notowanie 905 - 13.07.2008 - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: ku3a - lista przebojów (/forumdisplay.php?fid=24) +---- Wątek: notowanie 905 - 13.07.2008 (/showthread.php?tid=2268) |
notowanie 905 - 13.07.2008 - ku3a - 14.07.2008 12:16 AM Opisu Open'era ciag dalszy. Z gory zaznaczam, że w tekscie znajdują sie rowniez niepochlebne opinie o niektorych wykonawcach, byc moze lubianych przez kogos z Was. No ale trudno, takie jest moje zdanie o nich i musicie sie z tym pogodzic . Zanim napiszę o niedzieli, jeszcze kilka slow o sobocie. Siedząc w miasteczku festiwalowym i zajadając pyszną lekką tortille z kurczakiem uslyszalem rozmawiającą przez telefon na sąsiedniej lawce dziewczyne, ktora to dostala wiadomosc, że w radio mowili, że Erykah Badu bedzie o 1.00 w nocy, a nie o 19.00. Ha! Interesowalo mnie to o tyle, że oznaczalo to zmiane godziny koncertu Cool Kids Of Death, bo Erykah Badu to nie interesuje mnie ani troche. Nie pomine faktu, że nie wiadomo bylo dlaczego trzeba bylo w ostatniej chwili przez nią zmieniac rozklad dnia. Nie pomine tez faktu, że i tak nie pojawila sie o 1.00, tylko o 1.30. Super poszanowanie fanow. Ale co mnie ona obchodzi. Niedziela, trzeci dzien festiwalu, zaczął sie wspaniale - obudzilem sie w pelni zdrowy! Uffffff. Jeszcze tylko poczekac 45 minut na prysznic i mozna zacząc dzien . W miasteczku festiwalowym bylismy ok. 17.00 i od razu poszlismy cos zjesc, bo wybor byl nieporownywalnie wiekszy niz przy polu namiotowym. Czy ja juz pisalem, że miejsc w ktorych mozna bylo kupic piwo bylo na oko ok. 80, a miejsc z gorącą herbatą ok. czterech? Widocznie ja należę do tych nienormalnych, którzy czasem muszą się gorącego napic, innym wystarczy piwsko o kazdej porze, nawet gdy silny wiatr zmniejsza temperature odczuwalną o dobre kilka stopni. Trzeba bylo sie dobrze posilic, bo czekal mnie jeden z najwazniejszych koncertow calego festiwalu - Lao Che. Kto sledzi moją liste, to nie powinien miec co do tego żadnych watpliwosci . Tym bardziej, że nigdy wczesniej na ich koncercie nie bylem. No i w koncu nadszedl ten moment. Przezornie poszlismy pod scene odpowiednio wczesniej. Na zadnym innym koncercie nie bylismy tak blisko sceny, jedynie na The Raconteurs bylo porownywalnie (chodzi o scene główną ). Zanim jednak koncert sie rozpoczął nastapilo miłe spotkanie . Otoz tuż kolo mnie przeszedl... jszmiles . Zatrzymal sie tuz obok, kolo swoich znajomych. Potem zamienilem z Kubą kilka zdan, ale niestety musial juz uciekac. Skupilem sie wiec na Lao Che. Najpierw zespol sam stroil instrumenty i to juz byl pewien smaczek sam w sobie. W koncu zaczeli. Co ja tu bede pisac - bylo po prostu rewelacyjnie! I szkoda, że tylko godzina. Obok Raconteursów to mój zdecydowanie ulubiony koncert z calego festiwalu. Potem trzeba bylo odetchnac. Przeszlismy sie w strone sceny mlodych talentow i usiedlismy na trawce. Okazalo się, że to sam jeden facet robil cale szoł, ktore bardzo mi sie spodobalo. Urozmaicone kawalki, tak jesli chodzi o granie, jak i o spiewanie, momentami smieszne. Jak dla mnie najlepszy koncert sposrod tych wykonawcow, ktorych przed festiwalem kompletnie nie znalem. Bajzel. Kolejny koncert to znowu scena główna - Goldfrapp. No dobra, może tego by i fajnie sie sluchalo, ale jakby lecialo gdzies w tle, a nie tak jak mam stać i sie gapic przez ponad godzine. Jak dla mnie nuuuda! Kolejna wielka gwiazda Open'era - Massive Attack. Nie przepadalem za nimi wczesniej, nie chwycily mnie nigdy ich dzwieki. Koncert na takim festiwalu to idealny czas na to, żeby zmienic podejscie. Wynika z tego, że juz nigdy nie zmienie, bo wynudzilem sie jak mops. Jak dla mnie nuuuda. Nie moja muzyka i tyle. Wyszlismy przed koncem i poszlismy w kierunku najbardziej oddalonej sceny, na ktorej miał wystąpić Żywiołak. Bylismy na czas, ale koncert jeszcze sie nie rozpoczął. Byc moze czekano aż skonczy sie Massive Attack, żeby przyszlo wiecej osob. Poszlismy wiec na poszukiwania goracej herbaty. Znalezlismy mniej wiecej po takim czasie, po jakim bysmy znalezli na pustyni czterolistną koniczynę. Pijąc slyszelismy juz dzwieki Żywiołaka. Gdy znalezlismy sie pod sceną, okazalo sie, że w koncercie uczestniczy ledwie ze 300 osob. A sam koncert... Cóż za energia! Taka pierwotna, słowiańska, naturalna, szczera. Cos rewelacyjnego! Gitara, perkusja, skrzypce, bębenki, tamburyn, no i te niesamowite 2 glosy! A ludzie ktorzy ogladali na pewno nie żalowali, że nie ma ich teraz gdzies indziej. Po ok. 30 minutach postanowilismy jeszcze zobaczyc ostatnia wielka gwiazde festiwalu - Chemical Brothers. Taka gwiazda - nie no, trzeba zaliczyc koncert. A że to był kawal drogi, to z 10 minut tam szlismy. Podeszlismy, spojrzelismy na scene, spojrzelismy sie na siebie, skrzywilismy sie... No nic, postoimy troche i posluchamy "koncertu". Dobra, minelo z 5 minut, spojrzelismy znowu na siebie - "ale tandeta", "co za gówno". I przez taki chłam wyszlismy z koncertu Żywiołaka... Wracac juz nie bylo po co, bo tam sie koncert juz na pewno skonczyl. Wiec wrocilismy, ale do namiotu. Przynajmniej do lazienki nie bylo kolejki. Gdybym mial ustawiac koncerty w kolejnosci, wedlug tego jak mi sie podobaly, to wyszloby tak: 1. The Raconteurs i Lao Che (a co, to nie lista przebojow, tu moge sobie pozwolic na ex-aequo), 3. Sex Pistols (gdyby nie to, że źle sie czulem, to moze bylyby 3 zlote medale), 4. Żywiołak, 5. Bajzel. I jeszcze ciekawostka - gdzie byscie szukali tabletek na ból głowy? Moze w punkcie medycznym? To byscie mieli zdziwko, tam mogli tylko zrobić zastrzyk. Ale żenada. I jeszcze cos. Na teren festiwalu nie mozna bylo wnosic jedzenia, picia, aparatow fotograficznych powyzej 3.2 megapiksela i takie tam srata-tata. No wiec do szalu mnie doprowadzalo jak widzialem wielkie aparaty wniesione przez normalnych ludzi (tak, bez wisiorka, że photo), podczas gdy mi nadrogliwy ochroniarz kazal wyjąć... gume do zucia! Żałosne. Nie bede dla 2 zl sie z debilem klocil i tracil koncert Cool Kids Of Death, ktory sie akurat zaczynal. A co na liscie? Moglo byc inaczej. Teoretycznie. Ale nie jest . Lao Che znowu na pierwszym . Tym razem "Czarne kowboje". No i w ogole 5 razy w pierwszej siodemce . To moja lista i już . Poza tym mało kto da sie w czolowce wyprzedzic innym, dzieki czemu w dziesiatce tym razem zadnej nowosci. Za to są nowosci na liscie w dalszych dziesiatkach. Opisywany koncert Żywiołaka nie pozostal bez sladu na liscie. "Noc Kupały" od dawna mi sie podoba i juz kilka razy ocierala sie o liste. A teraz sie przetarla i przedarla do zestawienia. "Love Is Noise" debiutowalo juz na kilku listach, wiec to nie jest zadna niespodzianka. Sam jestem ciekaw na ile stać tą piosenkę. No i "Warwick Avenue". Skoro podobalo mi sie "Mercy", to chyba nie jest zaskoczeniem, że pojawia sie drugi singiel. I kto wie czy ten drugi nie ma wiekszego potencjalu! Do pierwszej dziesiatki plyt w koncu dal rade sie przebic Coldplay. A nastepne notowanie bedzie wakacyjne. I kolejne też. Zasluzony urlop . Rozpoczynam go w piatek. Notowanie 905: 01. 03. 08. 08. Czarne kowboje - Lao Che 02. 02. 09. 09. Do syna Józefa Cieślaka - Lao Che 03. 01. 10. 10. Violet Hill - Coldplay 04. 04. 10. 10. Bóg zapłać - Lao Che 05. 05. 07. 07. Hammerhead - The Offspring 06. 09. 16. 16. Hydropiekłowstąpienie - Lao Che 07. 06. 04. 04. mpaKOmpaBIEmpaTA - Lao Che 08. 07. 02. 02. Carolina Drama - The Raconteurs 09. 08. 02. 02. You Don't Understand Me - The Raconteurs 10. 10. 04. 04. Nostradamus - Judas Priest 11. 11. 06. Mamo, mój komputer jest zepsuty - Cool Kids Of Death 12. 12. 05. Jest cudnie - Maryla Rodowicz 13. 20. 05. Siedmiu nie zawsze wspaniałych - Lao Che 14. 13. 14. Love Will Tear Us Apart - Joy Division 15. 14. 23. Sky Is Over - Serj Tankian 16. 17. 10. Salute Your Solution - The Raconteurs 17. 21. 03. Half-Truism - The Offspring 18. 15. 23. This Is The Life - Amy Macdonald 19. 18. 07. Mistress Mabel - The Fratellis 20. 16. 07. Chromolę - Waglewski Fisz Emade 21. 22. 03. Chaos B.C. - Sepultura 22. 19. 06. Alice, musisz przestać palić - Czarno-Czarni 23. 23. 33. The Bleeding - Five Finger Death Punch 24. 28. 29. Dlaczego - Zabili Mi Żółwia 25. 25. 08. The Age Of The Understatement - The Last Shadow Puppets 26. 26. 49. M.I.A. - Avenged Sevenfold 27. 27. 19. Hemorrhage (In My Hands) - Fuel 28. 30. 29. Alexander - Myslovitz 29. 31. 18. Zbyszek - Coma 30. NN. 01. Warwick Avenue - Duffy 31. 24. 12. Majty - Waglewski Fisz Emade 32. NN. 01. Noc Kupały - Żywiołak 33. 34. 02. Radio Heart - The Futureheads 34. 36. 03. I'm Not Gonna Teach Your Boyfriend How To Dance With You - Black Kids 35. 29. 13. Rise Above This - Seether 36. 32. 21. Ezoteryczny Poznań - Pidżama Porno 37. 43. 02. Society - Eddie Vedder 38. 33. 13. They Say - Scars On Broadway 39. 37. 13. Talking To God - Hurt 40. 35. 44. Długa droga w dół - Happysad 41. NN. 01. Love Is Noise - The Verve 42. 40. 24. Wracam do domu - Justyna Steczkowska 43. 41. 13. King-Kong - Zabili Mi Żółwia 44. 45. 04. Gobbledigook - Sigur Ros 45. 38. 14. Mercy - Duffy 46. 39. 16. Tell Me Who You Are - Bohema 47. 42. 06. Torch - Alanis Morissette 48. 44. 06. Pretty Amazing Grace - Neil Diamond 49. 46. 13. Lies - Worldfast 50. 47. 22. Chasing Pavements - Adele Wypadły (z którego, ile razy były na liście): 48. 21. Falls Apart - Hurt 49. 14. Historia pewnej podróży - Grzegorz Turnau 50. 07. Fire - Zbigniew Hołdys Legenda: Pierwsza dziesiatka - miejsce, miejsce tydzien temu, liczba tygodni w dziesiatce, liczba tygodni w dziesiatce pod rzad. Kolejne dziesiatki - miejsce, miejsce tydzien temu, licza tygodni w piecdziesiatce. Lista płyt. Notowanie 893: 01. 01. 15. 15. Gospel - Lao Che 02. 02. 07. 04. Consolers Of The Lonely - The Raconteurs 03. 04. 21. 21. Pierwsze wyjście z mroku - Coma 04. 05. 03. 03. Rise And Fall, Rage And Grace - The Offspring 05. 03. 03. 02. Never Mind The Bollocks, Here's The Sex Pistols - Sex Pistols 06. 06. 02. 02. Afterparty - Cool Kids Of Death 07. 08. 07. 07. Flavors Of Entanglement - Alanis Morissette 08. 09. 05. 05. Uczucia w promocji - Zabili Mi Żółwia 09. NN. 01. 01. Viva La Vida Or Death And All His Friends - Coldplay 10. 07. 04. 04. Here We Stand - The Fratellis - abd3mz - 14.07.2008 12:19 AM ha! Zaczynam czytać! [Na razie tyle. ] - abd3mz - 14.07.2008 12:27 AM ku3a napisał(a):Skupilem sie wiec na Lao Che. Najpierw zespol sam stroil instrumenty i to juz byl pewien smaczek sam w sobie. W koncu zaczeli. Co ja tu bede pisac - bylo po prostu rewelacyjnie!COKOLWIEK!!! ABY WIĘCEJ!!! A nie tak tylko. [Jak się otrząsnę to może napiszę coś jeszcze. ] - ku3a - 14.07.2008 12:30 AM wiedzialem, że mi nie darujesz . Postaram sie cos jeszcze napisac. Teraz chcialem po prostu opisac to wszystko w skrocie, bo jakbym zaczął o Lao pisac, to by mi juz nie wystarczylo czasu na inne rzeczy . a chcialem juz dzis zapostowac. - tadzio3 - 14.07.2008 11:16 AM Witaj. Też wróciłem z festiwalu, który akurat w zasadzie nie miał wykonawców których nie lubiłem. I też spotkałem naszych forowiczów lp3 i mycharts. A więc małe porównanko ku3a napisał(a):dostala wiadomosc, że w radio mowili, że Erykah Badu bedzie o 1.00 w nocy, a nie o 19.00.No nieźle. U nas takich zmian na szczęście nie było, jedynie to, że zawsze był jakiś poślizg czasowy, ale to akurat jest normą. ku3a napisał(a):Nie pomine tez faktu, że i tak nie pojawila sie o 1.00, tylko o 1.30.Kult i Coma też zaczynali o podobnej porze, ale mieli byc ostatni, więc dwie godziny w tę czy tamta nie robiły różnicy ku3a napisał(a):Jeszcze tylko poczekac 45 minut na prysznicU nas to ponad godzinę... ku3a napisał(a):Czy ja juz pisalem, że miejsc w ktorych mozna bylo kupic piwo bylo na oko ok. 80, a miejsc z gorącą herbatą ok. czterech?I to całkiem przyzwoita proporcja W Węgorzewie też dało się znaleźć ku mojemu zaskoczeniu herbatkę ku3a napisał(a):bo czekal mnie jeden z najwazniejszych koncertow calego festiwalu - Lao CheJa już też czekam na ten koncert ku3a napisał(a):W koncu zaczeli. Co ja tu bede pisac - bylo po prostu rewelacyjnie!A Spięty gościnnie wystąpił ze Strachami Na Lachy i zaśpiewał 2 nowe kawałki z jeszcze nie wydanej płyty Na żywo świetnie śpiewa. Teraz czekam na Lao Che ku3a napisał(a):Przeszlismy sie w strone sceny mlodych talentow i usiedlismy na trawce.My mieliśmy na małej scenie od 10 do 17 bardzo dużo zespołów z różnych państw, któe często były bardzo interesujące, tylko nigdy nie wiedziałem kto gra. A na dużej z młodych talentów najbardziej podobała mi się Saluminesia, nawet jest na mojej liście i teraz chyba nie spadnie ku3a napisał(a):Gdybym mial ustawiac koncerty w kolejnosciA gdybym ja hmm: 1. Coma, 2. Buldog, 3. Ray Wilson, 4. Kult, 5. Strachy Na Lachy. hmmm, a może inaczej, trudno powiedzieć. ku3a napisał(a):Na teren festiwalu nie mozna bylo wnosic jedzenia, picia, aparatow fotograficznych powyzej 3.2 megapiksela i takie tam srata-tata.O kurcze, to u nas był luzik. ochrona wpuszczała mnie praktyczine ze wszystkim co miałem, chociaż starała się obszukiwać dokładnie ku3a napisał(a):24. 28. 29. Dlaczego - Zabili Mi Żółwia - ku3a - 14.07.2008 02:20 PM tadzio3 napisał(a):A gdybym ja hmm: 1. Comazagrali cos nowego? ZMŻ bodajze piaty tydzien pod rząd do gory - tadzio3 - 14.07.2008 03:04 PM ku3a napisał(a):zagrali cos nowego?Tak, były trzy nowe piosenki - saferłel - 14.07.2008 03:33 PM Hehe, czytając o Goldfrapp, a szczególnie o Massive Attack uspokoiłem się czytając wstęp do komentarza .....i pomyślałem, że ten zapis powstał specjalnie dla mnie Chemical nie komentuje bo nie znam, ale wszyscy na nich najbardziej narzekają, nie tylko ty, vingoe i mrspa. Czyżby więc największa gwiazda okazała się tak naprawdę największą porażką ze wszystkich koncertów....? Myślę, że w ogóle to elektroniczne gwiazdy tej edycji lepiej wypadłyby w bardziej klimatycznym środowisku, środowisku fanowskim, w zamkniętym pomieszczeniu...szczególnie, że w przypadku Goldfrapp (widziałem ich...oczywiście na DVD z Glastonbury) ostatni materiał to nie jest powtórka z 2003 czy 2005 i nie jest to muzyka do szaleństwa - zakładam, że i nowe Massive też nagle nie zmieni swojej muzyki. Dobra, tego Lao można było się spodziewać. Przyznam, że mnie powoli zaczyna już męczyć, ale baaardzo powoli, więc nawet będzie pewnie dla nich miejsce na kolejną piosenkę na mojej liście. Jednak tyle Laów w 10...trochę za dużo. I niestety spada Violet Hill. Znów się nie udało przebić wyżej Hammerhead 10 zamkniętą enklawą i skład się jej nie zmienił. Dzięki temu można cieszyć oczy wysokim miejscem Raconteurs, którym życzę przejęcia kontroli nad listą po Lao. Wygląda na to, że Fratellis też dalej nie pojedzie. Po 1 przesłuchanie jestem dość obojętnie nastawiony do płyty i nie znalazłem żadnego godnego następcy Mistress. Trzeba więc spróbować znów. Skok Offspring zablokował drogę do 20 ''metaluchom'' z Sepultury. Good. Aż dwa wspólne utwory nam dzięki twojej liście przybyły. Duffy, która na początku budziła moje wątpliwości ze względu na wysokie miejsca na Listach Przebojów , okazała się bardzo sympatycznym głosem i tworzy british pop na naprawdę wysokim poziomie. I oczywiście drugą piosenką jest Love Is Noise. Ależ oni to zagrali na Glastonbury. Tłum szalał...tak szalał, że nie można tego było porównać do żadnej innej piosenki jaką tego dnia wykonali. Tu musi być wielki hit. Nie zdziwię się, jeśli będzie na 1 w UK. Super sprawa z Verve. Nie mogę się już ich płyty roku doczekać Sigur Ros do góry, ale nie ma wsparcia, ze strony peletonu swoich kolegów, a taki kolaż ma .... niedobrze, grzecnie się wyrażę. Chyba samotnie nic nie zwojuje, tak żeby chociaż w 40 wejść. O, pojawiła się Viva La Vida wśród płyt, a więc musiała się spodobać. Chciałbym poznać twoje ulubione piosenki z tego albumu. - ku3a - 14.07.2008 05:14 PM saferłel napisał(a):pomyślałem, że ten zapis powstał specjalnie dla mniehehe . nie tylko dla Ciebie, ale miedzy innymi dla Ciebie . saferłel napisał(a):Czyżby więc największa gwiazda okazała się tak naprawdę największą porażką ze wszystkich koncertów....?a bo ja wiem. może jak ktos lubi totalne dicho, to mu sie podobalo... widzialem osoby, które sobie z radoscią tanczyly, jakby byly na dyskotece, wiec dla nich to klapa nie byla. saferłel napisał(a):Jednak tyle Laów w 10...trochę za dużoale przeciez od kilku tygodni juz tak jest . saferłel napisał(a):Dzięki temu można cieszyć oczy wysokim miejscem Raconteurs, którym życzę przejęcia kontroli nad listą po Laonie wiem jak to bedzie z "You Don't Understand Me", ale "Carolina Drama" powinna z kilka tygodni w dziesiatce posiedziec. saferłel napisał(a):Wygląda na to, że Fratellis też dalej nie pojedzie. Po 1 przesłuchanie jestem dość obojętnie nastawiony do płyty i nie znalazłem żadnego godnego następcy Mistress.moje dwa kolejne ulubione to "Babydoll" i "Milk & Money" (ktore jest zreszta na liscie u jotema3) saferłel napisał(a):O, pojawiła się Viva La Vida wśród płyt, a więc musiała się spodobać. Chciałbym poznać twoje ulubione piosenki z tego albumu.wolno to sie u mnie krystalizuje. w piatek wyjezdzam i wracam po dwoch tygodniach. umowmy sie, że po powrocie Ci podam moich ulubiencow, ok? - AKT! - 14.07.2008 06:12 PM Cytat:Zanim napiszę o niedzieli, jeszcze kilka slow o sobocie. Siedząc w miasteczku festiwalowym i zajadając pyszną lekką tortille z kurczakiem uslyszalem rozmawiającą przez telefon na sąsiedniej lawce dziewczyne, ktora to dostala wiadomosc, że w radio mowili, że Erykah Badu bedzie o 1.00 w nocy, a nie o 19.00. Ha! Interesowalo mnie to o tyle, że oznaczalo to zmiane godziny koncertu Cool Kids Of Death, bo Erykah Badu to nie interesuje mnie ani troche. Nie pomine faktu, że nie wiadomo bylo dlaczego trzeba bylo w ostatniej chwili przez nią zmieniac rozklad dnia. Nie pomine tez faktu, że i tak nie pojawila sie o 1.00, tylko o 1.30. Super poszanowanie fanow. Ale co mnie ona obchodzi.Na lotnisku zaginęły jej rzeczy i nie zdążyli na wyznaczony lot. Na poprzednim koncercie była punktualna co do sekundy, natomiast spóźnił się support. - saferłel - 14.07.2008 06:28 PM Ok jasne, poczekam z tymi faworytami z Viv. Słuchaj, a żeby Love Is Noise u ciebie do 10 weszło to ściągnij sobie, albo ja ci dostarczę jak złapię, wersje live z Glastonbury, na spokojnie obejrzałem i kurczę jak zagrali końcówkę Lucky Man + Bittersweet Symphony + Love Is Noise to po prostu tam był jeden wielki orgazm A LIN w jakiejś kapitalnej extended version, wokalista szaleje, publiczność szaleje, światła....takiego występu na żywo to ja dawno nie widziałem. Niesamowie to było! Wiem, że sytuacja z Lao od kilku tyg. taka sama dlatego już teraz powoli mam dość jej - Yacy - 14.07.2008 06:39 PM ku3a napisał(a):01. 03. 08. 08. Czarne kowboje - Lao Cheto ja rozumiem!!! Taki nr 1 mi się baaaaaaaaaaardzo podoba Ogólnie "10" z jednym wyjątkiem [potwierdzającym regułę ] świetna!!! Mimo, że u mnie "tylko" dwa Lao, to bardzo lubię całą płytę [oprócz Drogi ] i cieszy mnie ten widok ... Z nowościami troche gorzej... Ale i tak jest jeszcze dużo dobrego na Twojej liście A Justyna chyba już powoli ... do domu... Ale pół roku - absolutnie tyle bym Jej nie dał na Twojej liście SUPER!!! U mnie też na wylocie po całym roczku... A Open'era pozazdrościć - ku3a - 14.07.2008 07:48 PM saferłel napisał(a):ściągnij sobie, albo ja ci dostarczę jak złapię, wersje live z Glastonburyno brzmi zachecajaco! jakbys mial gdzies pod reka to ja poprosze na jakiegos chomika czy cuś. Yacy napisał(a):absolutnie tyle bym Jej nie dał na Twojej liściei ja tez!! jeszcze raz wielkie dzieki! - Aro - 15.07.2008 01:06 PM ku3a napisał(a):Czy ja juz pisalem, że miejsc w ktorych mozna bylo kupic piwo bylo na oko ok. 80, a miejsc z gorącą herbatą ok. czterech? .Widocznie ja należę do tych nienormalnych, którzy czasem muszą się gorącego napic, innym wystarczy piwsko o kazdej porze, nawet gdy silny wiatr zmniejsza temperature odczuwalną o dobre kilka stopni.......Trzeba bylo sie dobrze posilic, bo czekal mnie jeden z najwazniejszych koncertow calego festiwalu - Lao Che.Kuba coś ty taki drazliwy po tej Gdyni . Ja na to bym spojrzał z innej strony. Lepiej napisac że znalazłem świetne miejsce w którym delektowałem się orzeźwiającym i lekko pobudzającym napojem zwanym herbatką , o niezwykłym zapachu, wartościach smakowych , który bardzo szybko usunął uczucie zmeczenia oraz ból głowy przed zbliżającym się dla mnie najwazniejszym koncertem na wspaniałym festiwalu .... No dobra a teraz fakty. W pierwszej dziesiątce mamy jeden wspolny utwór . I u Ciebie i u mnie na miejscu 10 . A w niej dodatkowo lubię utwory z miejsc 5,8, 9 . Zchromoliłeś troszke sprawe z pieśnia na pozycji nr 20 . Ale za to dwa dinozaury na Twojej liście trzymaja sie bardzo dzielnie i co wazne w tym tygodniu obroniły swoje miejsca tj 23 oraz 26 . Z nowości najbardziej przypadła mi do gustu najnizsza, z tym że przyznam się że "Nocy Kupały" nie pamiętam. Poprosze do chomika i dziekuję - ku3a - 15.07.2008 02:04 PM Aro napisał(a):Kuba coś ty taki drazliwy po tej Gdyni Aro napisał(a):Lepiej napisac że (...)nie jestem wcale drazliwy . tylko po prostu chcialem wyrzucic z siebie cos, co mnie mocno zdenerwowalo. bo oczywiscie łatwo by mi bylo napisac cos takiego co napisałes, teraz gdy siedzę w cieplym pokoju, klimatyzowanym, mogąc w kazdej chwili pojsc sobie na herbate do kuchni, ale zupelnie inaczej sytuacja wyglada gdy jest się zmeczonym, boli głowa lub gardlo (i nie wiadomo co gorsze) i naprawde bardzo sie tej cieplej herbaty potrzebuje, żeby sie calkowicie nie rozłożyć, a tu wszedzie dookola tylko browar, zimny browar, lodowaty browar, browar, browarbrowarbrowar. o, i tyle . Aro napisał(a):A w niej dodatkowo lubię utwory z miejsc 5,8, 9 .czyli prawie wszystko oprocz Lao . Aro napisał(a):Zchromoliłeś troszke sprawe z pieśnia na pozycji nr 20 .troszke tak . ale moze jeszcze cos sie uda... Aro napisał(a):przyznam się że "Nocy Kupały" nie pamiętam. Poprosze do chomika i dziekujęz przyjemnoscia . wieczorkiem, w domu. - Aro - 15.07.2008 02:34 PM ku3a napisał(a):ale zupelnie inaczej sytuacja wyglada gdy jest się zmeczonym, boli głowa lub gardlo (i nie wiadomo co gorsze) i naprawde bardzo sie tej cieplej herbaty potrzebuje, żeby sie calkowicie nie rozłożyć, a tu wszedzie dookola tylko browar, zimny browar, lodowaty browar, browar, browarbrowarbrowar. o, i tyle .Oczywiscie dobrze Cie rozumiem , mam nadzieje ze nie bedziesz od tej przykrej przygody nazywał festiwalu Open'er Chmiel ku3a napisał(a):czyli prawie wszystko oprocz Lao .Niestety, choc niebawem może sie to zmienić . Znajomi chca mnie wyciągnać na ich koncert. Ale na razie opieram sie bardzo - Listoholik - 15.07.2008 05:03 PM sTanOwczO zA mAŁo laO chE w top 10 a naJlePIej oD rAzU wrZuĆ caŁą 30 laO chE, a nIe SiĘ rOzDraBniAsZ... - ku3a - 15.07.2008 05:05 PM za "co" Lao Che? (o kurde, zdążyłeś poprawic ) na mojej liscie jest to co MI sie najbardziej podoba, a nie to co wytwornie postanowily wydac na singlach . - Listoholik - 15.07.2008 05:18 PM ku3a napisał(a):na mojej liscie jest to co MI sie najbardziej podoba, a nie to co wytwornie postanowily wydac na singlach co nie zmienia faktu, że i tak jest to jedna z głupszych list na tym forum - ku3a - 15.07.2008 08:13 PM wiem. na szczescie w tej klasyfikacja Twoja jest jeszcze dalej, wiec sie nie mam czego wstydzic |