Największy Płytowy Top Dziobasa - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Dziobasowa Lista Antyprzebojów (/forumdisplay.php?fid=111) +---- Wątek: Największy Płytowy Top Dziobasa (/showthread.php?tid=16124) |
RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 03.09.2012 08:16 PM Biedni Beatlesi RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - p.u.r.h. - 03.09.2012 09:39 PM 42, 40: Wow, ale wysoko! Zwłaszcza ta druga pozycja niezmiernie mnie cieszy 43: Też uwielbiam 45, 50: Nie znam w całości, może w końcu pora nadrobić zaległości 64: Super 68: Dopiero niedawno odkryłem ich na nowo, świetny album. 70: Wolę ich późniejsze albumy. 71: Ich najciekawsza pozycja, potem niestety równia pochyła 77, 78: Tu też mam zaległości 81: Zaskakująco wysoko, ale jest tam kilka genialnych wersji 82: Klasyka Z-Rockowa 84: Wolę ich ostatni album, ale ten też bardzo cieszy 88: Wygląda na to że też ich nie doceniłem, ale skoro tak zachwalasz RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 04.09.2012 01:12 PM p.u.r.h. napisał(a):82: Klasyka Z-Rockowano jak widać, dla każdego coś miłego się znalazło, dzięki za komentarze! 35. The Jam - Setting Sons (1979) Paul Weller zawsze był przeze mnie darzony potężnym szacunkiem i każda rzecz, jaką on stworzył była wyjątkowa. Zaczynał od prostej muzyki punkowej, która jak na punk już wtedy wydawała się zbyt wyrafinowana. Okazało się, że końcówka lat 70 to po prostu eksplozja talentu tego muzyka. A przecież był jeszcze jego The Style Council i wspaniała solowa kariera. The Jam - w Polsce właściwie nigdy nie dotarli do słuchacza. Z wyjątkiem melomanów. - Burning Sky - Girl on the Phone - Private Hell 34. The Presidents of the United States of America - The Presidents of the United States of America (1994) Dla mnie ta płyta to potęga. Króciutka, prościutka, a pozostawia kapitalne wrażenie. Instrumentarium to prosta podręczna perkusja, dwustrunowa gitara basowa i trójstrunowa rytmiczna. Oczywiście tu i ówdzie pojawia się Kim Thail ze soundgarden, ale dominuje prosta muzyka. Ale okazuje się, że siłą tej płyty jest niesamowita żywiołowość, radość grania i co najistotniejsze nieprawdopodobne melodie. Każda po prostu jest niezwykła. apogeum to utrzymane w klimacie Beatlesowskim Body. Absolutne szaleństwo, ale jedna z najlepszych spośród najprostszych. - Body - Feather Pluckn - Boll Weevil 33. Visage - Visage (1979) Jako wielki fan nowego romantyzmu nie mogłem pominąć mojej ulubionej płyty z tego nurtu. Płyty, która mimo wad ma sporo wdzięku i uroku. Uroku wygenerowanego dawno temu a przecież wciąż świeżego i mocnego. Ten synthpopowy sznyt nie męczy, jak to czasem bywa w podobnych produkcjach. Kocham te płytę. - The Dancer - Fade to Grey - Blocks on Blocks 32. The Afghan Whigs - Black Love (1996) Wrażliwość, której nikt nie jest w stanie podrobić. Tu spotykają się światy, które na codzień nie są w stanie się spotkać. Alternatywny rock z Soulem, przeplatana to agresja, to melancholia, radość ze smutkiem, ból z ulgą. Niezwykły zespół, który sporo znaczył w moim życiu. - My Enemy - Honky's Ladder - Bulletproof 31. The House of Love - The House of Love (1989) Całkiem niedawno widziałem ich na żywo i wspominałem sobie pierwsze chwile, gdy ich poznałem. Piękne to były chwile. Tak jak niezwykła muzyka. Boski jangle pop w delikatnie psychodelicznej otoczce, który wogóle się nie zestarzał. Wspaniałe dźwięki ze wspaniałymi melodiami. Kanon muzyki pop-rockowej. - Beatles & Stones - Shine On - I Don't Know Why I Love You RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - Remo - 04.09.2012 01:24 PM Art. Brut. napisał(a):Depeche Mode z albumem za który jeszcze się nie zabrałemTak samo a nie słuchałem tylko dwóch. Już tak mam że dawkuję w małych porcjach Ale za to lubię The Clash. dziobaseczek napisał(a):31. The House of Love - The House of Love (1989)Ci to mają chwytliwe melodie RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 04.09.2012 01:38 PM 1979 to najmarniejszy (jeśli chodzi o chronologię) reprezentant muzyki sprzed lat 80., o jakim można pomyśleć RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 04.09.2012 04:42 PM aaktt napisał(a):1979 to najmarniejszy (jeśli chodzi o chronologię) reprezentant muzyki sprzed lat 80., o jakim można pomyślećCzy chcesz powiedzieć że w tymże roku nie powstało kilkanaście genialnych płyt? RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 04.09.2012 04:49 PM Nie chcę powiedzieć, że pytając czy jest szansa na jakieś płyty sprzed lat 80. miałem nadzieję na coś wcześniejszego niż 1979 RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 04.09.2012 04:52 PM Kolejne odsłony naszego Topu. Wszystko mi w tej piątce pasi ;P dziobaseczek napisał(a):35. The Jam - Setting Sons (1979)Strasznie niedocenieni w naszym kraju. Jak żartuję że jest też "angielski Dżem - The Jam" to niektórzy patrzą na mnie dziwnie... dziobaseczek napisał(a):w Polsce właściwie nigdy nie dotarli do słuchaczanie czytałem wcześniej notki Marcina, naprawdę dziobaseczek napisał(a):34. The Presidents of the United States of America - The Presidents of the United States of America (1994)Oj tak, kolejny wykop po Green Dayach. Fajnie odświeża. dziobaseczek napisał(a):33. Visage - Visage (1979)Mamy tu kolejny po "Viennie" hymn New Romantics. Jakiś trzeci by trzeba było jeszcze dokoptować. Macie jakieś propozycje? dziobaseczek napisał(a):32. The Afghan Whigs - Black Love (1996)Domyślacie się co ja bym wybrał ale wiedziałem że Afgany zagoszczą dziobaseczek napisał(a):31. The House of Love - The House of Love (1989)Ale wstyd bo nie wiedziałem że taką fajną okładkę z motylkiem mieli. No i wydało się że płyty nie słuchałem. dziobaseczek napisał(a):I Don't Know Why I Love YouWow, jedno z moich najważniejszych wspomnień związanych z LP3! Dzięki za to uderzenie! RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 04.09.2012 04:54 PM aaktt napisał(a):Nie chcę powiedzieć, że pytając czy jest szansa na jakieś płyty sprzed lat 80. miałem nadzieję na coś wcześniejszego niż 1979Wiesz że Marcin siedzi bardziej w 90's. Teraz pomyślałem o wspólnych wyborach najważniejszych płyt poszczególnych lat, dekad..., a good idea? RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 04.09.2012 05:00 PM thestranglers napisał(a):Teraz pomyślałem o wspólnych wyborach najważniejszych płyt poszczególnych lat, dekad..., a good idea?W sensie na forum? Czy jak? thestranglers napisał(a):Wiesz że Marcin siedzi bardziej w 90's.Wiem, to i dobrze (bo ja nie siedzę w 90s i mam dobrą ściągę) i źle (ze względu na wąsko czasowo zakrojoną specjalizację) Z powyższej piątki znowu niczego nie słyszałem, dopisuję do listy RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 04.09.2012 05:03 PM aaktt napisał(a):W sensie na forum? Czy jak?No właśnie nie wiem jak podejść do tematu. Przydałby się taki ranking forumowy. Przynajmniej dekad, bo żeby wybierać poszczególnych lat to chyba za duże przedsięwzięcie. Liczę na Ciebie Konrad w kwestii ogarnięcia pomysłu, ja mogę liczyć RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 04.09.2012 05:12 PM Całkiem spoko, sprawa, można się w sumie już za to zabrać, bo jesień nadchodzi Trzeba by zacząć od końca czyli lata 00s, potem 90s, 80s, 70s, 60s, dalej chyba nie ma sensu. Każdy podałby swoje ulubione czy najlepsze jego zdaniem płyty danej dekady w liczbie np. między 10 a 50. Ale na pewno nie przeprowadzalibyśmy tych głosowań jednocześnie, tylko w jakichś odstępach czasowych, żeby się trochę przygotować edit: albo jeszcze lepiej, można zrobić ankietę, w której użytkownicy sami wskażą w jakiej kolejności chcieliby głosować RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - ku3a - 05.09.2012 10:21 AM dam tylko znać, że na bieżąco podglądam i podczytuję . RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 05.09.2012 08:39 PM ku3a napisał(a):dam tylko znać, że na bieżąco podglądam i podczytujęto mnie cieszy, mam nadzieję, że pykniesz na zakończenie jakieś fajne słowo. Bo nie ukrywam, że to zestawienie jest dla mnie cholernie ważne. A pierwsza 20tka to będzie jak obnażanie się thestranglers napisał(a):Domyślacie się co ja bym wybrał ale wiedziałem że Afgany zagoszcząpewnie gentleman aaktt napisał(a):Nie chcę powiedzieć, że pytając czy jest szansa na jakieś płyty sprzed lat 80. miałem nadzieję na coś wcześniejszego niż 1979Fajnie, że jesteś tak najarany na starsze dekady, bardzo mnie to cieszy, bo sam chętnie od ciebie się będę uczył poznawać. p.u.r.h. napisał(a):82: Klasyka Z-Rockowano jak widać, dla każdego coś miłego się znalazło, dzięki za komentarze! 30. Ariel Pink's Haunted Graffiti - Before Today (2010) Bardzo młoda płyta, ale bardzo stara płyta. Tak można w skrócie ją ocenić. Doprawdy nie mogłem uwierzyć, że coś takiego powstało w tej dekadzie. Płyta nie idealna, ale zrobiła na mnie ogromne wrażenie tym niecodziennie odległym czasowo klimatem. I do jest dobry prognostyk, że pora poszperać w głębszej przeszłości i prześledzić fascynacje aaktta czy Caligooli. Psychodelia, jakiej chyba pragnąłem - no i już chyba każdy wie, co to jest Arielowe drzewo. - Fright Night (Nevermore) - Round And Round - Bright Lit Blue Skies 29. The Strokes - Is This It (2001) Na pewnym odcinku czasowym nie rozstawałem się z tą płytą, chodziła za mną wszędzie. Nie bez powodu, to porywające dzieło rockowe pełne przesympatycznej i nonszalanckiej energii. Udziela się ona niemal każdemu. Sterta niezapomnianych przebojów, które nigdy się nie znudzą. Dowód, że z gitarowej muzyki da się jeszcze sporo wycisnąć. - Someday - Hard to Explain - Trying Your Luck 28. The Sundays - Reading, Writing and Arithmetic (1990) Chyba trochę kontrowersyjne, że tak wysoko to dałem, bo w sumie ma ta płyta swoje wady. Trzeba mieć na nią dzień, bo potrafi przy zbyt energicznym dniu trochę zmęczyć, zwłaszcza po przesłuchaniu mocno energetycznej płyty trochę nuży. Ale kogo? Nie mnie. Nie. Bo ja wprost przepadam za takim obliczem kobiecego grania, bo tu jest to co najbardziej w kobiecie fascynujące i tajemnicze. Nawet jeśli lubię ostro grające dziewczyny, lub podskakujące dziewczyny - zawsze wybiorę te "niedzielne" dziewczyny. - Can't Be Sure - You're Not the Only One I Know - Here's Where the Story Ends 27. Fugazi - Repeater (1990) To dla bez wątpienia najważniejsza niezależna formacja w historii. Choć mieli epizod w dużej wytwórni - zawsze będą na wskroś niezależni w przekazie. Moc, jaką generują, siła, z jaką przekazują, bezkompromisowość, jaką się cechują na zawsze pozostanie dla mnie wzorem i drogą dla młodych formacji. Owszem, to nie jest łatwa muzyka, ale łatwa muzyka rzadko pozostaje w głowach na lata. - Blueprint - Greed - Repeater 26. Happy Mondays - Pills 'n' Thrills and Bellyaches (1990) A co? Nie mogę sobie dać jednej z płyty, która mnie przez młodość niosła. Wiem, że ma niedociągnięcia i że niektórzy ją krytykowali. Ale ja to miałem gdzieś i teraz mam tym bardziej. Bo tych szalonych imprez przy tej płycie nikt mi nie odbierze. Klasyka tanecznego Madchesteru. - Kinky Afro - Step On - Loose Fit RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 06.09.2012 01:37 PM O, stąd znam dwie, a od Happy Mondays inny album Ariel jest świetny, Strokesów poznałem później, nigdy nie miałem fazy na ten album, ale lubię go i doceniam Wiem, że wcześniej pytałem kiedy kolejne piątki, ale teraz apeluję - nie pędź tak, bo się nie wyrabiam z słuchaniem RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - albarn92 - 06.09.2012 09:13 PM dziobaseczek napisał(a):39. Depeche Mode - Black Celebration (1986)Dobry wybór, choć wolę inne ich albumy dziobaseczek napisał(a):38. The Clash - Combat Rock (1982)jak wyżej dziobaseczek napisał(a):37. The La's - The La's (1990)urocza płytka, trzeba ją sobie odświeżyć Chameleons znam tylko taki album z niebieskim stworem na okładce, świetny dziobaseczek napisał(a):The Beatles - Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Bandszkoda dziobaseczek napisał(a):35. The Jam - Setting Sons (1979)AAAAAAAAAA!!! w takiej sytuacji wybaczam słabą pozycję The Smiths, a nawet literówkę w Morrisseyu! dziobaseczek napisał(a):The Jam - w Polsce właściwie nigdy nie dotarli do słuchacza. Z wyjątkiem melomanów.zatem jestem melomanem, łał The Jam to ścisła czołówka moich ulubionych zespołów, a Sons - ulubionych płyt. A niech tam - podium moich ulubionych płyt. dziobaseczek napisał(a):31. The House of Love - The House of Love (1989)kolejny zespół do rychłego poznania. dziobaseczek napisał(a):33. Visage - Visage (1979)fajne dziobaseczek napisał(a):29. The Strokes - Is This It (2001)już klasyka rocka! kapitalny album. dziobaseczek napisał(a):27. Fugazi - Repeater (1990)oo, super, że doceniasz Fugazi ale w sumie - kto jak nie dziobaseczek miałby ich na tym forum doceniać? dziobaseczek napisał(a):28. The Sundays - Reading, Writing and Arithmetic (1990)uroczy album! thestranglers napisał(a):Strasznie niedocenieni w naszym kraju. Jak żartuję że jest też "angielski Dżem - The Jam" to niektórzy patrzą na mnie dziwnie...no i angielski Kult też jest thestranglers napisał(a):aaktt napisał(a):1979 to najmarniejszy (jeśli chodzi o chronologię) reprezentant muzyki sprzed lat 80., o jakim można pomyślećTo chyba mój ulubiony rok w muzyce thestranglers napisał(a):Wiesz że Marcin siedzi bardziej w 90's. Teraz pomyślałem o wspólnych wyborach najważniejszych płyt poszczególnych lat, dekad..., a good idea? Icon_winkVery good idea! RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 07.09.2012 12:07 AM albarn92 napisał(a):już klasyka rocka!szybko stajesz się "klasyką" w dobie internetu albarn92 napisał(a):To chyba mój ulubiony rok w muzyce Icon_smileNie mówię, że zły - było kilka fajnych płyt RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 07.09.2012 11:43 AM albarn92 napisał(a):zatem jestem melomanem, łałno jasne, że tak. Dziękuję Wam bardzo za komentarze, zależy mi na nich bardzo, bo to nie jest jakiś tam top, tylko Największy Płytowy Top Dziobasa 25. Alice in Chains - Jar of Flies (1994) Jedyna Ep-ka w zestawieniu. Epka tak magiczna, że aż nie do wiary, że stworzona w kilka godzin. Na "spontana". Okazało się, że łagodniejsze brzmienie Alicji wcale nie oznacza złagodnienia, dalej wszystko kipi jakmś dekadenckim, ponurym i nieco klaustrofobicznym klimatem. Nawet niby pozytywne Don't Follow jest nieco przewrotne. Generalnie to formacja tak bardzo niezwykła, że z pewnością jedna z lepszych z worka cięższego, jakie tworzyły na błękitnym globie. - No Excuses - I Stay Away - Don't Follow 24. Michael Jackson - Thriller (1982) Cytując sam siebie: Wielki król popu, nie ma w tym tytule ani grama przesady, to człowiek, który namacalnie zmienił świat swoją muzyką, spod jego ręki taśmowo wychodziły kawałki o jakie wielu muzyków modli się wieczorami. To artysta, którego geniusz kompozytorski na pewnym etapie był wprost nie do wyobrażenia, to człowiek, który miewał boskie przebłyski. Dobra koniec wychwalanek. Broni się muzyka, to świadectwo genialności o jakiej piszę. Tu aż się roi od wspaniałych piosenek, czy to będzie skoczny Smooth Criminal, pięknie funkujący Thriller, utrzymany w klimacie RNB Remember the time, rockowo brzmiący Give In To Me, słodziutki Man in the Mirror, mający coś z klimatu hip hopu In The Closet, przepiękny Dirty Diana, czy pełen delikatności Who Is It. Wymieniać można właściwie bez końca. Wszystko oczywiście perfekcyjnie dopieszczone aranżacyjnie, świetnie i z emocją zaśpiewane, pełne rozmachu. Każda piosenka ma znaczenie, tu nie ma zapchajdziur, tu nie ma pójścia na łatwiznę. No i mój ulubiony Beat It z gościnnym udziałem Eddiego Van Halena. Kawałek, który wyprzedził epokę, nie mam żadnych wątpliwości. Arcydzieło muzyki pop. Ikona. Michael zawsze będzie moim prywatnym królem popu. - Beat It - The Girl is mine - Billie Jean 23. XTC - Skylarking (1986) XTC to ciekawe zjawisko i znów kolejne niezauważone w Polsce. Doprawdy nie wiem, jak można było nie zauważyć tak szalonej, tak zwariowanej i niezwykłej płyty. Jakbym nie opisał, nie obejmę w ramy niekonwencjonalności, inwencji i pomysłowości tej zapomnianej niestety formacji. Moim zdaniem - wstyd nie znać. - 1000 Umbrellas - Season Cycle - Summer's Cauldron 22. Sonic Youth - Daydream Nation (1988) O Sonicach mogę wypowiadać się właściwie tylko w superlatywach, tak inspirującej, bezkompromisowej, ale i oryginalnej formacji próżno dziś szukać. Mają patent na dobrą alternatywną muzykę, właściwie od pierwszych sekund można rozpoznać ich charakterystyczny, nieco zgrzytliwy, mocny, ale rozmazany styl. Rozmazany w sensie oniryczny i psychodeliczny. Ich muzyka, nawiedzona, trudna w odbiorze jest dowodem na to, że można grać ciężką muzykę i jednocześnie osiągnąć sukces. A przez cały czas nie przestają zaskakiwać, intrygować, niektórych i irytować. Czy będzie to hardcore’owe Drunken Butterfly, czy skoczny noise w Plastic Sun, czy utrzymane w stylistyce grunge Kool Hing, czy psychodeliczne do szaleństwa Snare, Girl, czy przebojowe rockowe Sugar Kane, czy też będzie to ciężki jak ołów Sudany, czy najeżone ścianą gitarowego hałasu 100%, czy będące inspiracją dla wielu noise’owych kapel Shadow Of A Doubt, czy pełne smutku Unmade Bed, czy mające w sobie coś z klimatu gitarowego 4AD Reena. Muzyka nie dla każdego, bywają płyty, że mam wrażenie, że dla nikogo. Ale niech ktoś mi powie, dlaczego mają status kultowy, dlaczego ich koncerty są zawsze kompletne, dlaczego ich tak cenimy. Nie tylko za żelazną konsekwencję, że są bezkompromisowi, nie tylko za to, że zainspirowali wszystkich odmieńców, nie tylko, że byli prekursorami noise rocka, nie tylko dlatego, że są tak niepowtarzalni. Kochamy ich, bo szanują słuchaczy. Bo po prostu są. - Teen Age Riot - Eric's Trip - Rain King 21. Soundgarden - Superunknown (1994) Muzyka jaką na pewnym etapie tworzył Cornell i spółka właściwie godziła wszystkie światy. Nie dyskutowali miłośnicy dobrej melodii, dobrego gitarowego szarpania, swietnej energii, doskonałego wyczucia aranżacji, lubili ich melomani zapatrzeni w doskonale kreowane klimaty piosenek. Nawet miłośnicy listy hop-bec dostali swoje. Muzyka dla każdego. Na pewno na Superunknown, płyty doskonałej i ultraprzebojowej. - Spoonman - The Day I Tried to Live - My Wave RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - Szymek79 - 07.09.2012 11:52 AM dziobaseczek napisał(a):25. Alice in Chains - Jar of Flies (2010)coś te daty wydania mi nie pasują. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 07.09.2012 11:54 AM Szymek79 napisał(a):coś te daty wydania mi nie pasujądziekuję poprawiłem, od jutra wielkie Top 20 |