Największy Płytowy Top Dziobasa - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4) +---- Dział: Dziobasowa Lista Antyprzebojów (/forumdisplay.php?fid=111) +---- Wątek: Największy Płytowy Top Dziobasa (/showthread.php?tid=16124) |
RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 09.09.2012 09:53 PM A moi prawdopodobnie nigdy się tu nie pojawią RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - albarn92 - 10.09.2012 11:54 AM Nie sięgnąłem jeszcze po nic Mansona, mam pewną awersję do niego. At The Drive-In świetne, Killing Joke też bardzo dobre (choć ja wybrałbym debiut) RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - Tomekk - 10.09.2012 12:33 PM dziobaseczek napisał(a):Obetnij sobie wszystkie paluchy - I przehandluj je za banknoty jednodolarowe. ."jestem taki zły i mroczny, straszę dzieci po nocach i gram muzę wprost z piekła" Nigdy nie zrozumiem fenomenu tego pana dziobaseczek napisał(a):19. R.E.M. - Automatic for the People (1992)jak wysoko jedna z moich ulubionych płyt nie byłaby może w Top 20, ale bardzo cenię Automatica. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 10.09.2012 12:54 PM Tomekk napisał(a):"jestem taki zły i mroczny, straszę dzieci po nocach i gram muzę wprost z piekła"W sedno RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 10.09.2012 01:49 PM dziobaseczek napisał(a):14. Marilyn Manson - Antichrist Superstar (1996)Bardzo wkręciła mnie swego czasu "Mechanical Animals", pamiętam jakie wrażenie robiła na koleżankach ze studiów już okładka. I chyba o to chodzi w tym interesie, żeby frapować. A muzyka przynajmniej na ww. albumie świetna, mroczna, niepoukładana ale o dziwo przebojowa: "I don't like the Drugs but the Drugs like me", parę ballad, których zazdrościli mu wtedy "normalni" rockmani no i przede wszystkim "The Dope Show", który poszalał na liście Ps. Marcin, a na 15. płyta widmo? A może "Ghost in the Machine", bo w sumie ta kapela musi się pojawić! Chyba nie zapomniałeś o nich... RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 10.09.2012 02:37 PM no właśnie, co z 15.? RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - Dobromiera - 10.09.2012 02:38 PM Hmm... od Marilyna znam tylko kilka pojedyńczych kawałków (nowszych), ale trochę korci mnie żeby posłuchać wcześniejszych płyt. Może najwyższy czas. Killing Joke słuchałem "niedokładnie" 2 płyt, też powinienem dokładniej się wsłuchać. A środkowego nie znam. I nie ma pozycji 15 i 11. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 10.09.2012 04:36 PM Dzięki za komentarze!!! Przepraszam, że zjadłem 15. Wieczorem sięgam po pierwszą dyszkę. 15. Screaming Trees - Dust (1996) Piękno jakie nie docierało do mnie na początku. Coś mnie blokowało. Dziś mamy Soulsavera i już chyba załapałem. Cały ten piękny patos, ten rozmach, ten wypas stylistyczny, to szarżowanie stylistykami, ta ciekawość świata. Absolutnie nie doceniłem w momencie wydania. Wrzuciłem bezmyślnie do szufladki grunge. Dziś wiem, że to był błąd. Wiem, że warto, wspaniała płyta, genialna rzecz. Miksujący nagrania Andy Wallace (Faith No More) całość dopieścił i wygładził, stawiając raczej na elegancję brzmienia niż jego agresywność. Koniecznie. - Halo of Ashes - All I Know - Sworn and Broken RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 10.09.2012 04:44 PM dziobaseczek napisał(a):Wieczorem sięgam po pierwszą dyszkę.Ale zanim, nie zapomnij o pozycji 11. Nie znam tej płyty, ani wykonawcy. Nigdy nawet nie widziałem tej okładki! RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - adik 303 - 10.09.2012 04:44 PM (10.09.2012 12:33 PM)Tomekk napisał(a):dziobaseczek napisał(a):Obetnij sobie wszystkie paluchy - I przehandluj je za banknoty jednodolarowe. ."jestem taki zły i mroczny, straszę dzieci po nocach i gram muzę wprost z piekła" Też go nie toleruję, już przez sam image nie mam ochoty słuchać jego piosenek. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - thestranglers - 10.09.2012 06:28 PM adik 303 napisał(a):Też go nie toleruję, już przez sam image nie mam ochoty słuchać jego piosenek.Płytę o mechanicznych zwierzakach polecam naprawdę z czystym sumieniem. aaktt napisał(a):Nigdy nawet nie widziałem tej okładki!Okładki też nie widziałem ale przyznaję, wymiata. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - albarn92 - 10.09.2012 09:19 PM dziobaseczek napisał(a):15. Screaming Trees - Dust (1996)a ja słuchałem tej płyty, nie pamiętam zbyt wiele, ale na pewno była bardzo dobra. RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 10.09.2012 11:11 PM adik 303 napisał(a):Też go nie toleruję, już przez sam image nie mam ochoty słuchać jego piosenek.nie rozumiem waszego niezrozumienia. Ta płyta to arcydzieło. Tyle. thestranglers napisał(a):Płytę o mechanicznych zwierzakach polecam naprawdę z czystym sumieniem.są ci, którzy rozumieją ten fenomen. albarn92 napisał(a):nie pamiętam zbyt wiele, ale na pewno była bardzo dobra.nie może być inaczej. Dzięki za komentarze!!! 10. Mansun - Attack of the Grey Lantern (1997) Arcydzieło. Six - następna płyta też nim jest. Kiedy w drugiej połowie lat 90. na Wyspach Brytyjskich gwiazda britpopu gasła coraz szybciej, a obcięci na pazia chłopcy zaczęli przywdziewać elektroniczne kombinezony, przez muzyczne niebo przemknął meteor. Kariera nieistniejącej grupy Mansun była krótka i burzliwa, lecz rozpoczęła się błyskotliwie. Podczas gdy wiele ówczesnych hitów, przedwcześnie okrzykniętych ponadczasowymi rewelacjami, przeminęło w ławicy przeciętnych naśladowców, „Attack Of The Grey Lantern” nadal brzmi oryginalnie i alternatywnie – zwłaszcza wobec produkcji obecnie określanych tym mianem.Eklektyczny styl kwartetu zrodził się z rozmaitych inspiracji: psychodelia, glam, nowa fala, madchester rave, a nawet rock progresywny i taneczny new romantic (nierzadko w obrębie jednego utworu). Tradycyjne rockowe instrumentarium poszerzono o orkiestrowe aranżacje, syntezatory oraz delikatne elektroniczne muśnięcia. Debiutancki materiał otwiera dialog iście filmowych smyczków zderzonych ze ścianą gęsto mielonych gitar. „The Chad Who Loved Me” nadaje odpowiedni ton tej niezwykłej płycie, na której nastroje zmieniają się jak w multikolorowym kalejdoskopie. Słodycz miesza się z goryczą, nienawiść z miłością, śmiertelna powaga z szaloną bukoliką,. Kiedy wydaje się, że rzęsisty deszcz dźwięków chyli się ku końcowi, następuje prawdziwe oberwanie chmury, nieoczekiwany zwrot lub przejście do kolejnej piosenki. No i ten talent do układania diabelnie chwytliwych melodii! Słoneczny „Stripper Vicar”, porywający „Wide Open Space”, drapieżny „Taxloss”, liryczny „You, Who Do You Hate”, celowo przesłodzony „Mansun’s Only Love Song” (skrecze!) czy wreszcie finałowy „Dark Mavis”, będący prawdziwym rockowo-soulowym hymnem – wszystkie kompozycje cechują się pierwszorzędnym songwriterstwem. Osobną kwestią jest warstwa liryczna; rzekomo miała być zwartą opowieścią, czyniąc album konceptualnym. W rzeczywistości był to figiel muzyków, kpiących nie tylko z typowych dla artrocka podniosłych historii, lecz również z nadinterpretacji fanów. W ukrytym kawałku o wymownym tytule „An Open Letter To The Lyrical Trainspotter” pada zdanie: „Teksty niewiele znaczą, są tylko nośnikiem dla uroczego głosu”. Muzycy nie traktowali swojej twórczości zbyt poważnie, skutecznie unikając dorabiania doń nadętej ideologii. Zamiast tego położyli nacisk na bogatą produkcję, melodyjność i nieskrępowaną zabawę konwencjami. „Attack Of The Grey Lantern” to piękna, nieprzewidywalna, epicka i jednocześnie bezpretensjonalna płyta, którą zdecydowanie warto odświeżyć. - Taxloss - Disgusting - Mansun's Only Love Song RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 10.09.2012 11:17 PM 11. Beck - Odelay (1997) Beck wg mnie jest artystą totalnym, idealnym, doskonałym. Jestem jego oddanym fanem od samych początków i akceptuję nawet najbardziej niezrozumiałe dla mnie kierunki, jakimi podążał ten facet. Każdy jego kawałek jest nie dość, że przemyślany, ciekawy, to jeszcze nieprzeciętnie atrakcyjny, jakiś świeży, jarający. Obojętnie, czy chwyta się za bluesowo brzmiące Nausea, czy kroczące, hiphopowe Hell Yes, czy napchane elektroniką Girl, czy Madchesterowskie Black Tambourine, czy jakieś neojazzowe Missing, czy osadzone w latach 70 tych Cellphone's Dead, czy też będzie to narkotyczne nicotine & gravy, czy też popowe the new pollution, czy folkowe Tropicalia, czy chore, awangardowe Where It's At, czy jest to zwyczajna gitarowa ballada Jack-ass, czy syntetyczna Get Real Paid, czy mocne rockowe E-Pro, psychodeliczne Beercan, czy kompletnie połamany Devil's Haircut. Twórczość Becka to paleta przeróżnych barw, przeróżnych styli, najróżniejszych nawet kompletnie odległych od siebie muzycznych światów. On potrafi nie tylko to scalić, ale robi to z niedostępną dla normalnych zjadaczy chleba lekkością i radością i autodystansem. Wszystko co on tworzy, jest na swój sposób oryginalne i zwariowane, ale jednocześnie często i przebojowe, przystępne. Dla mnie to Artysta przez największe A, jakie tylko jestem sobie w stanie wyobrazić. Gdy ktoś spytał się Go o styl jaki tworzy, odpowiedział, że tworzy styl zwany muzyką - Hotwax - Novacane - Sissyneck RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - AKT! - 10.09.2012 11:45 PM dziobaseczek napisał(a):Ta płyta to arcydzieło. Tyle. ja nic nie mam do Mansona, poza tym, że od pewnego czasu przestał być nawet zabawny, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy traktować go w kategoriach dzieła sztuki dziwna kolejność 10-11 Mansun mi się nie podobało, pamiętam jak dziś -- choć może teraz byłoby lepiej A Beck miał lepsze płyty niż "Odelay", ale ta też daje radę (jak jego wszystkie, o_o!) Przy okazji popraw tytuł, bo coś źle wpisałeś RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 11.09.2012 01:05 AM aaktt napisał(a):Odelay", ale ta też daje radęfajnie powiedziane - ta płyta masakruje aaktt napisał(a):Przy okazji popraw tytuł, bo coś źle wpisałeśdzięki Konrad! RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 11.09.2012 02:15 AM 9. Faith No More - King for a Day Fool for a Lifetime (1993) Faith no more to jedna z najlepszych kapel, jakie poznałem w moim życiu, jedna z najwybitniejszych jakie pojawiły się na naszym padole. Krążyli kilka last wydając kilka niesamowicie genialnych płyt, nie schodząc nigdy poniżej pewnego poziomu. Zawsze wysokiego. Nie nagrywają dziś na siłę płyt tak jak niektóre zespoły, zjadając własny ogon, każdy ich występ na żywo to istna ekstaza muzyczna. Każdy ich pomysł był świeży, niesamowity, inspirujący, szalony, niestandardowy. Dobra gadam frazesy. Konkrety: Mike Patton, jest człowiekiem, którego głowa pękała od pomysłów, artystycznie mógłby rozdzielić talent spośród tuzina muzyków pokrewnych stylistycznie, nic na tym nie tracąc. Muzyka Faith no more to szalona i nieokiełznana mieszanka rocka, metalu, funku, eksperymentalnych dziwolągów ale i przepięknych melodii. Spod jego pióra wyszło chore do cna Ugly in the morning, ale i liryczne, dostojne Just a Man, nagrał nawiedzone, jakieś sadystyczne Be Aggressive, dostatnie, mocne Ashes to Ashes, pełne jakiegoś psychodelicznego orientalnego hip hopu A Small Victory, nieprawdopodobne, najeżone soulowymi naleciałościami Star A.D, chore do imentu Cuckoo For Caca, gdzie Patton śpiewa jak punkowy Kaczor Donald, jest też balladowe Easy.... tak można ciągnąć w nieskończoność. Dla mnie ta kapela, czego się nie dotknęła zamieniała w złoto. Absolutna czołówka muzyki rockowej. - Cuckoo for Caca - Take This Bottle - Just a Man RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - dziobaseczek - 11.09.2012 03:45 PM 8. Eels - Beautiful Freak (1996) Przecudna płyta, delikatna w zasadzie, ale próżno szukać w niej spokoju, niby proste piosenki, ale każda okraszona jakimś ciekawym pomysłem. Tu i ówdzie jakaś przeszkadzajka, pomrukuje sobie E śpiewając bardzo ponure teksty. Cała płyta pełna gorzkiej wypowiedzi na temat świata, ludzi, codzienności. Bajeczna, ale nieco zwariowana rzecz. Pełna bólu, lęku i goryczy ale z jakąś furtką. Że w sumie jest jakaś nadzieja. Ona umiera na końcu. Absolutnie arcydzieło! - Rags to Rags - Mental - Susan's House RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - ku3a - 11.09.2012 04:18 PM wow, Eels! w życiu bym się nie spodziewałem, że będzie tak wysoko! w sumie ja mam problem, bo nie umiem wskazać ulubionej płyty E. ale może to właśnie wcale nie problem . RE: Największy Płytowy Top Dziobasa - albarn92 - 11.09.2012 05:04 PM Mansun i Beck - od dawna chcę poznać, a jakoś nie po drodze mi z tymi płytami... Faith No More - naprawdę fajna płyta, ale o wiele bardziej wolę The Real Thing Eels - podobał mi się ten album. |