę, ale z dużą satysfakcją mogę chyba uczciwie powiedzieć, że nie zachwycili. Grają dokładnie, lecz brakuje brakuje ducha walki, jakiejś boskiej inspiracji, geniuszu, który do czasu MŚ objawiał się w prawie każdym spotkaniu. Portugalia miała szanse. Szczególnie w momentach, gdy Casillas zmuszony był do jakiegoś kontaktu z piłką. Nie udało się. Zabrakło trochę szczęścia (niesamowity kiks z drugiej połowy, który rotacyjnie minął o centymetry prawy słupek). Teraz nawet nie będąca w wybornej formie Hiszpania ma niezwykle łatwą drogę do półfinału. Spotka się z przeciętnym Paragwajem, który wcześniej wygrał jedną z dwóch (teraz to wiemy, szczególnie po formie Włochów) najsłabszych grup podczas tych MŚ, a w 1/8 wymęczył zwycięstwo nad Japonią. Nie mają szans jak na moje oko.

Sprawdziły się za to moje przewidywania co do Stanów. Większość osób nie liczyła się z Ghaną jako poważnym rywalem dla tej ekipy - no i proszę, mamy nawiązanie do tradycji Kamerunu (1990) czy też Senegalu (2002). Jestem niezwykle rad, że w ćwierćfinale znalazło się miejsca dla przedstawiciele Czarnego Lądu. Warto wspomnieć, że nie jest bez szans w pojedynku w solidnym, aczkolwiek nie dotkniętym jeszcze w żaden sposób przez realnie silnego rywala Urugwajem.

Brazylia spełniła oczekiwania. Pewnie nie z nawiązką, bo zabrakło trochę chęci, precyzji, mobilizacji przy 3:0, ale zawsze. Liczy się wynik. Mimo to nie uważam, by ten mecz był nudny. Przynajmniej ze strony Brazylii (może inaczej to interpretujemy, odnosząc się z jednej strony do całości widowiska, a z drugiej do gry pojedynczego zespołu, jego akcji itd...) Wbrew wcześniejszym doniesieniom nie zagrał Elano. Sądzę, że Dunga oszczędza go na mecz z Holendrami, którzy nie pokazali wybitnego futbolu z reprezentacją Słowacji. Trochę mnie ten mecz zawiódł. Dlaczego? Liczyłem, że mimo wszystko ''Pomarańczowi'' pokażą swój optymalny, ofensywny futbol i szybko wybiją z głowy awans naszym południowym sąsiadom. Co prawda akcje szły pod bramkę Muchy dosyć płynnie, ale czemu tu się dziwić, gdy rywal nie od dzisiaj ma tak słabe ''skrzydła''. Poza tym w drugą stronę sytuacja wyglądała analogicznie. Gdyby nie bramkarz Ajaxu Amsterdam mogłoby być sensacyjnie.
Biorąc pod uwagę rosnącą formę Brazylii i generalnie stojącą Holandię, gdzie para Robben-Sneijder niestety przyćmiewa resztę ekipy, nie obawiam się tego pojedynku w takim stopniu, jak mogłoby to mieć miejsce przed rozpoczęciem turnieju.

Wygląda na to, że nawet hitowe Brazylia-Holandia, czyli w pewnej mierze rewanż za 98 rok (tylko, że rewanż to raczej nie będzie), nie będą nawet w połowie tak dramatyczne i ekscytujące jak pojedynek Niemiec i Argentyny. To nam się zrobił ćwierćfinał. Argentyna gra wystarczająco dobrze. Po prostu. To jest forma finałowa jak nic. Defensywne wahania formy udanie nadrabia niemiłosiernie bolesny dla przeciwników atak. Zresztą nie muszę przedstawiać konkretnych nazwisk.
Z drugiej strony młode Niemcy, które jak wiecie nie są w moim mniemaniu tymi, za których się podają. Ta egzotyczna mieszanka Serbów, Turków, Ghańczyków, Brazylijczyków, a przede wszystkim Polaków nadal zmierza pewnym krokiem w stronę finału. Co z tego, że osobiście uważam ich za zespół słabszy niż w ostatnich trzech edycjach MŚ (pomijając już turnieje kontynentalne). Wygrywają przekonywająco.
Tym razem jednak przepowiadam im faktyczny koniec. Ileż można. Nie mogę się wiecznie mylić i doczekać się ich występu w finale, prawda? Icon_wink2

Moje typy są jasne, a w półfinałach zobaczymy Ghanę, Argentynę, Brazylię oraz Hiszpanię. Dalej czeka nas hitowe Argentyna-Hiszpania i prawdopodobnie znów łaskawy dla Brazylii mecz z Ghaną......ale o tym jeszcze zdążę napisać.


- Yacy - 30.06.2010 08:12 PM

saferłel napisał(a):Liczyłem na Portugalię i na Żelusia Ronaldo.
ja rozumiem, że można być rozżalonym i rozczarowanym, że już wracają do domu... ale nie podobało mi się jak Ronaldo napluł po meczu do mojego pokoju Icon_confused2


- saferłel - 30.06.2010 08:17 PM

Nie zachował się ładnie, ale był to pewnie wynik frustracji. Totalnie się nie sprawdził w tym meczu i z pewnością po ostatnim gwizdku zdał sobie sprawę, że nie zasługuje na tytuł najlepszego piłkarza świata. Jego cena z pewnością spadła.


- ku3a - 30.06.2010 09:03 PM

nigdy go nie lubiłem, ale jednak jakiś poziom powinno się trzymać...
nawet jak się przegrywa...

a Nigeria... cóż, przed 2 lata chłopaków nie zobaczymy w meczach międzypaństwowych, prezydent zawiesił federację Icon_razz. ciekawe co na to FIFA.


- saferłel - 30.06.2010 09:35 PM

Icon_neutral2 No bez jaj. Te argumenty, które padają za zawieszeniem są absurdalne. Nigeria powinna grać! Jak najwięcej, razem, w drużynie, w kolektywie piłkarskim, aby tworzyć zespół. Nie można zniknąć z mapy na dwa lata. To po prostu nie służy piłce. Nie ważne w jakim stanie znajduje się reprezentacja narodowa. W dodatku co z młodzieżówkami? Reprezentacja U17 świetnie radzi sobie na mundialach w swojej grupie wiekowej oraz w rozgrywkach afrykańskich. Dla tak młodych piłkarzy taki dwuletni przestój będzie katastrofą.


- saferłel - 02.07.2010 05:11 PM

Co za kuriozum Icon_evil


- saferłel - 02.07.2010 05:30 PM

***** mać, wszystko się sypie. Ja już tu u siebie nie wytrzymuję. Naprawdę.

Nilmar, zbaw Brazylię!!! Icon_frown


- Aro - 02.07.2010 06:14 PM

nie wiem co tu się Mać-kowi ....urwało, ale bardzo się ciesze że Holendrzy przetrzepali tyłki wyniosłym cwaniaczkom . Sprawiedliwości stało się zadość. Icon_razz


- saferłel - 02.07.2010 06:38 PM

Icon_confused

Dzisiaj skończyły się dla mnie MŚ. Nie mogę się z tym pogodzić. Moja natura jest taka, a nie inna. Boli mnie jak cholera. Zawsze jestem za Brazylię i czuję wielki smutek. Aż łza zakręciła się w oku, naprawdę. Niesamowite jak sport, nie uprawiany czynnie w takim momencie, potrafi załamać, wywołać tyle złych emocji (druga strona medalu jest znowu tak radosna i pozytywna). Nie wiem co powiedzieć. Koszmar z MŚ 2006 powrócił. Pamiętam rzut wolny Ronaldinho z ostatnich sekund meczu z Francją, tak jak pamiętać będę od dzisiaj analogiczną sytuację z udziałem Daniela Alvesa. Mur. Aut.
Wiem, że niektórzy będą kwestionować moje słowa, ale Brazylia grała lepiej. Koncertowo w pierwszej połowie. Punkt zwrotny to ta nieszczęsna bramka samobójcza. Fatalne zachowanie Cesara i przypadkowy gol Melo. Kto chociaż raz grał w piłkę ten wie jak taka sytuacja może podłamać. Nie chodzi o utratę gola, ale styl i sposób. Zaczęła się nerwówka. Miałem szczęście, że jestem sam w domu, bo przekleństwa leciały w ogromnych ilościach. Psychicznie dobił mnie faul Melo. Co to było? Icon_neutral2 Złapałem się za głowę, ale....no nie wiem. Może jest we mnie ten brazylijski temperament, bo moje zachowanie w takich momentach przypomina to chamstwo Melo. Jak Brazylia przegrywa, to coś się we mnie sypie. Holendrzy po prostu trzymali poziom. Sneijder nieco przypadkowo, ale jednak stał się symbolem. Przyznaję. Kuyt był facetem od czarnej roboty i był w tym świetny.
Gdzie był za to Fabiano? Gdy wszedł Nilmar nic się w tej kwestii nie zmieniło. Atak nie istniał. Pomocnicy zapieprzali w drugiej linii, ale mimo fantastycznych dryblingów, podań (szczególnie w pierwszej połowie) w końcu ta piłka gdzieś umykała spod ich nóg. Nawet maksymalne ryzyko pod koniec meczu nie dało efektów, co również nie świadczy dobrze o Holendrach. Zmarnować takie sytuacje.....

To był koszmar, jeszcze raz to podkreślę. Racje miał komentator, który powiedział o Dundze, że nikt nie będzie go już pamiętał jako kapitana zwycięskiej drużyny z 1994 roku. Miał swój na pomysł na Brazylię, który nie wypalił. Wynik mówi sam za siebie, nie liczy się coraz lepsza gra drużyny na turnieju i po prostu kolejny pech jaki ich spotkał w ćwierćfinale. Zostanie antybohaterem tak jak Felipe Melo, dla którego było to prawdopodobnie ostatni mecz w reprezentacji i Julio Cesar, najlepszy bramkarz świata, fatalnie przygotowany do tego jednego, najważniejszego spotkania w roku. Bardzo szkoda mi generacji piłkarzy pokroju Elano czy Maicon. 30-latkowie będą mieli ciężko załapać się na kolejny Mundial. Naród będzie chciał świeżej gry, odświeżenia drużyny, by ta średnia 29 w zespole lat spadła o 4-5. Śledzę piłkę brazylijską nie od dzisiaj, ale po raz kolejny przegrałem jako kibic na tej najważniejszej imprezie. Obym nie musiał żyć wiecznie wspomnieniami 2002 i po części 1998 roku. Za cztery lata finał odbędzie się na Maracanie i to trzyma mnie dzisiaj przy życiu w roli kibica piłki nożnej. W kraju kawy wyrasta kolejna świetna generacja piłkarzy, która została zahamowana przez taktyczny futbol w wykonaniu Dungi. Nie dał szans Neymarowi, Gonso czy Sandro. Od początku miałem pewne zastrzeżenia do całej tej maszyny, ale piłka była po stronie Carlosa Dungi. Nie dzisiaj.

Nie mam coś szczęścia do sportu w tych najbardziej esencjonalnych momentach. W tym tygodniu mały kuksaniec wystawił mi Tomasz Berdych eliminując Rogera Federera z Wimbledonu (Szwajcar poza finałem tej imprezy, ktoś pamięta takie czasy?), a dzisiaj kopniak od Holendrów. W normalnej sytuacji cieszyłbym się z wyniku Oranje. Jestem ich sympatykiem, ale nie w potyczce z ''moją Brazylią''.
Pewien duch MŚ już mnie opuścił, ale będę wspierał właśnie Holendrów oraz drużynę Ghany. Szkoda, że obie ekipy wpadają na siebie w półfinale. Jeśli jednak zobaczę w Ghanie (szczególnie wyjdzie to w meczu z Urugwajem) coś, co pozwoli mi wierzyć w ich szansę na MŚ, to będę trzymał kciuki za pierwszy w historii tytuł mistrza dla drużyny z czarnego kontynentu.

Tyle. Znów zaczyna się szara rzeczywistość. Bez samby i karnawału. W poniedziałek praca, potem jeszcze kilka spotkań....i ponad 1000 dni oczekiwania na powrót najlepszego zespołu świata na należne mu miejsce.


- Yacy - 02.07.2010 08:36 PM

Aro napisał(a):Sprawiedliwości stało się zadość.
mniej więcej się zgadzam Icon_smile2
Teraz Ghana, Argentyna i Hiszpania - świetny czwórpak Icon_razz


- saferłel - 02.07.2010 08:41 PM

Ja rozumiem, że można lubić jeden zespół, a drugiego nie, ale akurat teksty o jakiejś sprawiedliwości to bujda. W piłce nie istnieje coś takiego jak sprawiedliwość akurat w tej materii. Sprawiedliwy powinien być sędzia.