Największe forum list przebojów Mycharts.pl
MOJA LISTA - notowanie 157 grudzień 2010 - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4)
+---- Dział: m.volta - GUNNERS TOP (/forumdisplay.php?fid=78)
+---- Wątek: MOJA LISTA - notowanie 157 grudzień 2010 (/showthread.php?tid=10233)



MOJA LISTA - notowanie 157 grudzień 2010 - marsvolta - 28.12.2010 03:33 AM

NOTOWANIE 157 GRUDZIEŃ 2010

  1. 02 04 KINGS OF LEON - RADIOACTIVE
  2. 01 03 MY CHEMICAL ROMANCE - NA NA NA (NA NA NA NA NA NA NA NA NA)
  3. 11 02 MY CHEMICAL ROMANCE - SING
  4. 03 05 ALICE IN CHAINS - LESSONS LEARNED
  5. 16 02 PARAMORE - PLAYING GOD
  6. 07 03 THE SMASHING PUMPKINS - FREAK
  7. 20 02 DUFFY - WELL WELL WELL
  8. N- 01 KINGS OF LEON - PYRO
  9. 09 04 BULLET FOR MY VALENTINE - BITTERSWEET MEMORIES
  10. 06 07 PARAMORE - CAREFUL
  11. N- 01 MANIC STREET PREACHERS - SOME KIND OF NOTHINGNESS
  12. 05 06 BRANDON FLOWERS - CROSSFIRE
  13. N- 01 WHITE LIES - BIGGER THAN US
  14. 04 03 RAY DAVIES & METALLICA - YOU REALLY GOT ME
  15. 12 07 HEY - FAZA DELTA
  16. 08 03 SKUNK ANANSIE - OVER THE LOVE
  17. 13 11 PEARL JAM - JUST BREATHE
  18. 09 04 STONE SOUR - SAY YOU'LL HAUNT ME
  19. 14 09 BULLET FOR MY VALENTINE - THE LAST FIGHT
  20. 18 03 BRANDON FLOWERS - ONLY THE YOUNG



RE: MOJA LISTA - marsvolta - 28.12.2010 03:34 AM

O Nowościach:

KINGS OF LEON – PYRO

Drugi singiel z ostatniego albumu Kings Of Leon wybrany został idealnie. Już podczas pierwszego przesłuchania „Come Around Sundown” zwróciłem uwagę na tę właśnie piosenkę. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że to właśnie ten utwór debiutuje na moje liście najwyżej. Co do zaś samego albumu to sam jeszcze nie wiem jak wysoko znajdzie się on w moim podsumowaniu tego roku. Płyta bardzo mi się podoba i fajnie się jej słucha jednak rozumiem słowa krytyki. Nie da się ukryć faktu, że KOL maja jakąś niezwykłą siłę do pisania przebojowych piosenek i to teraz staje się trochę ich przekleństwem. Póki co nowy materiał trzyma wysoki poziom i chyba drugi Coldplayem za szybko się nie staną. Jest w tym jeszcze sporo alternatywy. Na szczęście.

MANIC STREET PREACHERS - SOME KIND OF NOTHINGNESS

„Some Kind Of Nothingness” to znowu przykład utworu, który podoba mi się coraz bardziej choć na początku nie byłem do niego zbytnio przekonany. „Postcards from a Young Man” to na pewno będzie jedna z moich ulubionych płyt roku. Najfajniejsze jest wydanie z dwoma płytkami gdzie możemy posłuchać sobie wersji demo utworów z podstawowego zestawu. Nie są to jednak jakieś tan zwykłe wykonanie robocze! Zespół w akustycznym wykonaniu wypada czasem nawet lepiej niż na regularnej płycie. Wracając do „Some Kind” muszę powiedzieć, że jest w tym utworze potencjał na bardzo wielki przebój. Świetna aranżacja, która sprawia, że chce się tego utworu słuchać na okrągło, bo ma się wrażenie, że tam wszystko się kręci.

WHITE LIES - BIGGER THAN US

White Lies działali mi na nerwy cały okrągły rok. Oczywiście nie za sprawą swojej muzyk, ale z powodu jej braku. Tak naprawdę to wyczekaliśmy się już bardzo długo na debiut, który długo nie mógł ujrzeć światła dziennego natomiast teraz dwa lata czekania na drugi album ciągnie się w nieskończoność. Na szczęście już niedługo bo siedemnastego stycznia poznamy „Ritual”, na który złoży się aż dziesięć utworów!!! Ten fakt też mnie trochę denerwuje, ale mam nadzieje, że postawili na jakość. Na radzie chwile oczekiwania na album osładza „Bigger Then Us” typowy dla zespołu kawałem z doskonałym teledyskiem, świetnie się tego słucha i ogląda. Na nieszczęście trójka wypięła się na zespół i zupełnie ich nie zauważ, ale co zrobić, w końcu nigdy nie byli na liście popularnie i nie mieli jednego z przebojów roku.

PS

Koniec dekady to duże wydarzenie dla mojej listy, którą teraz czeka mała reforma. Dość długo nad tym myślałem i wymyśliłem jak to wszystko poukładać. Już w styczniu zadebiutuje z listą w nowej formule.

Co zaś do końca tej dekady to przydałoby się jakieś małe, albo i większe podsumowanie. Jak można zauważyć w tematach przylepionych już dwa lata temu zrobiłem bardzo duże podsumowanie płyt ośmiu pierwszych lat tego wieku. Teraz kiedy skończyła się dekada pasowałoby to trochę poprawić i pozmieniać, a przede wszystkim uzupełnić o nowe albumy, które trochę namieszały w tym zestawieniu. Tutaj jednak chyba trochę poczekam, aż sprawy się same uporządkują.

Następną sprawą będzie podsumowanie MOJEJ LISTY, które mogę w zasadzie przedstawić od ręki, a muszę przyznać, że jest ono bardzo ciekawe. Pierwsza dziesiątka tego zestawienia jak nawet i dalsze miejsca mogę wielu zaskoczyć. Tak więc nie wiem jeszcze w jaki formie, ale takie zestawienie też zacznę prezentować niebawem. Może nawet jutro. Jakoś nie mogę ostatnio spać po nocach. Zwłaszcza po dzisiejszym meczu z Chelsea w końcu jakieś powody do radości! I ta sprawa też jest jakoś paradoksalnie związana z moją listą.



- michal91d - 28.12.2010 07:14 PM

świetne nowości! Icon_wink2
marsvolta napisał(a):Koniec dekady to duże wydarzenie dla mojej listy, którą teraz czeka mała reforma. Dość długo nad tym myślałem i wymyśliłem jak to wszystko poukładać. Już w styczniu zadebiutuje z listą w nowej formule.
liczę na listę co tydzień Icon_wink2


- ku3a - 04.02.2011 06:19 PM

z bardzo dużym opóźnieniem, ale zapoznałem się i przeczytałem, bo lubię czytać Twoje opisy.
marsvolta napisał(a):Póki co nowy materiał trzyma wysoki poziom i chyba drugi Coldplayem za szybko się nie staną. Jest w tym jeszcze sporo alternatywy. Na szczęście.
bardzo dobrze powiedziane! Icon_mrgreen
marsvolta napisał(a):White Lies działali mi na nerwy cały okrągły rok. Oczywiście nie za sprawą swojej muzyk, ale z powodu jej braku.
Icon_mrgreen
marsvolta napisał(a):Na szczęście już niedługo bo siedemnastego stycznia poznamy „Ritual”, na który złoży się aż dziesięć utworów!!! Ten fakt też mnie trochę denerwuje, ale mam nadzieje, że postawili na jakość.
no i co? jak po pierwszych dwóch tygodniach? u mnie na razie średnio...