MOJA LISTA notowanie 405(251) - 05.10.2018 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: m.volta - GUNNERS TOP (/forumdisplay.php?fid=78) +---- Wątek: MOJA LISTA notowanie 405(251) - 05.10.2018 (/showthread.php?tid=42073) |
MOJA LISTA notowanie 405(251) - 05.10.2018 - marsvolta - 18.10.2018 08:01 PM NOTOWANIE 405(251)
O nowościach: THE SMASHING PUMPKINS - SILVERY SOMETIMES (GHOSTS)
Nowym singlem „Silvery Sometimes (Ghosts)” The Smashing Pumpkins przenosi nas do końcówki lat dziewięćdziesiątych i klimatów, które towarzyszyły zespołowi przy okazji albumu „Machina/The Machines of God”. Logicznie rzecz ujmując nie jest to zresztą zbytnio zaskakujące, bo jeśli spojrzymy na skład zespołu z tamtego okresu, to poza brakiem D'arcy Wretzky wszystko się zgadza. To zresztą niejako oczywiste stwierdzenie, ale myślę, że właśnie tutaj znajduje się odpowiedź na najbardziej intrygujące pytanie, które pojawia się po przesłuchaniu tego nagrania. Jakim cudem to, aż tak dobrze brzmi? Wychodzi na to, że gitary James’a Iha’y nie można tak łatwo zastąpić, a może po prostu w takim składzie zespołowi pracuje się najlepiej. Tak czy inaczej swoista magia i energia kojarzona z The Smashing Pumpkins powróciła na dobre. Nie twierdzę tu bynajmniej, że to co było pomiędzy jest beee… To była po prostu trochę inna odsłona zespołu z absolutnie genialnymi momentami. Teraz jednak przy okazji „Silvery Sometimes (Ghosts)” powróciły wspomnienia i nadzieja na więcej, a jak wiadomo więcej będzie, a więc już nie mogę się doczekać. FALL OUT BOY - LAKE EFFECT KID Tak dobrego Fall Out Boy nie było od dawna. Przynajmniej od płyty „Folie à Deux”, czyli albumu z przed dziesięciu lat nie sposób natknąć się na płytach zespołu na nagranie tym stylu. Starym dobytym stylu, który tak naprawdę wszyscy pokochali, a prawdę mówiąc nie do końca mogą pogodzić się z kierunkiem, w którym nieustannie zmierza dziś Fall Out Boy. Jest ostro rockowo, delikatnie punkowo, na pewno amerykańsko, ale przede wszystkim to kwintesencja brzmienia zespołu z początku poprzedniej dekady. Mocne soczyste gitarowe brzmienie, z wybijającym się trochę bezczelną linią basu Pete’a Wentza. No i na pewno nie brakuje tu melodii i przebojowości, która tak bardzo cechowała dawne hity zespołu. To nagranie można w zasadzie nucić od pierwszego przesłuchania. Szkoda, że to jedynie odskocznia od tego, co zespół serwuje ma co dzień, bo nowe wydawnictwo „Mania” jakoś zupełnie do mnie nie trafiło. |