865 MOJA LISTA - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Moja Lista (/forumdisplay.php?fid=25) +---- Wątek: 865 MOJA LISTA (/showthread.php?tid=35566) |
865 MOJA LISTA - Yacy - 25.07.2017 12:42 AM . Before-Party
W Wa-wie byliśmy kilka dni przed koncertem. Jednym z punktów były PIŁKARSKIE EMOCJE czyli wizyta na Stadionie Narodowym. To było trzy dni przed koncertem DM i właśnie rozpoczęli rozstawianie sceny. Zrobiliśmy rozpoznanie miejsc, chociaż dzięki Adamowi_od_Coldplaya wiedzieliśmy już żeby siadać pośrodku i zaopatrzyć się w lornetkę Wizyta na Narodowym była wielce edukacyjna: 1. Gdy organizatorzy twierdzą, że dach będzie otwarty tzn. dokładnie tyle, że będzie … zamknięty. A gdy ma być zamknięty to będzie otwarty. Logiczne, no nie? Logiczne gdy się spojrzy na dach jak na parasol Parasol/dach zamknięty: Parasol/dach otwarty: Cała operacja otwarcia dach trwa 40 minut, z czego przez pierwsze 20 minut wszystko dzieje się poza naszym wzrokiem... 2. Murawa. Zastanawialiśmy się co się z nią dzieje przed takim koncertem. Nigdy o tym nie czytałem i nie mieliśmy pojęcia jak to jest. Okazało się, że po każdym meczu jest ona zdejmowana i przerabiana na kompost! Niestety nie pamiętam ile osób, ciężarówek i belek trawy potrzebnych jest aby Polacy mogli wygrywać swoje mecze W każdym razie jednorazowy koszt takiej zabawy to ok. 100 000 zł i to się im bardziej opłaca niż inne kombinacje z murawą. 3. Metallica w szatni zażyczyła sobie ściany w kolorze czarnym, chociaż w innym mieście (Łodzi?) dla odmiany miały być białe Beyonce lubi kolor czerwony, nawet jeśli jest to … dotyczy papieru toaletowego Dave i spółka nie zgłaszali żadnych życzeń. Przynajmniej trzy dni przed 4. W szatni Reprezentacji Polski na mnie największe wrażenie wywarł strój Łukasza Piszczka – no po prostu lubię faceta Gosia koniecznie chciała fotkę „z Fabiańskim” , ale Lewy też się chyba załapał. 5. I jeszcze mnóstwo innych plotek, ciekawostek i faktów przekazała nam pani przewodnik. Ale najważniejsza informacja, która dopadła nas właśnie tam to był news o odwołaniu koncertu w Mińsku… Na szczęście wszystko wróciło do normy już na Ukrainie Koncert.
Po raz pierwszy, a był to nasz czwarty raz z DM, wybraliśmy trybuny. Siedzieliśmy w dolnych rejonach trybuny górnej. W sumie całkiem niezła miejscówka, może mogła być ciut bliżej, ale nie chcieliśmy ryzykować siadania z boku, bo dźwięk mógł nas niemiło zaskoczyć. Już suport, który był niestety dużo mniej ciekawy niż poprzednio na Narodowym, utwierdził nas, że powinno być ok. Mniej więcej o 20.45 światła przygasły, na dworze było jeszcze widno, a że dach był zamknięty to w środku w sumie też było stosunkowo jasno. Zaczęło się od instrumentalnego intro, które przeszło w GOING BACKWARDS i poczułem ciarki… Zimno? Raczej nie… Potem nastąpiło balonikowe SO MUCH LOVE i pierwszy klasyk: BARREL OF A GUN. A PAIN THAT I'M USED TO i następnie CORRUPT czyli mogłem na moment przysiąść No niestety szczególnie ten drugi utwór, to był zdecydowanie najsłabszy moment koncertu. Ale za moment to się zmieniło o 180 stopni - IN YOUR ROOM zabrzmiało tak jak jeszcze nigdy go nie słyszałem! Fantastycznie! No i perkusista zrobił kapitalną robotę!!! Po tylu latach zakochałem się w tym utworze!!! Dalej poziom wcale się nie obniżył - WORLD IN MY EYES i COVER ME, które od jakiegoś czasu zgłaszało akces do Mojej Listy i rewelacyjnie zabrzmiało! Dave poszedł sobie odpocząć, a do roboty zabrał się Martin Zaśpiewał A QUESTION OF LUST i przede wszystkim rewelacyjne HOME, które na koncertach zawsze brzmi dużo lepiej niż z płyty… Mógłbym się rozpisać jak rozpływałem się w czasie tego drugiego utworu, ale nie ma czasu, bo wrócił Dave I znów na Narodowym pojawił się SPIRIT. A konkretnie POISON HEART, które na początku osłuchiwania płyty bardzo mi się podobał, ale potem entuzjazm nieco osłabł… Ale tylko do 21.07. No i WHERE'S THE REVOLUTION. (Już mi brakuje synonimów) Kapitalny moment koncertu! Spowodowane to było również tym, że trochę niechcący otarliśmy się kilka razy o manifestacje na Krakowskim Przedmieściu czy pod SN. Raz czy dwa nie przyjechał nasz autobus, bo ulice były zablokowane i trzeba było prosić policjanta o wskazanie drogi do domu Zresztą DM mieszkali w Bristolu czyli po sąsiedzku z Pałacem Prezydenckim i widzieli na własne oczy marsze... Piszę to oczywiście nieco z przymrużeniem oka, ale maszerujące nogi na telebimie kojarzyły mi się w tym momencie jednoznacznie. Powrót do płyty z 2009 roku i klasyk WRONG. Tak właśnie go odebrałem… I dalej już totalnie klasycznie czyli EVERYTHING COUNTS (feat. WE) , STRIPPED i ENJOY THE SILENCE. Chyba właśnie w trakcie ETS przypomniało mi się, że na scenie jest jeszcze ANDREW Spojrzałem przez lornetkę i faktycznie był tam!!! Stał za klawiszami, ale jakoś specjalnie nie był nimi zainteresowany Ma facet charakter – przez cały koncert wykonać tylko kilka ruchów, to trzeba być twardzielem! A na koniec podstawowego setu zabrzmiał NEVER LET ME DOWN AGAIN. Uwielbiam ten moment gdy las rąk faluje w rytmie NLMDA. Ciary!!! Chociaż już wiadomo, że to powoli koniec… Po chwili wyszli zagrać „bisy”. Najpierw Martin i SOMEBODY, potem do końca Dave: WALKING IN MY SHOES z intrygującym clipem na telebimach, cover Davida Bowie "HEROES", który nie zrobił na mnie jednak takiego wrażenia jakiego się spodziewałem… I FEEL YOU, PERSONAL JESUS i już. Panowie się ukłonili i zniknęli… Gdzieś w międzyczasie zabrzmiało jeszcze „WARSAW YOU ARE REALLY THE BEST” I nawet jeśli to nie jest całą prawdą, to w piątek tak właśnie czułem. Przed koncertem trochę się obawiałem, że to może już być nie to… Myliłem się i to bardzo! Przed lutową trasą już nie będę miał takich obaw Wiem, że z tekstu bije nudą, ale nic na to nie poradzę, że wg mnie był tylko jeden słaby fragment świetnego koncertu. Zapewne nie jestem obiektywny. No, nie jestem i dobrze mi z tym. Były jeszcze inne akcje i atrakcje, ale może Gosia coś dopisze lub sprostuje jeśli tu zajrzy. Fotka poniżej to nie manifestacja, a Hotel Bristol kilka godzin przed koncertem After-Party
Czas na Listę podsumowującą tych kilka dni Notowanie z 24 lipca 2017 roku. 01 . 03 . 19 . GOING BACKWARDS - Depeche Mode 02 . nn . 01 . COVER ME - Depeche Mode 03 . 15 . 25 . WHERE'S THE REVOLUTION - Depeche Mode 04 . 02 . 08 . WAIT FOR HER / OCEANS APART / PART OF ME DIED - Roger Waters 05 . 01 . 19 . SOBOTA - Voo Voo 06 . nn . 01 . PIOISON HEART - Depeche Mode 07 . 06 . 06 . REASSURING PINCHES - Alison Moyet 08 . 05 . 10 . LA MITRAILLEUSE - Orchestral Manoeuvres in the Dark 09 . 04 . 11 . DEJA VU - Roger Waters 10 . 07 . 12 . NO LONGER MAKING TIME - Slowdive 11 . 08 . 17 . DO KOŃCA - ANN 12 . 11 . 17 . TOO SOON TO TELL - Drab Majesty 13 . 10 . 10 . THE LAST REFUGEE - Roger Waters 14 . 13 . 08 . PICTURE THAT - Roger Waters 15 . 19 . 05 . TAMMY - Kari 16 . 09 . 11 . PARIAH - Steven Wilson & Ninet Tayeb 17 . 12 . 18 . BLACK TEARS - Imelda May & Jeff Beck 18 . 14 . 11 . HISTORYJA MAJHO ŻYCCIA - Navi 19 . 20 . 05 . 12TH NIGHT - The Eden House & Monica Richards 20 . 18 . 35 . ATLAS, RISE! - Metallica 21 . 16 . 29 . WIARA - Renata Przemyk 22 . 17 . 12 . MIDNIGHT HALLELUJAH - Jonatha Brooke 23 . 23 . 04 . WHY? - Flowers Must Die 24 . 25 . 04 . SATORI - The Claypool Lennon Delirium 25 . 22 . 14 . WYZNANIE - Patrycja Markowska i Leszek Możdżer 26 . 27 . 05 . WAR - Kari 27 . 21 . 15 . ODCHODZI ALEKSANDRA - Renata Przemyk 28 . 32 . 03 . A L I E N S - Coldplay 29 . 31 . 03 . WOLF - Karen Elson 30 . 26 . 20 . WTOREK - Voo Voo 31 . 24 . 25 . LISTY - Renata Przemyk 32 . 30 . 21 . HEROINA - happysad 33 . 28 . 20 . DON'T KNOW WHAT CAME OVER ME - Mike And The Mechanics 34 . 40 . 02 . BIRD IN A GALE - Roger Waters 35 . 29 . 14 . SMELL THE ROSES - Roger Waters 36 . 34 . 09 . ENDLESS WAYS - Anathema 37 . 39 . 03 . TAK DALEKO STĄD, TAK BLISKO - Zbigniew Wodecki 38 . 35 . 59 . SWING BOY - Julia Pietrucha 39 . 36 . 36 . 22 KOLEJKI WÓDKI - Leniwiec 40 . 33 . 14 . POCZEKAJ - Mietek Szcześniak 41 . 42 . 04 . MAGIC RIDE - Lou Rhodes 42 . 38 . 04 . THE HERMIT - The Watch & Steve Hackett 43 . 44 . 03 . MAN OF WAR - Radiohead 44 . 41 . 08 . GHOSTS - Anathema 45 . 37 . 07 . THE MOST BEAUTIFUL GIRL - Roger Waters 46 . 45 . 66 . BŁYSK - Hey 47 . 50 . 02 . THE CAMP - PJ Harvey & Ramy Essam 48 . 43 . 24 . ŚRODA - Voo Voo 49 . 47 . 26 . NA POCAŁUNKÓW DNIE - Renata Przemyk 50 . 49 . 04 . GHOST CHASE - Pristine Wypadki z top50: 46 . 39 . 13 . CALL ME - Imelda May 48 . 44 . 10 . SUGAR FOR THE PILL - Slowdive RE: 865 MOJA LISTA - Lilian - 26.07.2017 12:56 PM Yacy napisał(a):przede wszystkim rewelacyjne HOME, które na koncertach zawsze brzmi dużo lepiej niż z płyty… wrócił Dave, ale musiał poczekać, bo publiczność śpiewała "Woooouuułł" . Dave przyszedł podyrygować a potem było właśnie to pamiętne zdanie... Najpierw "alright" a potem "Warsaw, you really are the best" !!! i ogromna radość na twarzy Dave'a i Martina jeśli ktoś ma ochote, można obejrzeć nagranie: Może nie wyszło nam tak pięknie jak fanom w Pasadenie, ale bardzo sie staraliśmy. Chłopaki z DM byli zadowoleni Była to jedna z zaplanowanych akcji, która w miarę się udała [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=kBCjZohrz_o" frameborder="0" allowfullscreen> idę niedługo do pracy, tak więc ciąg dalszy nastąpi RE: 865 MOJA LISTA - Yacy - 26.07.2017 11:29 PM trochę odpoczynku od DM 01 . nn . 59 . MUSIC FOR THE MASSES (1987) - Depeche Mode 02 . 02 . 19 . SPIRIT (2017) - Depeche Mode 03 . 03 . 05 . I AM FINE (2017) - KARI 04 . 04 . 08 . IS THIS THE LIFE WE REALLY WANT? (2017) - Roger Waters 05 . 07 . 05 . KOMPOST (2017) - Flowers Must Die 06 . 06 . 36 . HARDWIRED… TO SELF-DESTRUCT (2016) - Metallica 07 . 05 . 11 . MIDNIGHT. HALLELUJAH. (2017) - Jonatha Brooke 08 . 08 . 64 . PARSLEY (2016) - Julia Pietrucha 09 . 11 . 12 . SLOWDIVE (2017) - Slowdive 10 . 10 . 06 . NINJA (2017) - Pristine 11 . 13 .167. FEUER UND FLAMME (1985) - Nena 12 . 15 . 07 . OTHER (2017) - Alison Moyet 13 . 09 . 29 . BOOGIE STREET. RENATA PRZEMYK ŚPIEWA PIOSENKI LEONARDA COHENA (2017) - Renata Przemyk 14 . 12 . 05 . SONGS FOR THE BROKEN ONES (2017) - The Eden House 15 . 19 . 08 . THE OPTIMIST (2017) - Anathema 16 . 14 . 21 . 7 (2017) - Voo Voo 17 . nn . 01 . DOUBLE ROSES (2017) - Karen Elson 18 . 16 . 53 . LOUD HAILER (2016) - Jeff Beck 19 . 18 . 61 . MONOLITH OF PHOBOS (2016) - The Claypool Lennon Delirium 20 . 20 . 15 . LIFE. LOVE. FLESH. BLOOD (2017) - Imelda May RE: 865 MOJA LISTA - Sundrajta - 29.07.2017 11:23 PM Ciekawy opis koncertu DM, chwilami czułem jakbym tam był... Gdyby to było U2, może spróbowałbym się dostać? A zajrzałem tu z zupełnie innego powodu. Jednak tak się wciągnąłem, że przeczytałem do końca, a jeszcze obejrzę teledyski. No i oczywiście znalazłem to czego szukałem. RE: 865 MOJA LISTA - Lilian - 02.08.2017 11:00 PM Co misie podobało? I to bardzo. Nowe aranżacje utworów Za każdym razem gdy zaczynała się nowa piosenka, zastanawiałam się co to jest, gdyż tak były pozmieniane początki utworów... Ale to było bardzo fajne. Nie ma monotonii, jest coś innego fajnego, coś co uatrakcyjnia starsze dobrze znane utwory. My jako publika daliśmy radę. Śpiewaliśmy, klaskaliśmy, Dave zachęcał do wspólnego chóralnego śpiewania w kilku utworach. Daliśmy chłopakom z Essex chyba sporo radości. Dave był w bardzo dobrej formie i w świetnym nastroju. Uśmiechał sie dużo, najczęsciej jak podobało mu sie nasze śpiewanie... Jeszcze raz wspomnę fragment koncertu po "Home". Wrócił na scenę i nie mógł zacząć śpiewać... Jak radośnie dyrygował publiką. A Martin podobnie, w dobrym nastroju. Obaj byli bardzo zaangażowani. Dave tańczył, śpiewał i latał po scenie Rozpierała go energia . Tyle energii miał i śpiewał takim mocnym, głębokim głosem. Nie od niechcenia, ale z taką głębią... zaangażowaniem, pasją. Martin zaśpiewał 3 ballady, podczas których mrok rozświetlały małe światełka komórek. Było bardzo nastrojowo. W kolejności „A Question Of Lust”, „Home” i „Somebody” jako część bisów. Zachwycające "Somebody" (Kajmanie, ciekawa jestem czy Ci sie spodoba?) [video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=YAOAzxVJHE0" frameborder="0" allowfullscreen> RE: 865 MOJA LISTA - Lilian - 02.08.2017 11:19 PM Pięknie wyglądało nasze zboże czyli „Never Let Me Down Again” w wykonaniu fanów Depeche Mode. Kto nie widział tego jeszcze, proponuję obejrzeć. Najlepsze zaczyna się po 4:15 Filmik świetny, choć nieco urwana piosenka, jeśli ktoś ma ochotę - na youtube są też nagrania tej piosenki od innych osób. Polecam! Podsumowując występ Depeche Mode w Warszawie 21.07.2017r. był niezwykły emocjonujący magiczny MEGA fan-tas-tycz-ny!!! Niech żałują Ci co na nim nie byli RE: 865 MOJA LISTA - Lilian - 02.08.2017 11:42 PM Odnalazłam cały "Heroes", gdyby ktoś chciał dosłuchać do końca, zapraszam: |