Przy muzyce o sporcie - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Hyde Park (/forumdisplay.php?fid=10) +--- Dział: Sport (/forumdisplay.php?fid=153) +--- Wątek: Przy muzyce o sporcie (/showthread.php?tid=62) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 |
- Vaxey - 05.06.2010 08:18 PM No jeśli Robin ponownie będzie wszystko sięgał z drugiego konca kortu, tak jak w przypadku meczu z Rogerem, to kolejny tytuł Nadale będzie mocno zagrożony. W całym turnieju nie spisali się Lopez, Monaco i przede wszystkim Gonzo, ktory w poniedziałek wyleci na 21 miejsce w rankingu. Wielka szkoda, że Gasquet nie wykorzystał okazji i nie wyeliminował Ryżego. Grał bardzo dobrze technicznie, wielokrotnie publiczność zmuszona była bić mu brawa na stojąco. Ciekawi mnie jak by zachował się Murray po przegranej z Ryszardem... Pewno znowu odstawiałby scenki z psychologami, nagłaśniał w szmatławcach swój stan poddepresyjny i nie pokazywał isę przez dlugi czas szerszej publiczności, czyli tak jak po tegorocznym AO. Bidulek :roll: Chciałbym, by panowie jutro ugrali takie widowisko, jak w 2004r Argentyńczycy Coria i Gaudo. Co prawda mecz nie stał na powalającym poziomie jeśli chodzi o gre obu panów, lecz można była obejrzeć wielogodzinne przedstawienie niczym z dreszczowca, mnóstwo emocji, break'ów, równowag etc. - stavanger - 07.06.2010 06:35 AM "Anita Włodarczyk podczas Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego Enea Cup w Bydgoszczy wynikiem 78,30 m ustanowiła rekord świata w rzucie młotem. Była to jedna z ostatnich konkurencji, rozgrywana przy pustych trybunach" http://sport.interia.pl/lekkoatletyka/news/rekord-swiata-anity-wlodarczyk,1488757 Brawo, wrócić po kontuzji i to w jakim stylu Tym bardziej, że trening między mostami Rocha i Królowej Jadwigi w Poznaniu aktualnie jest niemożliwy - saferłel - 07.06.2010 03:52 PM Dzisiaj o 17:00 Brazylia gra z Tanzanią. Jest on wyświetlany w ponad 160 krajach na świecie, ale nie w zaściankowej Polsce! Sprawdziłem program i nic :/ Zostaje mi internet czy jednak wiecie coś o transmisji na jakimś kanale? - Miszon - 08.06.2010 06:31 PM saferłel napisał(a):Brazylia gra z TanzaniąNo bez jaj, szkoda że nie Papua Nowa Gwinea - Nowa Zelandia. Co to nas obchodzi? Sparing jak jeden z wielu, więc nie dziwię się, że nie pokazują. - saferłel - 08.06.2010 07:15 PM Mnie obchodziło. I obejrzałem, Polsat Sport zmienił swoją ramówkę i pokazał mecz 5:1 dla Brazylii po treningowym stylu gry, ale Kaka powinien wracać do kraju. - saferłel - 08.06.2010 09:04 PM To jak będzie? Stawiam na 2:1 dla Polski. I Hiszpania w rozpaczy wyjeżdża na MŚ, gdzie wszyscy dostają z nerwów biegunki i oddają fazę grupową walkowerem...ah. A tak na poważnie....2:1 dla Polski!!! - stavanger - 08.06.2010 11:24 PM saferłel napisał(a):A tak na poważnie....2:1 dla Polski!!!Oglądam z doskoku, ale nie wygląda to najlepiej :-> - Miszon - 09.06.2010 11:22 AM Ugh... nic nie mów. Pamiętam 0:5 z Czechami i Szwecją około 1992-3 roku, ale do 6 to nigdy... Miałem koszmar w nocy, że mecz wciąż trwa i w 87 minucie jest 14:0 :roll: . - michal91d - 09.06.2010 11:36 AM Miszon napisał(a):Miałem koszmar w nocy, że mecz wciąż trwa i w 87 minucie jest 14:0 :roll: .gdyby się Hiszpanie postarali to mogło być nawet 14 - mateusz91 - 09.06.2010 11:42 AM Tak, prawda jest taka, że gdyby Hiszpanie w całości się zaangażowali w ten mecz to byłoby jeszcze więcej. Nie ma co komentować :roll: Wczoraj mi przemknął przez głowę taki wynik - 6:0, ale myślałem, że to przesada. A teraz żałuję, że nigdzie go nie obstawiłem. zal.pl. - Miszon - 09.06.2010 11:58 AM michal91d napisał(a):Tak, bo w moim śnie to było na jakiś mistrzostwach i wtedy się starali.Miszon napisał(a):Miałem koszmar w nocy, że mecz wciąż trwa i w 87 minucie jest 14:0 :roll: .gdyby się Hiszpanie postarali to mogło być nawet 14 - ku3a - 09.06.2010 12:06 PM owszem, wynik pójdzie w świat i do kronik, ale nie można zapominać, że my jesteśmy po sezonie i na takim wakacyjnym zgrupowaniu, a Hiszpanie właśnie teraz mieli osiągnąć najwyższą formę w sezonie, a niektórzy z nich pewnie nawet i w życiu. - Miszon - 09.06.2010 12:29 PM Niby tak, ale przykro takie coś pamiętać mimo wszystko. Wyczytałem, że ostatnio tak przegraliśmy w 1960 z ZSRR (1:7). Najgorzej że jakoś nie widzę nadziei, abyśmy przed latami dwudziestymi tego wieku jakoś sensownie zagrali na jakiejkolwiek imprezie (na MŚ to może nawet nie awansujemy). Po prostu nie widać ludzi do tego, może ci co teraz zaczynają treningi coś się nauczą. Bo pokolenie "pobarcelońskie" 1971-77 już się zestarzało i chociaż niewiele, ale cośtam pograło, pokolenie 60-66 miało potencjał, ale grać w kadrze mu się za bardzo nie chciało, a lata przełomu też nie sprzyjały piłce. Z pierwszej połowy lat 80-tych nie ma wielu sensownych zawodników, a ci z drugiej połowy jak widać przepaść jest zbyt wielka (nie tylko po tym meczu, ale też po przeoraniu przez Beenhakkera wszystkich sensownych ludzi w poszukiwaniu dobrych, Smuda też to kontynuuje). Jakby byli jacyś dobrzy gracze w dobrym wieku, to byśmy grali teraz na MŚ, ale niestety jedni się zestarzeli, a drudzy za wolno się uczą. Dlatego trzeba czekać na nowe pokolenie. - AKT! - 09.06.2010 05:18 PM Ja nie oglądałem, ale padłem płasko na ziemię jak to usłyszałem Nie żebym się przejmował, bo to już wcale nie boli. - saferłel - 11.06.2010 02:20 PM Zaczęła się właśnie ceremonia otwarcia. Punktem kulminacyjnym było jak dotąd przejście żuka gnojaka przez płytę boiska i wtoczenie do bramki oficjalnej piłki ''Jabulani''. Ciekawa symbolika - michal91d - 11.06.2010 03:51 PM pięknie (przynajmniej muzycznie) się te mistrzostwa rozpoczynają Florence + the Machine w tle - saferłel - 11.06.2010 04:56 PM Nawet nie zauważyłem No, pierwsza połowa za nami. Było niebezpiecznie. Meksyk dominował przez większą część czasu, lecz na szczęście dobrze spisywał się utalentowany Khune, bądź gospodarze mieli trochę szczęścia (nieuznany gol). Ciekawy jestem z jakich przyczyn nie padła bramka. Prawdopodobnie chodzi o rękę/faul asystującego gracza. W ogóle jestem pozytywnie zaskoczony poziomem meczu. Jest ciekawy, dynamiczny. Każdy z zespołów gra trochę inaczej, dzięki czemu piłka ciągle jest w ruchu. Liczę na następne wpadki meksykańskiego bramkarza. - saferłel - 11.06.2010 05:57 PM Ale się wkurzyłem!!! Mistrzostwa to ma być przyjemność, a nie taka nerwówka Ten gol dla Meksyku....z głupiego błędu jednego z obrońców + nieszczęsny słupek w ostatnich sekundach dla RPA Gospodarze pokazali, że w kontrze grają świetnie i chyba zasłużyli na tę jedną bramę więcej. A Meksyk? Meksyk z takim kołkiem w bramce nie ma szans na awans. Nie jest źle. - kolej_grzesiek - 11.06.2010 08:02 PM saferłel napisał(a):Punktem kulminacyjnym było jak dotąd przejście żuka gnojaka przez płytę boiska i wtoczenie do bramki oficjalnej piłki ''Jabulani''. Ciekawa symbolika Tej symboliki jest sporo na tych mistrzostwach. Nazwa oficjalnej piłki mistrzostw przywodzi mi na myśl moją ulubioną książkę "Szlak Orła" Wilbura Smitha. W tej książce nazywa się tak jedna z posiadłości głównego jej bohatera. Co ciekawe autor sytuuje ją w pobliżu Nelspruit, w którym jak wiadomo, też będą rozgrywane mecze mistrzowskie. Mecz otwarcia moim zdaniem raczej średni, choć Safer masz rację, gospodarzom należało się coś więcej niż remis. Niemniej z niecierpliwością czekam na pierwszy mecz jutrzejszego dnia (chyba nie muszę pisać dlaczego), choć dzisiejszy wieczorny pojedynek Urugwaju z Francją też na pewno będę oglądał. - mike - 11.06.2010 10:38 PM Nie spodziewałem się ani remisu Meksyku z RPA, ani tym bardziej remisu Francji z Urugwajem... Jutrzejszy dzień... Korea Płd. - Grecja Argentyna - Nigeria USA - Anglia Jacyś faworyci? |