Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Muse - The 2nd Law - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Muzyka (/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Dział: Nowe albumy (/forumdisplay.php?fid=50)
+--- Wątek: Muse - The 2nd Law (/showthread.php?tid=16088)

Strony: 1 2


Muse - The 2nd Law - Szymek79 - 29.07.2012 10:48 PM

17 września będzie miał premierę szósty studyjny album angielskiego zespołu Muse pt "The 2nd Law". Płytę promuje olimpijski numer "Survival" a na 14 sierpnia zapowiedziana jest premiera drugiego singla "Madness".

[Obrazek: Muse_2nd_law.jpg]

Tracklista:

1. "Supremacy"
2. "Madness"
3. "Panic Station"
4. "Prelude"
5. "Survival"
6. "Follow Me"
7. "Animals"
8. "Explorers"
9. "Big Freeze"
10. "Save Me"
11. "Liquid State"
12. "The 2nd Law: Unsustainable"
13. "The 2nd Law: Isolated System"


RE: Muse - The 2nd Law - Marcel - 30.07.2012 10:47 PM

[Obrazek: main.jpg]

Okładka albumu, mnie się podobaIcon_razz


RE: Muse - The 2nd Law - michal91d - 09.08.2012 09:28 PM

"Unsustainable" - jedyny dubstepowy kawałek na płycie




Pierwszym singlem ma być "Madness" - premiera 20 sierpnia


RE: Muse - The 2nd Law - Tomekk - 11.08.2012 12:14 PM

Icon_eek

Muse aż tak zaryzykowali.
Szaleńcy Icon_razz


RE: Muse - The 2nd Law - bugman - 11.08.2012 05:06 PM

(09.08.2012 09:28 PM)michal91d napisał(a):  "Unsustainable" - jedyny dubstepowy kawałek na płycie




Pierwszym singlem ma być "Madness" - premiera 20 sierpnia

ale tego kawalka na plycie akurat nie ma. i cale szczescie


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 11.08.2012 06:02 PM

Przecież jest na trackliście Icon_smile


RE: Muse - The 2nd Law - michal91d - 24.09.2012 01:26 PM

Albumu można będzie posłuchać w przeciągu 24 godzin na OnecieIcon_wink Bardziej niecierpliwi... hm... znajdąIcon_wink


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 24.09.2012 01:40 PM

''Supremacy'' - płyta zaczyna się z rozmachem, o jaki większość z nas słusznie podejrzewała panów z Muse. "Supremacy" z początku przypomina współczesną wariację na temat ''Kashmir'' LZ (szczególnie tą w ''potworowej wersji''), która następnie przeradza się w nieco "bondowskie zaloty" (orkiestro, graj!), ale w refrenie znów daje się okiełznać przez lateks z pejczem u boku. Żeby było śmieszniej - wyobraźcie sobie wyraz twarzy Matta przy wyśpiewywaniu tytularnego słowa Icon_wink Wymarzony starter.

"Madness" - "Don't move, Don't talk out of time, Don't think, Don't worry, Everythi..."

"Prelude'' - w sumie jest to jedynie przystawka do ''Siur-vival'', ale fragment podoba mi się bardziej od samego dania głównego. Taki orkiestrowy przepych, trochę w stylu podobnych łączników od PSB (no to poleciałem komplementem Icon_cool).

"Survival'' - to znamy dobrze. Nadal nie podoba mi się to, że stukają tu w tyłek Queen i papugują pink-rocka sprzed 30 lat. Do tego chorały, zastępy aniołów, Apokalipsa. Mogliby z tego wyrosnąć.

"Panic Station" - fajne, ''gejowskie granie'' w klimatach bardziej zbliżonych do Duran Duran niż Muse, trącące latami 80. Są trąbki, jest odliczanie od jeden w górę, czyli suma saruman kolejna reinkarnacja ''fun, fun, fun'' itd. Wielu znienawidzi ten kawałek, tak jak uczyniło to z ''Undisclosed Desires'' z poprzedniego LP. Dla mnie czołówka płyty.

''Animal'' - bardzo rytmiczna rzecz, najspokojniejsza na płycie, z gitarowymi chwytami w stylu ''klasyków rocka'' (mi się Santana przypomniał, ale taki Santana z jedną sprawną ręką). Nie wiadomo wszak dokąd ta kompozycja zmierza ani w jaki sposób może uszczęśliwiać ludzi. Nijakie do bólu zęba.

"Follow Me'' - nawet mając do dyspozycji nieco mniej niż cztery minuty czasu, Muse lubią sprawiać wrażenie, że ich piosenki są skonstruowane niczym prog-rockowe straszydła. Przez pierwszą minutę "Follow Me'' ''wychodzą z mroku'', a potem gnają pędzeni przez techno-beat, który można spotkać w co drugiej tanecznej piosence z tego roku i niemal każdym kawałku Lady Gagi Icon_wink

"Explorers" - W ''Explorers'' ''wyjście z mroku'' trwa zdecydowanie dłużej, ale jest jednocześnie kompatybilne oraz spójne z tekstem (''we can walk through the fears/free me from this world/I don't belong her'') - Thom Yorke kłania się bardzo nisko. Zresztą porównanie z nastrojowymi balladami Radiohead jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Polecam pianinko.

"Big Freeze'' - .....myślałem, że to ''Explorers'' w końcu przestał się mazać i zaczął działać, ale gdzie tam. Już następna piosenka mignęła na playliście i jest nią U2-owy (ten epitet to dzisiaj hojnie punktowane słowo w scrabble) "Big Freeze''. Kto chociaż raz słyszał ''Where the Streets Have No Name'', ten załapie w mig o co chodzi z tym gitarowym riffem. Refren dobry.

"Save Me'' - Z cyklu ''prawdziwe historie''. Basista grupy, Chris, bierze do ręki mikrofon i śpiewa o problemach z alkoholem. Wychodzi z tego coś w rodzaju ''Blackfield'' zblenderowanego w proporcjach pół-na-pół z Bon Iver na sterydach. Trochę wiocha.

"Liquid State'' - Muse starają się tutaj brzmieć niczym Metallica i prawdę mówiąc od strony muzycznej wychodzi im to całkiem nieźle/fajnie/czadowo - co jak co, ale plagiatować to oni potrafią Icon_wink Problem w tym, że ''Liquid State'' to już drugi rozdział ''alkoholowej sagi'' i kolejna próba zrobienia z Chrisa Wolstenholme'a dobrego wokalisty. Nieudana.

"Unsustainable'' - Czy to ja, czy Muse kochają tworzyć piosenki o trudnych do wymówienia tytułach z literką ''u'' na czele? Ansystejnybl, kawałek znany z wcześniejszych ''wrzutek'', rozpalił wyobraźnię fanów/niefanów Muse co do dubtepowo-Skrillexowej ścieżki, którą Brytyjczycy mieli rzekomo podążyć na nowym LP. Po szybkim spinie ''The 2nd Law'' wiadomo już, że Ansystejnybl to jedynie ponury dowcip, który prawdopodobnie znajdzie się na ścieżce dźwiękowej nowego filmu o globalnym ociepleniu albo ataku krwiożerczych Marsjan na naszą planetę.

"Isolated System" - Takiego intra nie powstydziłby się Peter Rauhofer..............................ekhm...................................hmm......................ponieważ myśli przelewam na ekran komputera na bieżąco z odsłuchem, to spodziewałem się, że po zdaniu wprowadzenia będę mógł jakoś rozwinąć temat ''Isolated System'', ale okazuje się to raczej niemożliwe. Pod względem pomysłu jest to idealna, tyle tylko że przesączona przez house'owe sitko kontynuacja piosenki o trudnym do wymówienia tytule sprzed kilku minut. Instrumentalna ciamciaramcia.

Podsumowanie:

Dobre (w sensie - dobre, bo przecież lubi się tylko te piosenki, które już gdzieś się słyszało):
- ''Madness''
- ''Big Freeze''
- "Panic Station"
- "Explorers''
- "Prelude''

Tego się spodziewałem:
- "Survival''
- ''Animal''
- "Save Me''
- "Unsustainable''
- "Isolated System"

Reszta gdzieś pośrodku.

Nie no, gdyby nie słabiutka końcówka, to byłoby naprawdę ok. Kolejne odsłuchy mogłyby ich podciągnąć jeszcze wyżej.


RE: Muse - The 2nd Law - bugman - 24.09.2012 08:28 PM

pawel, bardzo dobrze to opisales. zgadzam sie w 100%. 4 ostantie numery-to sorry, ale to jest kaszana. 1 swietny numer z calej plyty to GEJOWSKIE (hehehe) panic station. reszta mnie po prostu kompletnie znudzila. chyba najslabsza plyta muse. jedno z najwiekszych rozczarowan 2012 (tak samo zrobil mi coldplay rok temu)szkoda,szkoda


RE: Muse - The 2nd Law - Remo - 24.09.2012 09:58 PM

Przesłuchałem i nie wiem, co o tym myśleć.


RE: Muse - The 2nd Law - meni - 24.09.2012 10:28 PM

saferłel napisał(a):a potem gnają pędzeni przez techno-beat, który można spotkać w co drugiej tanecznej piosence z tego roku i niemal każdym kawałku Lady Gagi
Żaden techno-beat (nie lubię tego określenia Icon_razz2), tylko najzwyklejszy komercyjny dubstep (czyli mieszanka kilku wpływów z wobble basem na czele) w wykonaniu brytyjskiej grupy Nero. Icon_wink

Panic Station mi zaś przypomina nieco Lennego Kravitza (nie pytajcie się dlaczego - nie wiem Icon_lol), ale to rzeczywiście najmocniejszy punkt płyty. Poza tym czołówkę wymienił Paweł, a dla małej odmiany powiem, że wieńczący album instrumentalny Isolated System to również bardzo ciekawa rzecz (przynajmniej dla mnie). Tylko panowie z Muse zachwali się jakby spanikowali w połowie drogi żeby nie stać się zbyt klubowymi. Tak się nie robi, bo beat jest i tak czy siak spotka się z ogólną krytyką, a mi zaostrzyli apetyt na kotleta, a ostatecznie dali do zjedzenia liść sałaty. Icon_razz


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 24.09.2012 10:37 PM

meni napisał(a):Żaden techno-beat (nie lubię tego określenia Icon_razz2
Haha, ale ten wywód na górze to pół-żartem pół-serio napisana recenzja Icon_wink Chociaż mówiąc już absolutnie poważnie, to nie skojarzyłbym podkładu pod ''Follow Me'' z dubstepem, nie takim przynajmniej jaki znam i kojarzę. Brzmiało to dosyć tendencyjnie, jak typowe okołotaneczne rusztowanie.


RE: Muse - The 2nd Law - meni - 24.09.2012 10:46 PM

saferłel napisał(a):nie takim przynajmniej jaki znam i kojarzę.
Domyślam się, że kojarzysz dubstep z Skrillexowymi wyczynami. Icon_wink On tak naprawdę namieszał electropierdu, dodał wobbli i zrobił stylizację pod dubstep. Ktoś to nazwał jako dubstep i tak się na to patrzy. A tak naprawdę to tzw. brostep, który jest zbiorem elektronicznych śmieci. Icon_wink


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 24.09.2012 10:50 PM

meni napisał(a):Tak się nie robi, bo beat jest i tak czy siak spotka się z ogólną krytyką, a mi zaostrzyli apetyt na kotleta, a ostatecznie dali do zjedzenia liść sałaty. Icon_razz
Naszła mnie jeszcze refleksja. Historia pokazała (szczególnie historia muzyki popularnej), że nie lubi, kiedy jakiś artysta/ekipa decyduje się zejść z wydeptanej ścieżki i podejmując ryzyko stara się pójść przez najdzikszą dżunglę. Nawet jeśli potem dociera do wyjątkowego miejsca. Zawsze pierwszy przychodzi my na myśl przykład Genesis, który odeszli od prog-rockowych brzmień na rzecz bardzo dobrej jakościowo muzyki pop (w swojej specyficznej kategorii, takiego smooth-popu dla dorosłych). Pisali może za wiele o miłości, ale często z wdziękiem i niemal zawsze dodając udane melodie. Nie żeby były to utwory wszech czasów, ale krytyka jaka na nic za to spadła....

....i dlatego Muse mogliby odważnie uciec w jakiś nowy region i spróbować sił w czymś ekstremalnie innym (a wydają się mieć szerokie horyzonty). Nie mają chyba nic do stracenia?


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 25.09.2012 12:19 AM

meni napisał(a):Domyślam się, że kojarzysz dubstep z Skrillexowymi wyczynami.
Nie, to akurat jest jakaś parodia i zdecydowanie nie pasuje do tego dubstepu, który słuchałem jeszcze zanim pojawił się Stanisiław Skillex. Niemniej, nie lubię tego nurtu.


RE: Muse - The 2nd Law - meni - 25.09.2012 01:54 PM

A, czyli Burial itd. - no to już dużo poprawniejsze skojarzenie. W zasadzie prawidłowe. Icon_smile Dlatego pragnę podkreślić, że w tym moim zdaniu słowo komercyjny jest równie ważne co dubstep. Icon_wink


RE: Muse - The 2nd Law - michal91d - 25.09.2012 02:04 PM

Ale hejt na RYMie...Icon_rolleyes
Przesłuchałem i... jeszcze nie wiem co o tym myśleć.
Faworyci: Panic Station, Follow Me, Big Freeze, Supremacy i Madness oczywiście.
Końcówka słabiutka, szczególnie utwory z Chrisem na wokalu. Liquid State z Mattem na wokalu to byłoby coś, niestety z Chrisem nie ma takiej mocy.


RE: Muse - The 2nd Law - saferłel - 25.09.2012 03:17 PM

michal91d napisał(a):Follow Me
michal91d napisał(a):Panic Station
Michał tańczy Icon_wink?


RE: Muse - The 2nd Law - bugman - 25.09.2012 07:13 PM

i slusznie ze ta plyte jebia, bo jest slaba. rozczarowanie. w pamieci zostaje tylko "gej disco" i tyle. bardzo sie zawiodlem ta plyta


RE: Muse - The 2nd Law - Remo - 25.09.2012 09:39 PM

Mnie się spodobały 3 lub 4 kawałki.