Płyty 10-lecia (2010-2019) - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Nieregularna Lista (/forumdisplay.php?fid=85) +---- Wątek: Płyty 10-lecia (2010-2019) (/showthread.php?tid=54857) |
RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - neo01 - 08.02.2021 08:00 PM AKT! napisał(a):arktyczni byli wielcy z tą płytą; ileż tam było przebojów! ostatnie tchnienie rocka, można by rzecA u mnie napisałeś, że to "przyjemna" płyta, bodajże No i jednk takiego rocka mocno już indie, sporo tam elektroniki, ale przebojowo jest na pewno RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - ku3a - 08.02.2021 11:18 PM Miszon napisał(a):dokładnie takie samo skojarzenie!ech, Miszon, co to się z Tobą porobiło RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 08.02.2021 11:48 PM Tzn. ja mam na myśli jego siłę komercyjną - to jeden z ostatnich albumów rockowych (a nie pseudorockowych - wystarczy zobaczyć jakie dziwne zespoły dostają teraz nagrody za najlepsze płyty rockowe - to są jakieś popłuczyny po poprocku lub r'n'b-rock), który odniósł duży sukces komercyjny. Pomijam albumy wykonawców co mają po 60 lat czy więcej, bo sukcesy komercyjne odnosili przecież potem jeszcze Bowie, czy AC/DC (ale to raczej średnio świadczy o kondycji współczesnego rocka, skoro gwiazd trzeba szukać u ludzi w wieku mocno emerytalnym), tylko tych którzy są teraźniejsi. Ostatnim albumem zespołu rockowego, który był najlepiej sprzedającą się płytą roku w Stanach był debiut Linkin' Park, którzy wygrali tę klasyfikację w 2001 roku. Ale wiadomo - Stany to Stany. A UK? Po AM było jeszcze wysoko z okołorockowych klimatów: 2x Ed Sheeran oraz Coldplay (ale na pierwszym nie byli, zresztą AM przegrało z One Direction, jednakże było wysoko). Obu trudno uznać za typowo rockowych wykonawców Ta dekada nie było najlepsza komercyjnie dla rocka, najsmutniejsze jest to (dla fanów rocka), że najlepiej radzili sobie właśnie dziadkowie którzy debiutowali kilkadziesiąt lat wcześniej. Ja bym dzieciom teraz raczej nie puszczał rocka, bo to nie jest muzyka dla nich, to muzyka dinozaurów - dużo bardziej inspirujący i mający więcej twórczej energii jest hip-hop. Jeśli by chcieli tworzyć muzykę, nawet tak dla siebie, hobbistycznie, to bym zachęcał w tym kierunku. Zresztą - taką też puszczam, tylko w odpowiednich miejscach ściszając muzykę, aby uniknąć pewnych wyrazów . RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Dyfeomorfizm - 09.02.2021 01:31 AM mnóstwo znakomitych rzeczy na czele z kanye, kendrickiem, fleet foxes, joanną, cohenem, bowiem i nickiem daft punk u mnie tuż poza top 50, arctic monkeys w obu wydaniach lubię, hotel nawet bardziej niż tytuł w postaci skrótowca, choć faktycznie przebojów więcej jest na am fisza cenię, choć nie jestem w stanie powiedzieć, czy kiedykolwiek słuchałem tego albumu w całości metallika nudna, ale w kategorii "muzyka z perspektywy ludzi, którzy nie zauważyli że 30 lat minęło jak jeden dzień" brzmi względnie przyzwoicie łona super, lanę preferuję w innych odsłonach, za peszek nie przepadam generalnie póki co bardzo ciekawy zestaw, łączący odrobinę dinozaurowości i trójkowości z tym, co w poprzedniej dekadzie rzeczywiście było najważniejsze (i, subiektywnie: najlepsze) RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 01:50 AM Unikam Dlatego też pierwsza dziesiątka będzie moim zdaniem gorsza od niższych pozycji. Ale te płyty bardziej lubię od tych niżej. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 02:04 AM Chyba ostatnie duże zaskoczenie: 10. Blindead - Affliction XXIX II MXMVI (2010) Ponure, głównie powolne granie w klimatach metalowych (doom, sludge). Projekt artystyczny wykraczający poza muzykę, co było (i jest nadal?) ich charakterystyczną cechą - wtedy zespół chyba trochę aspirował do miana "polskiego TOOLa", choć to nieco inna muzyka. Później, szczególnie po zmianie wokalisty (choć o tym, że zmienili dowiedziałem się dopiero w czasie tych odsłuchów) jakoś mniej mi pasuje ich muzyka, bo stała się mniej melodyjna, a bardziej hałaśliwie chaotyczna, wolę takie poukładanie jakie jest tutaj. Intrygujący, choć dołujący koncept album. Affliction XXVII II MMIX (zdaje się że wersja singlowa, bo krócej o pół minuty trwa): RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Yacy - 09.02.2021 09:06 AM (09.02.2021 01:50 AM)Miszon napisał(a): Unikam subiektywności w tym zestawieniu, a raczej staram się, choć to niełatwe.nie rozumiem. w swoim zestawieniu unikasz subiektywności? a jak uzyskujesz obiektywność? uważając, że to czy tamto jest lepsze/ważniejsze od innej płyty? w takim razie jest to bardzo subiektywne obiektywne zestawienie jak płyta, którą bardziej lubię może być gorsza od tej którą mniej lubię dla mnie to jest proste bardziej lubiana = lepsza, no i wszystkie moje zestawienia są do bólu subiektywne. ale może dlatego, że dopiero siadłem do kawy to nie kumam... RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 09:32 AM Haha, a ja chyba zasypiałem. Miałem na myśli unikanie obiektywności. Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym, że lubię bardziej coś co uważam za gorsze od czegoś co jest lepsze ale mniej lubiane. Zwykle kieruję się tym drugim, tutaj starałem się postawić na to, co bardziej lubię. Ale nie wiem czy do końca mi się udało. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - neo01 - 09.02.2021 10:50 AM Miszon napisał(a):Ostatnim albumem zespołu rockowego, który był najlepiej sprzedającą się płytą roku w Stanach był debiut Linkin' Park, którzy wygrali tę klasyfikację w 2001 roku.Ale już na liście Billboardu "Fear Inoculum" zdobył szczyt (ponadto w 5 innych krajach), tak że... Miszon napisał(a):Zresztą - taką też puszczam, tylko w odpowiednich miejscach ściszając muzykę, aby uniknąć pewnych wyrazówBiedne dzieci... RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 10:57 AM Dodam, że specjalnie otwierając wątek z głosowaniem dodałem tam słowo "ulubione", żebym sam o tym pamiętał przy wybieraniu 50-ki. Gdyby nie było tego przymiotnika, zapewne 90% pierwszej dziesiątki tutejszego wątku by się w niej nie znalazło, a cała pierwsza piątka mojego zestawienia dostałaby w sumie zero punktów. Także to jest spora różnica, czy wybieram ulubione, czy nie. Tutaj (prawie) się udało kierować sercem, a nie rozumem. 9. Julia Marcell - Proxy (2016) Julia, sama będąca przecież swoistym "artystycznym dzieckiem sieci" (debiutowała na brytyjskim portalu crowdfundingowym, gdzie zebrała pieniądze na płytę), serwuje nam tutaj niemalże koncept album, który mógłby się nazywać "miłość w czasach internetu". Wreszcie zaczęła śpiewać po polsku i to od razu wpłynęło pozytywnie na mój odbiór jej twórczości. (rzecz jasna) Andrew: RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 10:59 AM neo01 napisał(a):Ale już na liście Billboardu "Fear Inoculum" zdobył szczyt (ponadto w 5 innych krajach)No tak, ale zdobył na chwilę, mówiłem o sprzedaży w skali roku, to można uznać za potencjał komercyjny. Bo wiadomo, wszystkie płyty TOOLa wchodzą na pierwsze miejsce, dlatego fani kupują w pierwszym tygodniu najczęściej. Ale wykupią i koniec. W skali świata najlepiej sprzedawał się jeszcze (po Linkin' Park) wspomniany Coldplay w 2005 i 2008 oraz Ed Sheeran w 2017. To jest współczesne oblicze rocka - trochę mało rockowe trzeba przyznać. A w tymże 2019, kiedy wyszło "Fear Inoculum" (sprzedało się mniej niż pół miliona na świecie, nie znalazłem na szybko ile dokładnie) z rockowych płyt lepiej schodziły m.in. OST do "Bohemian Rhapsody" oraz kolejny remaster "Abbey Road", oba ponad 800 tys. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 11:00 AM neo01 napisał(a):Biedne dzieci...Uważasz, że nie powinienem ściszać? RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - AKT! - 09.02.2021 11:08 AM neo01 napisał(a):A u mnie napisałeś, że to "przyjemna" płyta, bodajżeaaa, bo z innej strony na nią spojrzałem -- była przyjemna dla mnie, dobrze ją wspominam, a wielka była tak ogólnie poza mną, jeśli chodzi o odbiór publiczności i krytyki, i zainteresowanie zespołem i potencjał radiowy tych numerów RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 11:09 AM No właśnie, czyli subiektywnie przyjemna, obiektywnie wielka . RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - AKT! - 09.02.2021 11:27 AM tak właśnie! julię i natalię lubię, ale raczej piosenkowo -- słyszałem ich płyty w całości, ale nie specjalnie ich później słuchałem, więc trudno mi się odnieść natomiast zgadzam się z tym, że przybysz miała przez lata problem z tymi losowymi rymującymi się rzeczami i ja przez to też miałem problem trochę z jej tekstami, bo mi zgrzytały RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 11:38 AM Mi też na maxa to zgrzyta, te teksty są po prostu często głupie, staram się ich zwyczajnie nie słuchać. W ogóle, gdyby tak Zalewski i Przybysz mieli jakiegoś dobrego tekściarza... Mogliby tworzyć najwybitniejsze płyty, ewenementy na lata, próbować dorównać Niemenowi, Grechucie czy Demarczyk... A tak - oboje mają teksty pisane ewidentnie na kolanie, Zalef kompletnie o niczym, a Przybysz często wręcz śmieszne swoją losowością. Gdyby Przybysz miała takiego dajmy na to "swojego Loebla". Ech, marzenia... Przybysz na "Prądzie" śpiewa Niemena i Breakout, a tutaj Kabaret Starszych Panów - to są wybitne wykonania. Czyli widać, że jak dostaje dobry tekst to go umie przekazać. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - neo01 - 09.02.2021 11:38 AM Miszon napisał(a):sprzedało się mniej niż pół miliona na świecieI tak sporo, patrząc na cenę Miszon napisał(a):To jest współczesne oblicze rocka - trochę mało rockowe trzeba przyznać.No dla mnie Sheran to w ogóle nawet rockiem nie pachnie. Ostatni Coldplay trochę o niego zahacza, tak że w pełni się zgadzam, że w wynikach sprzedaży na tych największych rynkach tego nie widać. Ale nie od dziś wiadomo, że w Stanach króluje h-h, soul, r'n'b i country, natomiast na Wyspach rzeczywiście typowy rock oddał ostatnio całkiem pole innym gatunkom, ewentualnie są jakieś mixy międzygatunkowe, ale już o tym było nie raz mówione... Natomiast ciekawy jestem jak to np. wygląda w Skandynawii, gdzie muzyka gitarowa zawsze miała się świetnie, czy np. w Niemczech. Wiadomo też, że słuchacze rocka stają się coraz bardziej enklawą, która "nabija" sprzedaż rockowych płyt, ale właśnie głównie gigantów, tych przynajmniej po 50-ce... Konkludując, rock w moim odczuciu nie umarł, ale mocno się zmienił, widać bez elektroniki coraz ciężej muzykom wymyślić coś nowego, cóż, taka kolej rzeczy widocznie. Miszon napisał(a):Uważasz, że nie powinienem ściszać?Uważam, że powinieneś pokazywać szersze muzyczne spektrum, z naciskiem na muzykę graną na "żywych" instrumentach, no ale to Twoje dzieci A w ogóle to naprawdę bardzo dużo kobiecych wokali u Ciebie! (ciekawe jak by to wyglądało procentowo). RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - thestranglers - 09.02.2021 12:30 PM Zaskakujące w tym wszystkim wysokie pozycje obu pań, co nie znaczy, że ich nie lubię. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 12:58 PM Mówiłem, że będzie dużo kobiet . A to nie koniec. Nie liczyłem procentowo w sumie. RE: Płyty 10-lecia (2010-2019) - Miszon - 09.02.2021 03:41 PM 7. Dawid Podsiadło - Małomiasteczkowy (2018) Szczerze mówiąc tak wysoka pozycja jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, raczej koło końcówki kolejnej 10-ki się spodziewałem. Przyznam, że spory udział w promocji tej płyty u mnie, poprzez częstą rotację, mają moje dzieci, które bardzo lubią tę płytę. Włącznie z tym, że to syn mnie zachęcił do jej kupna . Dawid nagrał porządny album z kilkoma bardzo ładnymi piosenkami. Wreszcie zaśpiewał po polsku i zażarło. Najnowszy klip: |