Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Nieregularna PŁYT 11 - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4)
+---- Dział: Nieregularna Lista (/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Wątek: Nieregularna PŁYT 11 (/showthread.php?tid=3564)



Nieregularna PŁYT 11 - Miszon - 29.12.2008 11:20 AM

Troszkę się zapuściłem i zapomniałem tydzień temu zapostować. Poźniej były Święta i w sumie mało w tamtym okresie słuchałem innych rzeczy, dlatego też na szczęście od tego 20 grudnia niewiele zmian było. Dzięki temu jakoś się nie zgubiłem i oto jest:

1. (1) 3 Coma - Hipertrofia
2. (5) 9 Duffy - Rockferry
3. (P) 3 Queen - A night at the opera
4. (2) 2 Dire Straits - Brothers in arms
5. (P) 2 Queen - Sheer heart attack
6. (6) 4 Queen - A kind of magic
7. (N) N Eva Cassidy - Somewhere
8. (P) 3 Queen - The game
9. (4) 2 Dire Straits - Love over gold
10. (3) 4 Bobby McFerrin - Beyond words

Queeny wracają w związku z masowym ich zakupywaniem w wersji cyfrowej Icon_smile. Eva weszła jako jedyna "świąteczna" płyta (kupiona siostrze na prezent). Straitsi trzymają się w związku z nastrojem świąteczno-topowszechczasowym. Bobby na wylocie.

Coma się trzyma bo mocno maglowana. Ostatecznie werdykt jest pozytywny, chociaż może nie do końca podoba mi się wejście w stronę Pink Floyd zamiast w stronę TOOL Icon_smile2. To, że płyta nie chwyta od razu żadnym kawałkiem jest jednak pewną słabością w porównaniu z poprzednią, kiedy to cała masa rzeczy od razu "zaskoczyła" (np. Święta wojna, System, Ostrość na nieskończoność). Tym razem wchodzi dość wolno, a dziwna maniera wokalna na pierwszym krążku nieco przeszkadza. Na drugim parę kawałków ma syndrom utworu tytułowego z poprzedniej, czyli za dużo formy, za mało treści (czytaj - ścięcie kilku minut na pewno by im nie zaszkodziło, wręcz przeciwnie). Na minus też zmiana perkusisty. Tylko nie wiem czy poprzedni był po prostu bardziej kreatywny, czy też ten nowy nie jest jeszcze na tyle pewny w zespole i dlatego gra bardziej zachowawczo. Za to na plus sporo solówek, bo dotąd gitarzysta głównie na koncertach się nimi popisywał, a teraz w pełni pokazuje klasę, momentami naprawdę świetnie (np. Cisza i ogień). No i na plus jeszcze teksty, lepsze niż poprzednio i mniej w nich niepotrzebnych s...synów i qrff. Co wpływa pozytywnie na "radiowość" płyty. A momentami tekstowo jest nawet poetycko (np. ten kawałek o zmierzchu królestwa wiecznych chłopców, czy jak to tam leciało. Icon_wink2 W każdym razie ten o artystach).